Jan Paweł II i i polscy himalaiści
16 października 1978 roku, gdy Karol Wojtyła został wybrany Papieżem, Wanda Rutkiewicz jako pierwsza osoba z Polski i trzecia kobieta na świecie zdobyła Mount Everest, najwyższy szczyt Ziemi. Wydarzenie miało wymiar symboliczny. Rok po nim, podczas pielgrzymki do Polski Jan Paweł II spotkał się z Wandą Rutkiewicz, by wyrazić uznanie dla jej nieprzeciętnego talentu i odwagi. Jan Paweł II był też pod wielkim wrażeniem sukcesu Polaków, którzy zimą 1980 roku jako pierwsi stanęli na Mount Evereście. Przesłał wówczas telegram do członków wyprawy dowodzonej przez Andrzeja Zawadę.
Piłkę nożną pokochał już w dzieciństwie
Prywatnie był kibicem Cracovii, z którą sympatyzował od końca lat trzydziestych XX wieku - rozgrywki klubu obejrzał po raz pierwszy na żywo jeszcze w rodzinnych Wadowicach, do których drużyna Pasów zajechała rozegrać mecz pokazowy ze Skawą. Sam Wojtyła w czasach szkolnych grywał na bramce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W 1983 roku Papież przyjął w Castel Gandolfo piłkarzy Lechii Gdańsk, którzy mieli się spotkać w Pucharze Zdobywców Pucharów ze słynnym Juventusem Turyn, gdzie grał wówczas Zbigniew Boniek.
W 1984 roku, będąc na Stadionie Olimpijskim w Rzymie powiedział: „Sport to nie tylko radość życia i zabawa, ale także nauka pokojowego współistnienia, otwarcie na inne kultury, sposób nawiązywania kontaktów między narodami".
Reklama
Sześć lat później przestrzegał przed zagrożeniami współczesnego sportu, jakimi są pogoń za pieniędzmi, komercjalizacja, doping i przemoc na stadionach. W 1990 roku poświęcił Stadion Olimpijski w Rzymie, gruntownie przebudowany kosztem ponad 170 miliardów lirów, na którym rozgrywano mecze w mistrzostwach świata we Włoszech. „Przez swoją obecność chcę wyrazić troskę Kościoła o świat sportu" – mówił.
Papież podkreślał rolę szlachetnej rywalizacji w zglobalizowanym społeczeństwie. Z okazji otwarcia Mundialu we Włoszech Jan Paweł II powiedział: „Wartość tych mistrzostw polega przede wszystkim na tym, że wielu ludziom odmiennych kultur i narodowości stwarzają okazję do spotkania, poznania się, nabrania do siebie szacunku i wspólnej rozrywki, w ramach lojalnej sportowej walki, opartej na uczciwym współzawodnictwie, wolnej od ulegania pokusom indywidualizmu i przemocy".
29 października 2000 roku ponad 60 tysięcy ludzi świata sportu zasiadło na trybunach Stadionu Olimpijskiego w Rzymie. Jan Paweł II zrobił rundę honorową, po czym koncelebrował Mszę Świętą. W homilii porównał ten obiekt do wielkiej świątyni. Następnie na stadionie został rozegrany mecz Włochy – Reszta Świata, w którym wystąpiły największe gwiazdy włoskiego i światowego futbolu. Wówczas Jan Paweł II kibicował zawodnikom na stadionie. Zmienił wcześniej ustalony program, wywołując tym samym spore zamieszanie wśród ochroniarzy - postanowił obejrzeć cały mecz, a nie tylko pierwszą połowę. Gdy reprezentacyjna orkiestra karabinierów odgrywała włoski hymn narodowy, wstał jak pozostali kibice. „Patrząc na was, przypominam sobie sportowe doświadczenia mojego życia" - mówił Jan Paweł II.
Reklama
Papież był m.in. honorowym członkiem Barcelony i każdego roku otrzymywał sezonowy karnet na mecze katalońskiego klubu. W grudniu 2000 roku Franco Sensi - prezes i największy akcjonariusz włoskiego klubu piłkarskiego AS Roma - określił Jana Pawła II mianem „Batistuty historii XX wieku", porównując go do najlepszego napastnika swej drużyny. „To nie tylko gracz ataku, który dzięki swym zdolnościom i intuicji rozwiązał wiele trudnych problemów, ale także prezydent klubu, prowadzący swą drużynę - Kościół i, kiedy trzeba, rozmawiający z nią za zamkniętymi drzwiami" - mówił wówczas Sensi.
W sierpniu 2004 roku Jan Paweł II utworzył w Watykanie departament sportu, w uznaniu znaczenia, jakie ta dziedzina życia odgrywa w świecie. Wyraził wówczas nadzieję, że nowy departament będzie pracował na rzecz „promocji sportu jako części kultury i nieodłącznego elementu rozwoju człowieka w służbie pokoju i braterstwa".
Najsmutniejszy mecz XXI wieku
Reklama
1 kwietnia 2005 roku odbywał się mecz, w którym Lech Poznań rywalizował z Pogonią Szczecin - spotkanie to zostało przerwane podczas pierwszej połowy ze względu na wieść o śmierci Ojca Świętego. Tysiące kibiców skandowało „Przerwać mecz! Przerwać mecz!”. Skonsternowani zawodnicy gospodarzy wymieniali piłkę na własnej połowie, ale nie mieli wielkiej ochoty do atakowania. W końcu jeden z fanów sforsował płot, podbiegł do sędziego Krzysztofa Zdunka i powiedział, że Jan Paweł II nie żyje. Obie ekipy zeszły do linii bocznej i trwały tam ustalenia, co dalej robić. W końcu zapadła decyzja o przerwaniu rywalizacji sportowej, która zeszła na dalszy plan. Piłkarze zeszli do szatni, ale zanim to nastąpiło, wszyscy rywalizujący zebrali się wspólnie w kółku na środku boiska. To był bardzo wzruszający obrazek zjednoczonych ponad podziałami zespołów. Informacja okazała się fałszywa, niemniej żaden z zawodników nie był w stanie kontynuować gry ze względu na emocje, które odezwały się zarówno w kibicach, jak i samych sportowcach. „Już przed meczem wiedzieliśmy, że sytuacja z Ojcem Świętym jest ciężka. Ja nie jestem jakimś bardzo religijnym człowiekiem, ale gdy sędzia przerwał mecz z powodu wieści o śmierci Jana Pawła II, a my ustawiliśmy się w kółku na środku boiska, to te łzy same gdzieś tam poleciały. Widziałem to tak, że każdy się autentycznie przejął się tą wiadomością" - wspominał w 2005 r. Damian Nawrocik, napastnik Lecha, który wybiegł wówczas w podstawowej jedenastce. Informacja okazała się fałszywa, ale niestety tylko na dobę - w sobotę, 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 21.37 Jan Paweł II zmarł. A spotkanie Lecha z Pogonią kończono od 39. minuty 27 kwietnia. Dowody sportowych fascynacji Jana Pawła II można zobaczyć w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie.
Nieprzemijająca popularność Jana Pawła II sprawia, że naszego patrona powołuje nie tylko wiele instytucji. Mało kto wie, że Jan Paweł II patronuje jednemu z klubów piłkarskich w Peru. Juan Pablo II College to klub założony z inicjatywy Stowarzyszenia Kulturowo-Sportowego Jana Pawła II w prowincji Peru w Chiclayo. Drużyna ma Papieża nie tylko w nazwie, ale też w herbie, gdzie widnieje jego podobizna. Także w Polsce można spotkać fanów tego peruwiańskiego klubu sportowego.
„Interesuje się tym klubem, ponieważ bardzo zaciekawiło mnie, że w kraju takim jak Peru istnieje osobliwy przykład pamięci o naszym rodaku, św. Janie Pawle II. Stąd z ogromną ciekawością śledzę losy klubu" - mówi Mateusz Wittek, który interesuje się peruwiańską drużyną.