Reklama

Niedziela Łódzka

Łódź

Kapelan „Solidarności” łódzkiej

Niedziela łódzka 1/2013, str. 4

[ TEMATY ]

wystawa

Łódź

Anna Skopińska

Ekspozycja składa się z 25 plansz

Ekspozycja składa się z 25 plansz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ramach sympozjum „Łódź w panoramie oporu” w Urzędzie Miasta Łodzi można było obejrzeć wystawę poświęconą najbardziej znanemu łódzkiemu kapłanowi czasów „Solidarności” - jezuicie o. Stefanowi Miecznikowskiemu. Na 25 planszach znalazły się fotografie i dokumenty ilustrujące działalność legendarnego duszpasterza. Ekspozycja została przygotowana przez łódzki oddział IPN w 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

O. Stefan Miecznikowski urodził się 25 sierpnia 1921 r. w Warszawie. W 1950 r. z rąk kard. Stefana Wyszyńskiego przyjął święcenia kapłańskie. W Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie obronił rozprawę doktorską na temat duchowości ignacjańskiej. W latach 1953-1957 był duszpasterzem akademickim przy KUL, później opiekował się nowicjatem w Kaliszu. W 1967 r. trafił do Łodzi, gdzie został duszpasterzem akademickim. O. Stefan Miecznikowski jest legendą łódzkiej „Solidarności”. Był jej kapelanem, w stanie wojennym organizował pomoc dla internowanych i ich rodzin. Kościół Jezuitów przy ul. Sienkiewicza 60 stał się dzięki niemu oazą wolności w czasie komunistycznego terroru. Mimo częstych represji, o. Miecznikowski podejmował kolejne wyzwania - Msze św. za Ojczyznę, środowe panele dyskusyjne, Duszpasterstwo Twórców Kultury. drzełożeni kilkakrotnie przenosili go w inne miejsce, aby uchronić przed realną groźbą odwetu ze strony Służby Bezpieczeństwa. Wygłoszone w tamtym czasie kazania wydano drukiem w 1992 r. pt. „Kazania stanu wojennego”. W 1992 Rada Miejska Łodzi przyznała mu tytuł honorowego obywatela miasta, a VII Krajowy Zjazd „Solidarności” w 1995 r. tytuł honorowego członka związku. Zmarł 27 grudnia 2004 r. Wszyscy, którzy mieli kontakt z o. Stefanem Miecznikowskim, wspominają z wdzięcznością wielki wpływ, jaki wywarł na ich życie duchowe, piękno kazań, jego charyzmę, dzięki której gromadził wokół siebie tylu ludzi.

Zdjęcia wykorzystane na wystawie pochodzą m.in. z archiwum Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Jezuitów w Warszawie, Instytutu Pamięci Narodowej i Narodowego Archiwum Cyfrowego. Autorami wystawy są pracownicy Oddziału IPN w Łodzi: Grzegorz Nawrot, Paweł Spodenkiewicz i Milena Romanowska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-01-07 09:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: abp Ryś modlił się na cmentarzu za zmarłych w samotności

[ TEMATY ]

Łódź

zaduszki

abp Grzegorz Ryś

Bożena Sztajner/Niedziela

Oni nie są bezimienni – mają imię, bo na ich czołach wypisane jest imię Boga - mówił abp Grzegorz Ryś podczas Mszy św. sprawowanej w intencji zmarłych w samotności i bez domu. Liturgię sprawowano na łódzkim Cmentarzu przy ul. Zakładowej w miejscu, gdzie pochowani są biedni i bezdomni.

– Gdy zrodził się ten pomysł, by tu dzisiaj sprawować Eucharystię miałem gdzieś w głowie te krzyże, których jest tutaj wiele, a na których jest napisane NN – mężczyzna lat tyle i tyle. Ktoś może powiedzieć: bezimienni. To nie prawda! Oni mają imię, bo na ich czołach wypisane jest imię Boga – jesteś chrześcijaninem, jesteś dzieckiem Boga, należysz do Niego! – mówił abp Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Papież przyjął premiera Belize

2024-04-20 14:43

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął 20 kwietnia w Watykańskim Pałacu Apostolskim premiera Belize - Johna Briceño, który następnie spotkał się z sekretarzem w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej ds. stosunków z państwami i organizacjami międzynarodowymi abp. Paulem Richardem Gallagherem.

Komunikat watykańskiego biura Prasowego po rozmowach w Sekretariacie Stanu stwierdza, iż były one serdeczne i w ich toku "wyrażono zadowolenie z dobrych stosunków miedzy Belize a Stolicą Apostolską". Poruszono zwłaszcza zaangażowanie Kościoła katolickiego w dziedzinie oświatowej i w zakresie troski o migrantów. Rozmawiano również o niektórych bieżących zagadnieniach społeczno-politycznych w tym kraju, podkreslając wkład, jaki Kościół katolicki i wartości chrześcijańskie, obecne w społeczeństwie Belize, mogą wnieść do dobra wspólnego ludności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję