Reklama

Historia

Jedyne takie miasto

„Powstanie Warszawskie” – pierwszy na świecie dramat wojenny non-fiction zmontowany w całości z koloryzowanych i udźwiękowionych autentycznych kronik filmowych z tamtego okresu. Co mówią o nim widzowie?

Niedziela Ogólnopolska 30/2014, str. 12-13

[ TEMATY ]

historia

Powstanie Warszawskie

ZE ZBIORÓW MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

Moment aresztowania Niemców przez powstańców

Moment aresztowania Niemców przez powstańców

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świeżo upieczony magister dziennikarstwa Michał Frykowski, który studiował na UMCS w Lublinie, po obejrzeniu „Powstania Warszawskiego” powiedział: „W pewnym momencie poczułem, jakby ci ludzie byli tuż obok mnie. Jakby byli to moi znajomi, którzy za chwilę zginą za moją wolność, podczas gdy ja sam z jakichś niezrozumiałych powodów nie mogę wziąć udziału w tej walce”.

Film widziało już ponad pół miliona widzów. Recenzje są entuzjastyczne. Czy doczekaliśmy się odtrutki na zeszłoroczną falę antypowstaniowego „Obłędu ’44”? Wiele na to wskazuje. Cieszą zwłaszcza głosy młodych widzów. Sukces „Powstania Warszawskiego” stanowi jeszcze jeden dowód na to, że aby obudzić w Polakach patriotyzm, nie trzeba uciekać się do stosowania żadnych specjalnych zabiegów. Wystarczy pokazać im prawdę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wzruszenie i wdzięczność

„Film naprawdę wzruszający, zwłaszcza kiedy uświadomimy sobie, że «aktorzy» nie słyszeli od reżysera słów «cięcie, koniec ujęcia, na swoje miejsca!». W kinie trzymałam się dzielnie, ale w nocy nie mogłam spać” – pisze na oficjalnym profilu „Powstania Warszawskiego” Monika Szymańska. Wtóruje jej Ola Jędraszek, inna młoda dziewczyna: „Przepiękny film! Dziś obejrzałam go w kinie z całą szkołą i łzy same płynęły. Poruszył mnie każdy fragment. W pewnych momentach trudno było uświadomić sobie, że w tym, co widzę na ekranie, nie ma żadnej fikcji. Dziękuję osobom, które tworzyły ten film i w tak piękny sposób odświeżyły nam historię... A przede wszystkim dziękuję ludziom, którzy wtedy walczyli i ginęli dla dobra ojczyzny. To dzięki nim my możemy żyć spokojnie”.

Uczucie wdzięczności przewija się w wielu wypowiedziach młodych widzów „Powstania”. „Film obowiązkowy dla każdego Polaka. Dzięki takim bohaterom żyją w pokoju kolejne pokolenia. Wdzięczność i pamięć na zawsze!” – pisze Violetta Politowska. Co ciekawe, wśród wypowiedzi osób, które obejrzały „Powstanie Warszawskie”, nie znajdziemy głosów dyskredytujących powstańców czy podważających sens ich poświęcenia. Odwrotnie – widzowie nie szczędzą cierpkich słów kierowanych pod adresem tych, którzy próbują deprecjonować bohaterów walczącej Warszawy. Odbiór filmu jest ogromnie emocjonalny, co zadaje kłam tezie głoszącej, że powstanie miałoby być wydarzeniem, które definitywnie przeszło do historii i z którym nie sposób się już identyfikować. Reakcje widzów stanowią dowód na to, iż jest zupełnie odwrotnie: „Wiedziałam, że film jest wart obejrzenia, ale nie wiedziałam, że aż tak na mnie podziała – z kina wyszłam zaryczana. Brawo za stworzenie tego arcydzieła” – dzieli się przeżyciami Marta Jaworska.

Reklama

Przeżyć kilka dni jak lew

„Kiedy oglądałem ten film, mieliło się we mnie kilka uczuć. Wzruszenie – kiedy widziałem, jak ci fantastyczni bohaterowie i bohaterki godzili konieczność złożenia najwyższej ofiary z przeżywaniem dnia codziennego, jak potrafili nie tylko żyć «normalnie», ale nawet w piekle wojennym zachowywać poczucie humoru. Duma – bo nie ma drugiej takiej historii miasta, którego mieszkańcy za naprawdę każdy kamień oddawaliby ostatnią kroplę krwi i z taką determinacją, tak masowo i tak naturalnie stawiali czoła arcysilnemu wrogowi. I wreszcie czułem wściekłość – na tych wszystkich przemądrzałych, domorosłych specjalistów od historii alternatywnej, plujących na pamięć o powstańcach warszawskich” – mówi w rozmowie z „Niedzielą” Marek z Warszawy. Wtóruje mu Michał Frykowski: „Ten film pokazuje, że ci ludzie chcieli tylko jednego: choć raz dokopać temu brunatnemu potworowi, który zawłaszczył sobie ich prawo do wolności i stał się panem ich życia i śmierci. Przeżyć kilka dni jak lew, a nie całe życie jak Zychowiczowski osioł, wyrokujący zza biurka o ciężkich decyzjach podejmowanych w koszmarnych warunkach wojennych”.

Reklama

Co ciekawe, widzowie filmu nie skupiają się jedynie na samym aspekcie walki o wolność stolicy, ale dostrzegają wiele innych wymiarów tego, czym w istocie było Powstanie Warszawskie. „Nie lubię czytać książek o powstaniu, nie lubię oglądać o nim filmów – nie lubię (jak większość ludzi) smutnych i dołujących zakończeń, świadomości strat, cierpień i klęski, a jednocześnie robię to z wielką chęcią, gdyż co chwila znajduję tam siłę, energię, radość i nadzieję ludzi, którzy porwali się na niemożliwe. Oni pokazali, co to znaczy mieć ducha. Na zawsze pozostanie to dla mnie szaloną, ale jednak inspiracją. Dziękuję raz jeszcze!”. Tę refleksję Krzysztofa Jerzego Wildera podzielają także inni widzowie. Zwracają oni uwagę nie tylko na bohaterstwo warszawiaków, ale także na ich umiejętność zachowania wolności ducha i ocalenia dobra nawet w samym środku piekła, w które Niemcy zamienili ich ukochane miasto. „Byłam zaskoczona uśmiechniętymi twarzami powstańców mimo zagrożenia życia. To jest piękne” – pisze na portalu wNas.pl internautka Ania. To, jak pięknie odnosili się do siebie Polacy w chwilach strasznego cierpienia, jakiego doświadczali, ujmuje w krótkich i pięknych słowach Ula Świerczyńska: „Wszyscy ci ludzie byli dla siebie nawzajem aniołami”. Na siłę naszego narodu, jaką posiadamy w chwilach zjednoczenia, zwraca uwagę także Piotr Kozub: „Uderza to, jak zachowują się ludzie w tragicznej sytuacji, kiedy są razem. Jeśli wszyscy trzymają się razem, wtedy otaczająca śmierć nie jest już tak straszna”.

Widzowie „Powstania” wskazują nie tylko na piękno filmu, na pokazane w nim grozę i prawdę, ale także na jego niebywale istotną wartość, jaką ma on w kształtowaniu naszej świadomości. Wszyscy nasi rozmówcy jednogłośnie podkreślają konieczność pokazywania tego filmu w szkołach. „Spróbujcie coś zrobić, aby ten film był obowiązkowy w każdej szkole! Niech polska młodzież zobaczy trochę prawdy!” – nazywa rzeczy po imieniu Filip Koralik. Kontrast pomiędzy deprecjonującą powstańców propagandą – najpierw komunistyczną, a ostatnio także niemiecką, wśród wielu widzów wywołał słuszne oburzenie i zaowocował postulatami jak najszerszego rozpropagowania „Powstania Warszawskiego” za granicą. Jak celnie podsumował internauta Ziggy Sailor, dzięki temu filmowi „Niemcy będą mieli szansę obejrzenia prawdziwych zdjęć do swojego serialu «Nasze matki, nasi ojcowie»”.

2014-07-22 12:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Berlin – biblijne ślady

Popiersie Nefretete, wielki ołtarz Zeusa z Pergamonu i wyposażenie egipskich grobowców. Wyspa Muzeów w Berlinie znana jest m.in. z bezcennych eksponatów sztuki starożytnej. Zwiedzając je, szukajmy związków ze starożytną historią narodu wybranego i historią chrześcijaństwa.

Wrażenie robią rzeźby egipskie pochodzące z roku 2600 p.n.e., wykonane z detalami figury faraonów z roku ok. 1500 p.n.e., hieroglify wyryte na tynkach, ściągniętych z piramid. Grobowce i drewniane trumny, w których - na wzór pudełek wkładanych jedno w drugie - przechowywano mumie. Wśród licznych eksponatów znajdziemy kilka, które pochodzą z czasów przebywania Izraelitów w Egipcie i wyjścia z niego pod wodzą Mojżesza. Wydarzenie to miało miejsce najprawdopodobniej za faraona Ramzesa II, czyli w XIII wieku p.n.e. (według „Przewodnika po Biblii”, Vocatio 1995). W posiadaniu muzeum znajduje się obelisk tego faraona. Pozostałe eksponaty mogą służyć jako tło kulturowe miejsca, w którym przez ok. 400 lat żył biblijny naród wybrany.

CZYTAJ DALEJ

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję