Reklama

Niedziela Legnicka

Niedziela dla rodziny

Niedziela legnicka 6/2013, str. 5, 8

[ TEMATY ]

konferencja

Roman Tomczak

Przy stole prezydialnym senatorowie i prelegenci ze Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli

Przy stole prezydialnym senatorowie i prelegenci ze Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Senacie RP 29 stycznia odbyła się konferencja pt. „Świętowanie niedzieli kluczem chrześcijańskiej tożsamości”. Zorganizowała ją senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji z inicjatywy Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli działającego w diecezji legnickiej oraz senator Doroty Czudowskiej. Na konferencję przybyli senatorowie różnych opcji politycznych, ale też przedstawiciele Izby Handlowej, „Solidarności”, Spółdzielni Społem. Konferencję otworzył wicemarszałek senatu Stanisław Karczewski. Witając obecnych powiedział: „Podejmowany temat jest bardzo ważnym elementem naszego życia. Uszanowanie niedzieli, jako dnia wolnego jest naszym obowiązkiem. Sam pamiętam z rodzinnego domu, jak moi rodzice i dziadkowie szanowali ten dzień. Chciałbym, aby i młode pokolenia potrafiły docenić świętość niedzieli”.

Wykład wprowadzający pt. „Dlaczego mamy świętować?” wygłosił ks. dr hab. Bogusław Drożdż, profesor Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu, sekretarz Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli. Dlaczego należy świętować? Odpowiedź jest prosta - wyjaśnił ks. Drożdż: „Dlatego, aby jeden człowiek nie ogłaszał się Bogiem dla drugiego, bo wtedy prawdziwy humanizm umiera, a zostaje tzw. humanizm bez ludzkiej twarzy, który przez idee i chciejstwo jednych zniewala drugich. Mamy świętować, bo człowiek jest istotą religijną, jego relacja z Bogiem przynależy do ludzkiej natury. Stąd także wypływa obowiązek oddawania czci Bogu. Dekalog należy do moralnego prawa naturalnego, które obowiązuje wszystkich, bo jest powszechne i niezmienne i nikt nie może z niego zwolnić, nawet parlament przez głosowanie. Dziś często czas wolny nie jest kojarzony z niedzielą, ale z weekendem, który szczęśliwie zaczyna się w piątek. Obecnie widzimy ponadto, jak napastliwe ruchy laickie, zwolennicy lewackiej rewolucji kulturowej w imię swojsko rozumianej równości, ale także wolności, próbują „wypłukać” współczesną kulturę z wartości nie tylko chrześcijańskich, ale wprost z wartości religijnych. Nurty te agresywnie lansują tezę, że w centrum świętowania nie musi stać i nie stoi Bóg, ale człowiek - co oznacza, że świętowanie nie polega na oddawaniu czci Bogu, ale na uhonorowaniu człowieka i jego dzieł”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Praca w niedziele i święta według przepisów prawa pracy” - to tytuł kolejnego wystąpienia, które wygłosił prof. Łukasz Pisarczyk z Uniwersytetu Warszawskiego. Dokonał on m.in. porównania aktów prawnych obowiązujących w innych europejskich krajach, gdzie zakaz handlu w niedzielę regulują ustawy, ze stanem prawodawstwa polskiego. - Analiza tych danych, głównie w oparciu o placówki handlowe, wykazuje, że regulacje stosowane w Niemczech, Francji czy Niemczech są bardzo precyzyjne. W Polsce wygląda to inaczej, obowiązujące prawo jest zawiłe i niejasne - mówił prof. Pisarczyk.

Na temat idei i działalności Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli mówił kolejny prelegent - ks. dr Bogusław Wolański, koordynator SRŚN. Podkreślił, że: „Jest wiele krajów, w których niedziela jest wolna i kraje te rozwijają się, stać je na wolną niedzielę. Tam, gdzie inwestuje się w człowieka i stawia się na człowieka, to jest najbardziej opłacalny biznes na świecie. Dziś coraz częściej wykorzystuje się człowieka, każe mu się pracować w niedzielę, nie pozwala mu się świętować w niedzielę. Taki świat i taki człowiek marnieje. Im więcej będzie takich ludzi, tym bardziej marny będzie kraj i gospodarka”. Ksiądz Wolański podkreślił, że głównym celem działalności SRŚN jest nie tyle dążenie do zamykania sklepów i centrów handlowych ile bardziej dążenie do przekonania ludzi, że niedzielę należy świętować, że dzień Pański należy uszanować. „Jeżeli ludzie to rozumieją, jeżeli dołączymy do tego takie inicjatywy, jak ta dzisiejsza w Senacie, to mam nadzieję, że świat dojrzeje również do tego, że znajdzie równowagę pomiędzy pracą i świętowaniem”. Przypomniał też postać św. Jana Marii Vianneya, który mówił, że Bóg stworzył siedem dni, sześć oddał człowiekowi, jeden zarezerwował dla siebie, dlaczego zatem kradniemy Bogu to, co należy do niego? - Warto te słowa sobie przypominać i nie warto być złodziejem - zaznaczył ks. Wolański. Dodał też, że SRŚN walczy o niedzielę nie tylko jako o dzień święty, ale jako o dzień wolny, bo nie dla wszystkich niedziela ma wymiar święta, są przecież wśród nas ludzie niewierzący. -Jeżeli nie maja oni możliwości spędzenia tego dnia jako wolnego, w gronie bliskich, nie mogą porozmawiać, być razem, rozpada się rodzina. Wielu ludziom, wierzącym i niewierzącym, zależy na rodzinie, więc, żeby rodzina mogła normalnie funkcjonować i rozwijać się, musi być wolna niedziela, człowiek musi mieć czas dla siebie i dla bliskich, nie może ciągle pracować - dodał.

Reklama

Kolejny wykład pt. „Laickość świętowania? Co dalej dla rodziny i społeczeństwa?” wygłosiła mgr Stanisława Repa, marszałek byłego województwa legnickiego. Zaznaczyła, że świętowanie od wieków związane było z niedzielą, umożliwiało także nawiązywanie relacji z Bogiem. Świętowanie to także rozwój relacji międzypokoleniowych, między rodzicami i dziećmi. „Dziś świętowanie niedzieli, bez względu na przekonania, czy wyznawaną wiarę jest konieczne dla rodziny i społeczeństwa, dla wychowywania dzieci ku dobru. Dziś system pracy przypomina bardziej system wyzysku. Ludzie wcale nie mają więcej czasu, ale mniej czasu, dla siebie i dla bliskich. Dziś szuka się pracowników gotowych całkowicie poświęcić się firmie, korporacji. Jest to współczesny wyzysk, nastawiony na to, by mieć, a nie być. Trzeba pamiętać, że nie wszędzie w Europie tak jest. W wielu krajach niedziela jest wolna. Niestety, nasze prawo zezwala na to, by współcześni ludzie w Polsce pracowali jak niewolnicy”. Stanisława Repa dodała też: „Osobiście znam wielu ludzi, którzy już od miesięcy nie mieli wolnego dnia, by spędzić go z rodziną, bliskimi. Zapomina się o tym, że człowiek ma prawo do świętowania, do odpoczynku”.

Reklama

Na konferencji o świętowaniu niedzieli nie mogło zabraknąć omówienia Listu apostolskiego „Dies Domini”. Przedstawieniem go jako propozycji bł. Jana Pawła II zajął się Stanisław A. Potycz, przewodniczący Kapituły Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 w Legnicy.

Natomiast o harmonii świętowania i pracy w porządku społecznym mówił Bogdan Orłowski, przewodniczący Regionu NSZZ „Solidarność” Zagłębie Miedziowe. - Niedziela ma być wolna - apelował do zgromadzanych. Podkreślił, że na zakupy mamy cały tydzień, od poniedziałku do soboty. - Zobaczmy, ile w tym czasie jest otwartych kas w marketach, zaledwie kilka, w sobotę czasem połowa. W niedzielę jedna lub dwie, bo ludzi kupujących jest jak na lekarstwo. Zmusza się także ludzi wynajmujących lokale czy pasaże w marketach do otwierania ich również w dni wolne, bo tak jest zaznaczone w umowie. Niektórzy zatem muszą dopłacać do tego interesu. Zmusza się w ten sposób ludzi do pracy w niedzielę - mówił Bogdan Orłowski. -Trzeba jednak pamiętać, że tutaj nie chodzi tylko o wymiar materialny, należy pamiętać o człowieku. Człowiek, by pracował dobrze i efektywnie, musi być wypoczęty. My w SRŚN mówimy szerzej, nie tylko o wypoczynku fizycznym, ale i duchowym. Chodzi o to, by człowieka miał czas i okazję do spotkania się ze swoją rodziną i z Bogiem, a niedziela jest najlepszym na to czasem. Wspólne niedzielne śniadanie, wspólny rodzinny obiad, tworzą wspólnotę, umacniają więzi rodzinne. Dla dobra społeczeństwa nie można z tego rezygnować - zakończył Przewodniczący Miedziowej „Solidarności”.

Reklama

Podsumowania konferencji dokonał senator Michał Seweryński, przewodniczący Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Zaznaczył, że to, co zostało przedstawione senatorom i zaproszonym gościom, będzie z pewnością impulsem dla dalszych prac Senatu.

Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli powstał w diecezji legnickiej 11 marca 2011 r. Tworzą go osoby świeckie i duchowni, przedstawiciele różnych środowisk zaangażowanych w promowanie wartości chrześcijańskich i katolickiej nauki społecznej. Jego celem jest budzenie świadomości i utrwalanie w kulturze życia świętości, której źródłem jest Bóg. Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli pragnie kształtować opinię publiczną, lansując wartości oraz postawy chrześcijańskiego stylu życia. W swym zamyśle ruch ten zamierza pokazać, że osobiście przeżywana wiara posiada również swój publiczny wymiar, który w imię wolności religijnej nie tylko nie może być ograniczany, ale przeciwnie - winien być promowany.

2013-02-06 11:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wambierzyce: Diecezjalny Dzień Młodzieży z bł. ks. Gerhardem Hirschfelderem

[ TEMATY ]

konferencja

ks. Daniel Marcinkiewicz

Konferencja nt. przygotowania do ŚDM, adoracja Najświętszego Sakramentu z rachunkiem sumienia i okazją do spowiedzi, Eucharystia pod przewodnictwem bp Adama Bałabucha oraz koncert "40 synów i 30 wnuków, jeżdżących na 70 oślętach", to główny program Diecezjalnego Dnia Młodzieży, któremu przyświecało hasło „Dotknij Miłosierdzia”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję