2013-09-18 13:09

Kardynał Stefan Wyszyński

Góralu, czy ci nie żal...

Z wypowiedzi Prymasa Polski w Radiu Watykańskim 17 października 1978 r.

Fot. ARCHIWUM

Nie jestem w stanie mówić teraz o historii życia człowieka tak mi bliskiego i związanego wspólną pracą wielu lat, w której wytwarzała się przyjaźń i miłość sprawy Kościoła i Polski.
Ale to, co interesuje świat w nowym Papieżu, który przyszedł do Rzymu z krainy Polaków - to żywa jego wiara i duch modlitwy.
Od chwili gdy przed dwudziestu laty poznałem księdza Wojtyłę, gdy zwiastowałem mu wolę Ojca Świętego, który powołał go do godności biskupa pomocnego sławetnej archidiecezji krakowskiej św. Stanisława Biskupa Męczennika, dostrzegłem w jego uśmiechniętej twarzy inny format duchowy: to jest człowiek, dla którego modlitwa jest żywiołem czerpanym na kolanach pełną dłonią z dziecięcej wiary.
Z tej bogatej osobowości filozofa-moralisty promieniowała modlitwa w każdej chwili życia, zarówno wtedy gdy obchodził swoją codzienną drogę krzyżową, jak i wtedy gdy sprawował Najświętszą Ofiarę, gdy uważnie przyglądał się dzieciom Bożym, gdy umiał z nimi gawędzić, śpiewać czy snuć zawiłe rozważania.
Ten umysł głębokiego formatu intelektualnego człowieka katedry uniwersyteckiej, wśród sterty ksiąg i łatwo powstających rękopisów, licznych artykułów i rozpraw, nie zagubił pogody towarzyskiej, człowieka śmiejącego się z roześmianymi, gotowego do włączenia się w młodzieńcze zapasy siatkówki, sportowe wędrówki górskie po lasach i polach.
Głęboka miłość swobody wędrowniczej, rodzimych lasów i pól, człowieka rozkochanego w królewskim Krakowie - aż łzy wyciska na myśl o "utraconym raju", tak iż na usta ciśnie się nie do opanowania pytanie: Góralu, czy ci nie żal odchodzić od stron ojczystych? A nasz Góral z Wadowic, gdy z Watykanu myślą na lasy spoziera, gdy łzy rękawem ociera, na pewno sobie odpowie: dla Boga, Panie, dla Boga, dla Kościoła, dla jego spraw i wielkich zadań, które piętrzą się przed ludzkością.
Na pewno niemałej ofiary i wyrzeczenia trzeba było, by odejść od umiłowanej Ojczyzny, której radością jest św. Stanisław Biskup, od wawelskich wieżyc, od królewskich grobowców, od umiłowanej królowej Jadwigi, od roześmianych oczu dzieci i młodzieży akademickiej, której oddawał serce, myśli, czas, życie swoje i ten ujmujący uśmiech, którym porywał i wiązał z Chrystusem i Jego Matką.
Niech każde serce, gdy widzi wielkość tej ofiary, uczy się poświęcać dla Boga i Kościoła wszystko, co tak drogie i bliskie. Bo czas z tej własnej drogi krzyżowej zejść na dziejowy szlak wydeptany w ciągu wieków przez miliony idących za Chrystusowym Krzyżem - do Ojczyzny Niebieskiej.
Ojczysty "raj utracony" stanie się od dziś dla Ciebie wędrówką narodów za Chrystusem, którego zostałeś Namiestnikiem na ziemi.
Całuję Twoją przyjazną twarz, Przyjacielu prac i walk o Kościół Chrystusowy w Polsce, i z uległością składam na Twoich stopach, gotowych na bieżenie dróg wielu, pocałunek Biskupa i Prymasa Polski. Niechaj Ci będzie radością i pokojem Święta Boża Wędrowniczka - Pani Jasnogórska i Królowa Polski.
Gaude Mater Polonia! Oddałaś, wychowanego wśród walk i cierpień narodu, swojego najlepszego Syna - Kościołowi i jego Matce.

Zobacz także:

Abp Depo: rodzina najpilniejszym adresatem nauczania św. Jana Pawła II

Podążania wskazaniami św. Jana Pawła II najbardziej dziś potrzebuje polska rodzina, która zachowa wiarę i tradycję, i przekaże z pokolenia na pokolenie potrzebę bezpieczeństwa, miłości,... ... »

Ks. Oder: przestańmy bić brawo, zacznijmy słuchać

Po tych wszystkich oklaskach i fanfarach Jan Paweł II mówi: przestańcie bić brawo i słuchajcie – tak znaczenie dzisiejszej kanonizacji komentuje ks. prałat Sławomir Oder. Postulator w... ... »

Najnowsze komentarze

Wyszukiwarka

Najnowsze komentarze

server85:
Święty Janie Pawle II z głębi serca dziękuję że za Twoim wstawiennictwem wyprosiłeś u Pana naszego dar macierzyństwa dla naszej rodziny będziemy jak najlepszymi rodzicami bardzo dziękuję Kochamy Ciebie

Można wpisywać się do Księgi Kanonizacyjnej Jana Pawła II

Polecamy

Książki

Nasze serwisy