Chciałbym Księdzu Infułatowi Ireneuszowi Skubisiowi podziękować przede wszystkim za jego wieloletnie przewodzenie, moim zdaniem, najważniejszemu obecnie tygodnikowi katolickiemu, którym jest „Niedziela”. Dziękuję:
• Za mobilizowanie czytelników do aktywności i pomocy innym, a więc ukazywanie życia Kościoła w kontekście społecznym. A to jest dziś niezwykle ważne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
• Za próby demaskowania współczesnych zagrożeń, ale również dodawanie nadziei i odwagi, ważnych dla całego Kościoła i każdego z nas oddzielnie. To dzisiaj niebywała wartość, żebyśmy sami umacniali się w odwadze i mieli nadzieję, że to, co się dzieje dookoła, nie jest ostateczne.
• Za bardzo silną osobowość, o wyrazistych poglądach, która była w stanie prowadzić zespół redakcyjny, aby mógł skuteczniej ukazywać etyczny wymiar życia, czego tak bardzo w mediach brakuje.
• W sposób szczególny za częste przypominanie słów św. Jana Pawła II, przestrzegającego nas przed najgroźniejszą duchową chorobą współczesnego świata, którą jest obojętność na drugiego człowieka, na jego krzywdę i poniżenie. Tego nigdy dość, a w moim przekonaniu w przestrzeni publicznej bardzo wiele osób tego nie zauważa.
Reklama
Życzę Księdzu Infułatowi już jako honorowemu redaktorowi naczelnemu „Niedzieli” zdrowia i takiej jak dotychczas determinacji. Jest to niezwykle ważne, żeby przy pomocy słowa zdołać skutecznie walczyć z kulturą obrazową, która dominuje. To jest bardzo trudne i można to robić tylko poprzez w moim przekonaniu niezwykle uczciwe ocenianie rzeczywistości istniejącej wokół nas. I to w pełnym wymiarze. „Niedziela” próbuje to robić próbuje zobaczyć człowieka w pełnym wymiarze, tzn. i społecznym, i kulturowym, i religijnym, ale przefiltrowanym przez Dziesięć przykazań i przez to, co pozostawił nam Chrystus czyli to, co jest najważniejsze.
„Niedziela Młodych” ważna część tego tygodnika rozwinęła jeszcze mocniej kontekst społeczny młodego pokolenia. Jan Paweł II wciąż mówił nam, że młodzi to najważniejsza inwestycja. Prawodawcy i ci, którzy decydują, muszą zrozumieć, że wszystko, co ma być napisane i wymyślone, musi uwzględniać młodych następne pokolenie, a nie być tylko doraźne, na najbliższe 4 czy 5 lat. W mojej opinii, brakuje tego spojrzenia w życiu publicznym. „Niedziela” jest najbliżej tego, żeby próbować tę perspektywę poszerzyć, żeby to przekonanie dotarło do młodego czytelnika jako kwintesencja tego, co jest w całym tygodniku.
I ostatnia sprawa, o której warto powiedzieć „Niedziela” wzywa nas do czujności wobec tego, co się dzieje na zewnątrz; żebyśmy byli gotowi wciąż próbować weryfikować treści, dążąc do prawdy. Nic nie jest nam dane raz na zawsze, ciagle trzeba coś zdobywać.
Z informacji przeczytanych co tydzień w tym tygodniku czasem zawartych w dwóch, trzech zdaniach, a czasem w syntetycznym opracowaniu staram się wyrobić sobie własny pogląd na zmieniającą się nieustannie rzeczywistość. I to jest siła tej gazety najważniejsza, bo obejmuje wszystkie wymiary życia ludzkiego. I trzeba, żeby to trwało.
* * *
Prof. Andrzej Jurga
Wieloletni dziekan Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego, emerytowany profesor KUL-u