Reklama

Niedziela Świdnicka

Pogrzeb kapłana diecezji świdnickiej

Dziękujemy za twoją miłość do Wałbrzycha. Pogrzeb ks. prał. Jana Pryszczewskiego

Był oddanym kapłanem, który wiernie służył ludziom, wspierał Solidarność, podejmował trudne wyzwania duszpasterskie, a także odznaczał się patriotyzmem i zaangażowaniem w życie społeczne.

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

diecezja świdnicka

ks. Jan Pryszczewski

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Wyprowadzenie ciała ks. prał. Jana Pryszczewskiego z kościoła

Wyprowadzenie ciała ks. prał. Jana Pryszczewskiego z kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspólnota parafialna, duchowieństwo i mieszkańcy Wałbrzycha pożegnali zmarłego 7 września br. ks. prał. Jana Pryszczewskiego, który przez ponad 40 lat był proboszczem parafii św. Józefa Robotnika na Piaskowej Górze.

Kapłaństwo oddane Chrystusowi

Mszy świętej pogrzebowej w czwartek 12 września przewodniczył bp Ignacy Dec, który w wygłoszonej homilii podkreślił znaczenie życia i posługi księdza Jana. Hierarcha przywołał fragmenty Ewangelii, które mówią o nadziei na życie wieczne oraz o wierze w to, że Chrystus przygotowuje dla każdego z nas miejsce w domu Ojca. - Niech się nie trwoży serce wasze, wierzycie w Boga i we mnie wierzcie - cytował słowa Pana Jezusa, podkreślając, że śmierć nie jest końcem, ale początkiem nowego życia w Chrystusie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Dec w przypomniał ziemskie życie ks. Pryszczewskiego, począwszy od jego dzieciństwa na Kresach, przez studia w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie i we Wrocławiu, aż po lata posługi w Wałbrzychu.

Reklama

Ks. prał. Jan Pryszczewski urodził się 10 maja 1936 roku w Hucisku Brodzkim, miejscowości położonej w diecezji lwowskiej, w dawnym województwie tarnopolskim. Był synem Michała i Stefanii z domu Bąkowskiej. Został ochrzczony 15 maja 1936 roku w kościele parafialnym w Ponikwie, gdzie rodzice ochrzcili swojego nowonarodzonego syna. Jego dzieciństwo zostało dramatycznie przerwane przez wojnę. W kwietniu 1944 roku, w wyniku działań UPA, jego rodzinne Hucisko zostało spalone, a wielu jego mieszkańców zostało zamordowanych.

Dzięki interwencji miejscowego proboszcza rodzinie Pryszczewskich udało się uciec do Brodów, a następnie do okolic Tyszowiec w województwie lubelskim. W 1945 roku, w ramach tzw. repatriacji, rodzina osiedliła się w Czerninie, w powiecie Góra Śląska, na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Młody Jan Pryszczewski dorastał w nowym miejscu, a do Pierwszej Komunii Świętej oraz bierzmowania przygotowywał go ks. Alojzy Schmidt, proboszcz miejscowej parafii. Bierzmowanie przyjął 1 września 1952 roku z rąk bp. Franciszka Jedwabskiego w kościele parafialnym w Bojanowie.

Po ukończeniu szkoły średniej, w 1954 roku kontynuował naukę w internacie przy Szkole Ogólnokształcącej w Górze Śląskiej, a w 1955 roku, za namową ks. Schmidta, wstąpił do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Tam miał okazję spotkać i słuchać kardynała Stefana Wyszyńskiego, co pozostawiło trwały ślad w jego duchowości i formacji. Był to czas niedługo po uwolnieniu Prymasa Tysiąclecia z internowania, co wywarło szczególne wrażenie na młodym kleryku. W 1957 roku, za zgodą biskupa Bolesława Kominka, kontynuował swoją formację w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu. 10 kwietnia 1960 roku otrzymał święcenia subdiakonatu w kaplicy Sióstr Elżbietanek we Wrocławiu, a następnie 7 sierpnia tego samego roku przyjął święcenia diakonatu.

Reklama

Ostatecznie 14 sierpnia 1960 roku bp Bolesław Kominek udzielił mu święceń kapłańskich, co stanowiło początek jego długoletniej posługi w Kościele. Pierwszym miejscem pracy duszpasterskiej ks. Jana była parafia św. Stanisława w Świdnicy (obecnie katedra świdnicka), gdzie pracował jako wikariusz w latach 1960-1963. Kolejnym miejscem posługi była parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Żarach, gdzie pracował w latach 1963-1964, a następnie został przeniesiony do parafii Świętej Rodziny we Wrocławiu-Sępolnie, gdzie pełnił funkcję wikariusza w latach 1964-1965. W 1965 roku został przeniesiony do parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Wałbrzychu, gdzie objął stanowisko wikariusza z misją utworzenia nowej placówki duszpasterskiej.

W 1972 roku, po zatwierdzeniu nowej parafii przez władze kościelne, ks. Pryszczewski został mianowany proboszczem parafii św. Józefa Robotnika na Piaskowej Górze w Wałbrzychu. Jako proboszcz zajął się gruntownym remontem kościoła, który został przekazany przez wspólnotę ewangelicką, oraz budową domu parafialnego. Ks. Jan Pryszczewski odznaczał się dużym zaangażowaniem w życie społeczne i duchowe. W latach 1981-2011 pełnił funkcję kapelana w Oddziale Zewnętrznym Aresztu Śledczego w Wałbrzychu, gdzie wspierał duchowo osoby pozbawione wolności.

W czasie swojej posługi aktywnie wspierał również działalność „Solidarności”, stając się kapelanem tego ruchu w regionie. Jego zasługi zostały docenione przez Kościół – w 1985 roku otrzymał tytuł Expositorium Canonicale, a w 1994 roku – godność kanonika Rochettum et Mantolettum. W 1996 roku został mianowany Kapelanem Jego Świątobliwości przez papieża Jana Pawła II. W 2010 roku, w roku jubileuszu złotego kapłaństwa, został Kanonikiem Gremialnym Kapituły Kolegiackiej Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu, a od 2011 roku pełnił funkcję Kanonika Seniora.

Reklama

W 2011 roku, po prawie 40 latach posługi w parafii św. Józefa Robotnika, ks. Jan przeszedł na emeryturę, pozostając rezydentem na plebanii tejże parafii. Jego wieloletnia posługa była nie tylko duchową opieką nad parafianami, ale także świadectwem głębokiego zaangażowania w sprawy Kościoła i Ojczyzny. Za swoje zasługi w 2017 roku został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ks. Jan Pryszczewski zmarł 7 września 2024 roku o godz. 21, pozostawiając po sobie bogaty dorobek duszpasterski oraz liczne świadectwa wiary i patriotyzmu - zaznaczył biskup.

- Był proboszczem, który budował wspólnotę nie tylko z cegieł, ale przede wszystkim z ludzkich serc - zaznaczył biskup. - Dziękujemy za jego poświęcenie dla Kościoła, za jego odwagę i determinację w trudnych czasach, kiedy był kapelanem Solidarności, stojąc po stronie robotników i walczących o sprawiedliwość społeczną - przypomniał.

- Dobrze nam było z tobą, dziękujemy Panu Bogu za ciebie. Dziękuje również Kościół dolnośląski, archidiecezja wrocławska, diecezja legnicka i świdnicka. Dziękujemy tobie za przykład miłości do Boga, Kościoła, Ojczyzny oraz drugiego człowieka. Dziękujemy za twoją miłość do Wałbrzycha, miasta, w którym spędziłeś niemal całe dorosłe życie i któremu poświęciłeś swoją kapłańską posługę. Drogi księże prałacie, wiemy, że kochałeś to górnicze miasto. Troszczyłeś się o jego wizerunek i zabiegałeś, aby rodziny tu mieszkające, świat górniczy i cały świat pracy oddawali cześć Bogu, by ludzie wierzyli w Boga, i aby On był na pierwszym miejscu w życiu wszystkich mieszkańców. Tu w tej wałbrzyskiej ziemi, którą tak ukochałeś, będziesz teraz oczekiwał na zmartwychwstanie. Żegnamy cię twoimi słowami, do zobaczenia w wieczności – zakończył bp Dec.

Wspomnienia współpracowników

Reklama

Jeszcze przed rozpoczęciem liturgii głos zabrali bliscy współpracownicy księdza Jana. Wspomnienia te ukazywały nie tylko jego kapłańskie zasługi, ale także jego wyjątkową troskę o parafian. Ks. kan. Wiesław Rusin, reprezentujący Wałbrzyską Kapitułę Kolegiacką, podkreślił ogromną pracę ks. Jana przy tworzeniu parafii św. Józefa Robotnika. - Był człowiekiem nietuzinkowym, człowiekiem wielkiego formatu. Dziękujemy za dar jego pięknego, gorliwego, owocnego kapłaństwa, które było inspiracją dla młodszych księży - powiedział ks. Rusin.

Wspomnienie zmarłego kapłana przywołała także Bogusława Kułaga, była katechetka, która współpracowała z ks. Pryszczewskim przez wiele lat. Wspominała, jak jako młody ksiądz pracował ciężko, aby stworzyć plebanię, a także zbudować zaplecze katechetyczne dla dzieci przygotowujących się do Pierwszej Komunii Świętej. - Był wyrozumiały i ofiarny, wywarł ogromny wpływ na moje życie dorosłe - napisała Kułaga, której list odczytała uczennica, dodając, że zawsze pisała wiersze na jego cześć podczas ważnych uroczystości, a teraz dedykowała mu swój ostatni wiersz.

Z kolei Jerzy Langer, były działacz opozycji antykomunistycznej wspominał ks. prał. Pryszczewskiego jako odważnego kapłana, który w czasie stanu wojennego nie bał się stanąć w obronie internowanych. - Kościół św. Józefa Robotnika był jednym z tych, w którym odprawiano Msze za ojczyznę, a ksiądz Jan zawsze stał na czele działań wspierających ludzi pracy - wspominał Langer.

Reklama

- Był dla nas jak ojciec i dbał, aby nasze powołanie w dobrą stronę się rozwijało – podkreślił wychowanek ks. Pryszczewskiego, ks. Piotr Kopera. Pallotyn dodał także, że ks. prałat nigdy nie bał się mówić prawdy i zawsze troszczył się o swoich parafian. - Wierzę, że teraz, stojąc przed tronem Boga, ks. Jan wstawia się za wszystkimi, którzy pozostali na ziemi, starając się żyć według jego wskazówek – podkreślił.

Ks. Jana Pryszczewskiego żegnali parafianie, wspominając jego wieloletnią służbę i zaangażowanie w życie parafii. Piotr Nowak jeden z pierwszych ministrantów podkreślał jego bliskość i znajomość każdej rodziny oraz zaangażowanie w rozwój parafii i budowę kościoła. Przywołał również wspomnienia o długich wizytach duszpasterskich oraz osobistych momentach, takich jak wybór daty jego ślubu. Antoni i Maria Czyżowie, reprezentując radę parafialną, wspominali trudne czasy, w których ks. Jan wspierał potrzebujących, zakładając liczne inicjatywy, takie jak oddział Radia Maryja czy Rycerstwo Niepokalanej. Wspomnieli także o dzwonach nazwanych jego imieniem, które będą przypominać parafianom o jego duchowym wsparciu.

Kondolencje rodzinie i parafianom przekazał także Prezydent Miasta Wałbrzycha.

Słowa proboszcza

Reklama

Na zakończenie uroczystości ks. kan. Witold Baczyński, obecny proboszcz parafii, w pełnym emocji przemówieniu pożegnał swojego poprzednika. Wspominał, że ich relacja nie była łatwa, ale jednocześnie pełna wzajemnego szacunku i troski o parafię. - Księże prałacie Janie, czas się pożegnać. Skłamałbym, gdybym powiedział, że byłeś najłatwiejszym rezydentem, ale też skłamałbym, gdybym powiedział, że ja byłem dla ciebie najlepszym proboszczem i opiekunem. Powód był jeden – dla nas obu ta parafia była po prostu pierwsza, obaj traktowaliśmy ją jak coś najcenniejszego – podkreślił mówił ks. Baczyński.

Ksiądz kanonik dziękował za lata współpracy i za ostatnie lata życia księdza Jana, kiedy mimo choroby nadal wychodził do ludzi, by spowiadać i rozmawiać z nimi. - Twoje poświęcenie i oddanie wiernym na zawsze pozostaną w naszej pamięci - podsumował.

Ostatnie pożegnanie

Po Eucharystii kondukt pogrzebowy udał się na cmentarz parafialny przy kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu. Ciało ks. prał. Jana Pryszczewskiego spoczęło w miejscu, gdzie pochowani są ks. prał. Krzysztof Moszumański oraz ks. prał. Wenancjusz Róg. Był to wzruszający moment, w którym zamknął się pewien rozdział historii Kościoła wałbrzyskiego. Ostatniemu pożegnaniu na cmentarzu przewodniczył bp Adam Bałabuch.

Ks. Jan pozostawił po sobie nie tylko wspomnienia, ale i trwałe dziedzictwo duchowe. Jego życie kapłańskie, pełne poświęcenia, oddania i miłości do Kościoła, będzie wzorem dla kolejnych pokoleń kapłanów i wiernych.

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

2024-09-12 18:30

Oceń: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezja świdnicka pomaga uchodźcom

[ TEMATY ]

Świdnica

Ukraina

diecezja świdnicka

pomoc dla Ukrainy

#pomocdlaUkrainy

ks. Mirosław Benedyk

Z uchodźcami, przebywającymi w domu prowadzonym przez Caritas Diecezji Świdnickiej w Zagórzu Śląskim spotkał się bp Marek Mendyk

Z uchodźcami, przebywającymi w domu prowadzonym przez Caritas Diecezji Świdnickiej w Zagórzu Śląskim spotkał się bp Marek Mendyk

Przybywający w dalszym ciągu uchodźcy do naszych miast, nie są pozostawieni sami sobie. Mogą liczyć na niesamowitą gościnność ludzi dobrej woli, w tym ludzi Kościoła, duchownych i świeckich.

Od jakiegoś czasu podnoszone są głosy, że Kościół katolicki za mało pomaga uchodźcom, albo, że pomaga w niewystarczającym stopniu. W ten sposób niektórzy chcą zdeprecjonować pomoc Kościoła w tym zakresie. Rzekomą bezczynność zarzuca się także Kościołowi katolickiemu w diecezji świdnickiej. Tym czasem duchowni i wierni, często bez rozgłosu, udzielają pomocy potrzebującym, a przecież Kościół tworzymy my wszyscy, ochrzczeni.
CZYTAJ DALEJ

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

[ TEMATY ]

wspomnienia

Wikimedia Commons

Prezentacja Marii w świątyni obraz Tycjana. By Titian [Public domain], via Wikimedia Commons

Prezentacja Marii w świątyni obraz Tycjana. By Titian [Public domain], via Wikimedia Commons

21 listopada w tradycji katolickiej przypada święto, na temat którego większość wiernych nie wie zbyt wiele. Inne święta i uroczystości związane z Matką Bożą są nawet przeciętnie zorientowanym dość dobrze znane – przeważnie wiemy bowiem, czym było Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny, Jej Wniebowzięcie, Niepokalane Poczęcie czy Zwiastowanie Pańskie, ale gdy słyszymy o ofiarowaniu, niejeden spośród wiernych ma problem ze zdefiniowaniem istoty tego święta. Przypomnijmy więc czym ono jest.

Zgodnie ze starotestamentowym zwyczajem Żydzi, zanim ich dziecko ukończyło piąty rok życia, zabierali swe dziecko do jerozolimskiej świątyni i oddawali kapłanowi, by ofiarował je Panu. Był to rytuał podobny w swej ziemskiej wymowie do ustawionego oczywiście później – już wśród chrześcijan – chrztu. Podobnie jak to przez wieki w późniejszej tradycji katolickiej, tak i wśród żydów niektóre matki, w związku ze szczególnymi dla siebie wydarzeniami, niektóre spośród swoich dzieci decydowały się, tuż po urodzeniu, oddać na służbę Bogu. To także odbywało się podczas obrzędu ofiarowania.
CZYTAJ DALEJ

Zupa od św. Siostry Faustyny

2024-11-22 18:04

Małgorzata Pabis

    Podopieczni Dzieła Pomocy św. Ojca Pio otrzymali w piątek 22 listopada 150 porcji zupy oraz pieczywo od Rektoratu Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.

    Posiłek został sfinansowany z Funduszu Miłosierdzia, który prowadzony jest przy łagiewnickim Sanktuarium. - To nasz wspólny dar dla ludzi ubogich, bezdomnych, którzy w tym zimowym czasie przeżywają trudne chwile – mówi Małgorzata Pabis, rzecznik prasowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie - Łagiewnikach. Dodaje: - Za wzorem św. Siostry Faustyny, chcemy czynić miłosierdzie. Od niej uczymy się „wyobraźni miłosierdzia”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję