Śmierć dziecka to zawsze bardzo bolesne doświadczenie. Kiedy dziecko umiera przed narodzeniem, rodzice oprócz żalu i zawodu doświadczają często jeszcze dezorientacji, bo nie wiedzą, jak mogą się pożegnać ze swoim maleństwem. W ostatnich latach wiele się w tej sprawie zmieniło, ale nadal nie wszyscy lekarze i położne informują pacjentki, które straciły dzieci podczas ciąży, o tym, że można je pochować.
Szpital, w którym nastąpiło poronienie lub martwe urodzenie, ma obowiązek wydać ciało dziecka i wystawić dokument potwierdzający zgon. Nie ma znaczenia, na jakim etapie ciąży nastąpiła śmierć i jakie rozmiary ma mały człowiek. Rodzice muszą się jednak o to zwrócić. Zaświadczenie wystawione przez szpital stanowi dla urzędu stanu cywilnego podstawę do wydania skróconego aktu urodzenia z adnotacją, że dziecko urodziło się martwe. Ten właśnie dokument stanowi formalną podstawę do zorganizowania pogrzebu, a także do uzyskania zasiłku pogrzebowego i zasiłku macierzyńskiego (kobieta może skorzystać z połowy zwykłego wymiaru urlopu). Jeśli rodzice z jakichś względów nie chcą pochować poronionego dziecka (bo np. uważają, że takie doświadczenie przerasta ich emocjonalnie), o wydanie ciała może się zwrócić dalsza rodzina, a nawet osoby niespokrewnione. Ciało odbiera ze szpitala firma pogrzebowa, która zajmuje się organizacją ceremonii, tak samo jak przy pogrzebie osoby dorosłej. To ona także zwykle pośredniczy w formalnościach związanych z zasiłkiem pogrzebowym.
Dziecko zmarłe przed urodzeniem może mieć katolicki pogrzeb – chociaż nie zostało ochrzczone. Jeśli rodzice są wierzący i mieli zamiar je ochrzcić, jego sytuacja jest podobna do sytuacji katechumena, który nie zdążył przyjąć tego sakramentu. Przed ceremonią na cmentarzu może zostać odprawiona Msza św. w kościele. Ksiądz używa wtedy białych szat liturgicznych i modli się za pogrążoną w smutku rodzinę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu