„Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus”. Te słowa z Listu św. Pawła Apostoła do Efezjan z dzisiejszej liturgii są kwintesencją Wielkiego Postu. Okres ten zwykle kojarzymy z nastrojem, delikatnie mówiąc, mało optymistycznym. Molowe śpiewy i pasyjny charakter wystroju kościołów nie skłaniają do pogodnej atmosfery. Jednak dzisiejsza niedziela pokazuje coś zgoła odwrotnego: biblijny i teologiczny przekaz, trafiający tego dnia do ludzkich umysłów i serc, niesie w sobie potencjał ogromnej radości. Jej gwarantem jest właśnie zawołanie św. Pawła, który w powstaniu z martwych widzi zerwanie z grzechem, odwrócenie swych oczu od zła.
W kontekście Wielkiego Postu symbolicznie też należy odczytywać fragment Janowej Ewangelii, mówiący o uzdrowieniu człowieka żyjącego w kalectwie od urodzenia. Nie tylko śmierć, ale też ciemność to pojęcia w języku biblijnym oznaczające grzech. Przyglądając się uzdrowionemu z dzisiejszej Ewangelii, warto odwołać się do sceny z raju, w której pierwsi rodzice także „przejrzeli”. Doskonale pamiętamy, jak dostrzegli swą nagość, która dotąd nie przeszkadzała, i poczuli wstyd.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Człowiek może więc ujrzeć rzeczywistość w dwojaki sposób: najpierw dostrzec jej karykaturę, jak to było w przypadku Adama i Ewy, a później może dostrzec rzeczywistość najpełniejszą, jak to miało miejsce w przypadku uzdrowionego przez Jezusa. To właśnie dzięki ingerencji Zbawiciela człowiek ten nabył zdolność nie tylko polegającą na używaniu oczu jako komunikatorów w doczesności, ale także w sprawach duchowych. To właśnie była istota jego przejrzenia: wydobył się z ciemności grzechu i osiągnął moc, by wyznać wiarę w Chrystusa i oddać Mu pokłon.
W tym miejscu dotykamy istotnego momentu wędrówki duchowej każdego człowieka. Niektórym się wydaje, że czynią pierwszy krok na drodze do Boga najpierw w Niego wierzą, a potem próbują się z Nim jakoś ułożyć. Tymczasem inicjatywa jest zawsze po stronie Stwórcy. On pozwala się najpierw spotkać, a potem, na skutek tego spotkania, człowiek staje się zdolny, by uwierzyć.