Już od pięciu lat pod koniec sierpnia młodzi diecezji zamojsko-lubaczowskiej spotykają się w jednym miejscu pod namiotami, by odkrywać radość wiary, umacniać się w nadziei, wybierać miłość i zaczynać nowe życie, a wszystko po to, by odważnie kroczyć za Jezusem. W tym roku było podobnie. Do Zwierzyńca na Exodus Młodych przybyła rekordowa liczba uczestników, bo ponad 1,5 tys. osób. Na cztery dni wsiedli do „exodusowego kutra”, by razem z Jezusem i jego uczniami „łowić serca na morzach dusz ludzkich”.
Z bł. Karoliną Kózkówną
Bożej odwagi i męstwa do wyznawania wiary z pewnością nauczyła niejednego uczestnika. A kto? Bł. Karolina Kózkówna. Od trzech lat patronuje spotkaniu młodzieży w Zwierzyńcu. Miała odwagę pójść za Chrystusem i oddać swoje życie dla Niego. W tym roku przypada 100. rocznica jej męczeńskiej śmierci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak zauważył ks. Andrzej Chilewicz, rejonowy asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Biłgoraju, podstawą heroiczności bł. Karoliny była jej wiara, którą wyniosła z domu rodzinnego i pielęgnowała przez modlitwę, częsty udział we Mszy św. szczególnie w niedzielę, gdy zostawała w kościele, jej przyjmowanie Komunii św., ale też miłość do każdego człowieka. To najbardziej umocniło ją w tym, aby oddać się Chrystusowi poprzez swoją męczeńską śmierć.
Reklama
Stąd też bł. Karolina w postaci swoich relikwii uczyła młodych na zwierzynieckim spotkaniu bezinteresownej miłości do Pana Boga, ale też do drugiego człowieka. Uczyła życia codziennego, prostego, w którym jest miejsce dla Boga i siebie. Uczyła wielkiej wiary do Boga i zaufania Mu do końca nawet w przeciwnościach. Uczyła też dbania o swoją czystość, tego, że ciało jest świątynią Ducha Świętego i dopiero sakrament małżeństwa jest furtką, która otwiera nas, aby przekazywać życie i cieszyć się swoją cielesnością.
Na piąty Exodus Młodych przybył w niecodziennej eskorcie Kresowego Bractwa Motocyklowego pasterz naszej diecezji bp Marian Rojek. Wywołało to duże zaskoczenie i było pewnego rodzaju nowością. Wśród motocyklistów był ks. Robert Fuk, proboszcz parafii Zawalów, który wyjaśnił cel ich wizyty chęć pokazania, że nie są dziwnymi ludźmi jeżdżącymi w skórach i na motocyklach, ale że chcą być z młodzieżą. Chcieli też zarazić ją odpowiedzialnością za bezpieczną jazdę i dać młodym świadectwo swojej wiary.
Msza św. z udziałem bp. Mariana Rojka odbyła się w strugach deszczu. Nikt się tego nie spodziewał. Tym bardziej, że w pewnym momencie ze względów bezpieczeństwa trzeba było zmienić miejsce sprawowania Najświętszej Ofiary. W kazaniu Pasterz naszej diecezji podkreślił, że każda chwila naszego życia to chwila próby i walki. Odnosząc się do słów św. Pawła, nawiązał do uzbrojenia legionistów, w które powinien być wyposażony również „exodusowicz”. Były nim: pas prawdy, pancerz sprawiedliwości, buty gotowości, tarcza wiary, hełm zbawienia, miecz ducha i modlitwa w Duchu Świętego. Życzył każdemu „szczęść Boże” na wszystkie boje i dodał, że młodzi są „armią Jezusa Chrystusa, która odwagę w Nim pokłada”.
Reklama
Wieczorem na młodzież czekała potężna dawka dobrej muzyki. Wystąpiły dwa zespoły: „Wyklęci” z Tomaszowa Lubelskiego oraz „Anielsi” z Lubaczowa. Ten ostatni świętował swój mały jubileusz. 5 lat razem z Exodusem Młodych. Atmosfera była niezwykła. Wszyscy wychwalali Pana poprzez śpiew oraz taniec. Dla Pauliny Mazepy, jednej z „Anielsów”, spotkania te są rekolekcjami. Co roku pierwszego dnia przez swoje koncerty dają młodym pozytywną dawkę emocji. Piszą hymny, w których zawiera się główne hasło exodusu. Piosenka przewodnia, która staje się jednocześnie pamiątką tego, co dzieje się przez te cztery dni.
Z beatem po spowiedź
Od rana młodzież z niecierpliwością oczekiwała na występ zespołu „Full Power Spirit”. Rapujący ewangelizatorzy prowadzą od wielu lat spotkania profilaktyczne dla młodych ludzi. W tym roku przygotowali dla uczestników program pt. „Znajdź pomysł na siebie”. Mirek Miras Kirczuk, lider zespołu, wyjaśnił temat tego spotkania. Każdy miał znaleźć odpowiedź na pytania: gdzie jest moje miejsce w świecie, co mogę zrobić, by być w życiu szczęśliwym człowiekiem, jaka jest definicja tego słowa oraz czy istnieje jakaś recepta na szczęście?
Później odbyły się warsztaty z beat-boxu, powołaniowe, medyczne, bębniarskie, liturgiczne oraz prezentacje ruchów i stowarzyszeń naszej diecezji. Wielu osobom zajęcia pozwoliły pogłębić zdolności oraz zmieniły postrzeganie świata.
Jednym z gości V Exodusu Młodych była aktorka Patrycja Hurlak, „Nawrócona wiedźma”. Swoje życie długo opierała na horoskopach, stawianiu kart, a nawet kontaktach z demonami. Widziała diabła. Dziś żyje z Chrystusem i dla Chrystusa. Jest Mu wdzięczna za to, że ją zmienił, zawołał z powrotem, że miała swoją drogę do Damaszku, że żyje i jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Reklama
Najistotniejszym jednak punktem drugiego dnia Exodusu Młodych był sakrament pokuty i pojednania. Przystąpienie do spowiedzi budziło w ludziach lęk i strach, mimo że niesie ona za sobą wiele pozytywnych skutków. O tym, co trzeba zrobić, by zachęcić osoby przez długi czas niespowiadające się powiedział ks. Adam Muda, pełniący funkcję proboszcza w Stanach Zjednoczonych. Przekonywał, że trzeba mówić o skutkach tego sakramentu, o tym, jak człowiek się po nim czuje i jak jego serce może się otworzyć na Pana Boga. Konferencję wprowadzającą do rachunku sumienia poprowadził pierwszy raz uczestniczący w Exodusie Młodych ks. Marian Wyrwa, wikariusz parafii św. Mikołaja w Hrubieszowie i duszpasterz młodzieży. Podczas sprawowanej przez niego Eucharystii przypomniał, że to właśnie w niej nabywamy dobro, to w niej jest ideał do naśladowania Jezus Chrystus.
Bardzo ważną rolę na Exodusie Młodych pełnią od początku nabożeństwa wieczorne, które są już tradycją spotkania. Tegoroczne było niezwykłe i poruszyło niejedno serce. Składało się z dwóch części. Pierwszą stanowiła liturgia Słowa. Została odczytana Ewangelia wg św. Mateusza. Jej celem było uświadomienie wszystkim, że Chrystus jest w naszym życiu i że jest tym, który mówi do nas, tak jak powiedział do Piotra kroczącego po jeziorze: „Odwagi Ja jestem”. Później była modlitwa kapłanów o to, aby wszyscy uczestnicy byli uwolnieni ze swoich lęków oraz problemów. Jedni byli przepełnieni radością, drudzy płakali, a jeszcze inni spoczywali w Duchu Świętym. I tak przeszliśmy od spowiedzi, przez Eucharystię do wspólnoty, w której jest Jezus Chrystus.
Ostatniego dnia, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej, bp pomocniczy Mariusz Leszczyński zachęcał młodych, by dawali odważne świadectwo wiary w świecie i by nie zapominali o modlitwie, bo dzięki niej Jezus głębiej przemienia nasze serca. Pomnażajcie ducha w odwadze i męstwie! poprosił wszystkich podczas głoszonej homilii na zakończenie V Exodusu Młodych w Zwierzyńcu.
„Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!” Wezwanie Jezusa skierowane do Apostołów towarzyszyło uczestnikom tegorocznego spotkania. Niech słowa z hymnu w wykonaniu „Anielsów” z Lubaczowa dodadzą wszystkim odwagi w pójściu za Chrystusem:
„Z Tobą mogę iść przed siebie i nie patrzeć w tył
Z Tobą mogę iść do przodu i nie liczyć dni”.
Na stronie www.exodusmlodych.pl i Fan Page’u już teraz można przeczytać wiele świadectw uczestników, którzy na tegorocznym spotkaniu nabrali odwagi wiary. Pojawił się też film prezentujący V Exodus Młodych. Wkrótce będzie można obejrzeć konferencje i wywiady z zaproszonymi gośćmi oraz koncerty zespołów. Chwała Panu za pięć lat odkrywania Chrystusa w sobie i drugim człowieku podczas spotkania młodzieży w diecezji zamojsko-lubaczowskiej!
„Szumią trzciny na brzegu jeziora,
wznosi fale wiatr, co z góry przychodzi.
Mała łódka chwieje się i miota,
Gdy rybacy pogrążeni w trwodze.
Ktoś tam ku nim zbliża się z daleka...
Czy możliwe, by On szedł po wodzie?
Czy możliwe, by Piotr szedł ku Niemu
Jak po mocno udeptanej drodze?
Jakiej wiary trzeba, by nie tonąć,
Chociaż przeciw nam wicher i głębia?
Jak otworzyć się na Jego Słowo,
Co wprowadza pokój Swą potęgą...
(dr Alicja Makowska)