Reklama

Niedziela Lubelska

Golgota stanęła pośród nas

Niedziela lubelska 35/2014, str. 5

[ TEMATY ]

Golgota

Katarzyna Szczablewska-Siwek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotni wieczór, 9 sierpnia, mieszkańcy os. Malowanego i „wierni od Matki Teresy” uczestniczyli w pożegnaniu kopii Krzyża Trybunalskiego i przekazaniu go do kolejnej parafii, tym razem do Bukowy Wielkiej. Do wspólnoty modlitewnej dołączyli również kapłani: ks. inf. Kazimierz Bownik, ks. kan. Józef Piłat – dziekan dekanatu Chełm-Zachód, ks. Leszek Wira, ks. Marek Gontarz oraz ks. Sławomir Mazurek – proboszcz z Bukowy Wielkiej. Liturgii przewodniczył bp Mieczysław Cisło.

Miejscowy proboszcz ks. Dariusz Tkaczyk, witając zgromadzonych w kościele, przypomniał, że ostatnie dni były czasem intensywnej modlitwy w parafii, gdy wierni gromadzili się wokół krzyża, by z niego czerpać mądrość do codziennego życia. Uczestniczyli w modlitwie, adoracji, w nabożeństwie Drogi Krzyżowej. – Był to czas, gdy Golgota stanęła pośród nas – mówił – a to za sprawą maleńkiej cząstki Krzyża Świętego, która została umieszczona w kopii cudownego Krzyża Trybunalskiego. – Pod tym krzyżem stała Matka Jezusa i choć serce przeszywał Jej miecz boleści, po raz kolejny Swoją postawą wypowiedziała „fiat” – niech tak się stanie – zaznaczyła przedstawicielka parafian – i jednocześnie dodała, że 15 sierpnia była obchodzona uroczystość Najświętszej Maryi Panny. Ta data była ważna jeszcze z jednego powodu, mianowicie wówczas swoje urodziny obchodził Biskup Mieczysław, który z tej okazji otrzymał bukiet róż.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na powitanie wybrzmiała również krótka, a jakże intensywna historia najmłodszej chełmskiej wspólnoty. 22 lutego 2006 r. erygowano parafię, 8 lipca 2006 r. poświęcono kaplicę i plac pod budowę kościoła, 5 września 2008 r. wmurowano kamień węgielny, a już 15 grudnia 2013 r. poświęcono nowy kościół. Parafia, która powstała jako wotum wdzięczności za dar pontyfikatu św. Jana Pawła II, w swoją historię wpisała również misje ewangelizacyjne i nawiedzenie relikwii Krzyża Pańskiego. Radni zapewnili, że choć dziś krzyż bywa wyszydzany, to wierni z parafii pw. bł. Matki Teresy z Kalkuty w Chełmie odważnie wyznają swoją wiarę, nie wstydzą się krzyża, klękają pod nim, bo w nim jest moc i męstwo, w nim jest zwycięstwo. W krzyżu zawiera się radość i smutek, miłość i nienawiść. Nie ma chrześcijaństwa bez krzyża.

Reklama

Bp Mieczysław Cisło w homilii przypomniał ideę rekolekcji ewangelizacyjnych i peregrynacji kopii Krzyża Trybunalskiego. Jest to pokłosie ogłoszonego przez papieża Benedykta XVI Roku Wiary. Zauważył, że w niektórych diecezjach w Polsce pielgrzymuje krzyż papieski – ten, który w swych rękach trzymał Jan Paweł II w czasie swojej ostatniej Drogi Krzyżowej, której już nie mógł przeżywać w Koloseum ze względu na stan zdrowia. Diecezja lubelska też ma wyjątkowy krzyż, który obecnie znajduje się w archikatedrze lubelskiej, a wcześniej był świadkiem wielu sporów, sądów i tragedii ludzkich w Trybunale Koronnym. Sąd w Lublinie rozpatrywał sprawy z Małopolski, a od jego wyroków nie było odwołania. W trakcie posiedzenia 9 maja 1727 r. woźny trybunału ujrzał łzy spływające z oczu figury Chrystusa. Zebrani uznali to za cud, dlatego krzyż został przeniesiony do kościoła farnego pw. św. Michała Archanioła (obecnie nie istnieje). Od 1832 r. krucyfiks jest w katedrze lubelskiej. Kopia tego krzyża z umieszczonymi w niej relikwiami Drzewa, na którym konał nasz Pan i Zbawiciel, nawiedza wszystkie parafie archidiecezji. Ksiądz Biskup wskazał też, w jaki sposób cząstka Krzyża Świętego znalazła się w Lublinie.

Czas peregrynacji krzyża jest dla wiernych szansą na spotkanie z żywym i prawdziwym Panem. Jak podkreślał bp Cisło, pod krzyż przyprowadziła nas wiara. – Wiara, która została człowiekowi dana i jednocześnie zadana. Przecież obserwujemy wiele osób, które mimo szczerego poszukiwania Boga nie mają wiary; wielu jest też takich, którzy zmarnowali ten dar. Natomiast obecność w kościele w środku wakacji, u stóp krzyża, świadczy o tym, że ocalało w nas dziecięctwo Boże, które otrzymaliśmy na chrzcie św. I mimo że czasem trudno nam przyjąć wolę Bożą, to z tymi wątpliwościami, rozterkami i trudnościami przychodzimy pod krzyż, gdzie jak setnik możemy powiedzieć: „Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym” – mówił Ksiądz Biskup.

2014-08-28 12:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Godni życia

IX Golgota Młodych w Serpelicach nad Bugiem odbywała się w dniach od 21 do 25 sierpnia pod hasłem „Godni życia”. To ogólnopolskie spotkanie młodzieży zostało zorganizowane przez Zakon Braci Mniejszych Kapucynów Prowincji Warszawskiej

Jak powiedział odpowiedzialny za tegoroczną Golgotę Młodych br. Szymon Janowski OFMCap., w Serpelicach zgromadziło się blisko 800 młodych ludzi z całej Polski, aby tworzyć wspólnotę ludzi poszukujących wartości chrześcijańskich, a przede wszystkim spragnionych żywej relacji z Bogiem. Ta inicjatywa zakonników – kapucynów i wielu innych ludzi zorganizowana jest po to, aby w atmosferze modlitwy i radości spotkać się w Słowie Bożym i sakramentach z Jezusem Chrystusem.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

R. Czarnecki: Najbardziej ideologiczna kadencja europarlamentu od czasu wstąpienia Polski do UE

2024-04-24 09:01

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

parlament europejski

Łukasz Brodzik

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Henryk Czarnecki

Ryszard Henryk Czarnecki

Zbliżają się wybory do europarlamentu. Nie ulega wątpliwości, że ostatnia kadencja była nadzwyczajna ze względu nie tylko na pandemię i wojnę na Ukrainie, ale także wielość spraw ideologicznych forsowanych przez Komisję Europejską.

Czym zajmowali się europosłowie przez ostatnie 5 lat? Czy nastąpią zmiany po wyborach? Czy prawicowe ugrupowania powiększą swój stan posiadania? I czy przyszły parlament wycofa się z tak krytykowanego Zielonego Ładu, czy paktu migracyjnego? O tym z Ryszardem Czarneckim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Łukasz Brodzik.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję