Reklama

Świat

Jeden grosz za jeden kilometr

„Niesiemy Chrystusa na peryferie świata” – to hasło tegorocznego Tygodnia św. Krzysztofa organizowanego przez MIVA Polska, który będzie trwał w dniach 19-26 lipca 2015 r. Akcja połączona ze zbieraniem funduszy na środki transportu dla misjonarzy jest już dobrze znana w wielu parafiach – w tym roku odbywa się po raz szesnasty

Niedziela Ogólnopolska 29/2015, str. 24-26

[ TEMATY ]

akcja

Archiwum – MIVA Polska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tydzień św. Krzysztofa ma dwa cele – tłumaczy ks. Jerzy Kraśnicki, dyrektor MIVA Polska: – pomaga wyposażyć misjonarzy w samochody, motocykle lub inne środki transportu niezbędne w ich pracy, jednocześnie uwrażliwia kierowców na zachowanie na drodze. Jest to czas, kiedy szczególnie przypominamy, że przykazanie miłości bliźniego obowiązuje także na drogach.

Posłani na peryferie

Tegoroczne hasło nawiązuje do słów papieża Franciszka, który apeluje do katolików, by docierali na peryferie wiary. Praca misjonarzy jest zazwyczaj posłaniem na peryferie, i to nie tylko w sensie geograficznym. Slumsy Rio de Janeiro, Buenos Aires czy Delhi, afrykańskie czy indonezyjskie wioski to miejsca, gdzie ludzie nie znają Chrystusa, gdzie panują bieda i głód, a często także agresja i zło. – Parafie i stacje misyjne są często jedynymi instytucjami prowadzącymi na swoim terenie edukację szkolną, ośrodki wychowawcze, domy dziecka, szpitale i inne placówki charytatywne – podkreśla ks. Kraśnicki, który przez 11 lat pracował na misjach, m.in. w rejonie pustyni Kalahari w Republice Południowej Afryki. – Nasza misja w 2002 r. otrzymała od MIVA Polska pomoc na zakup samochodu terenowego – wspomina. – Ten znak, że nie jesteśmy zdani na samych siebie, że pamiętają o nas w kraju, był dla nas ważnym umocnieniem. Samochód umożliwiał nam m.in. dojazd do 20 kaplic i kościołów, które mieliśmy pod opieką, także do chorych; pomagał w dostarczaniu produktów do prowadzonej przez nas kuchni dożywiającej dzieci. Kiedy opuszczałem misję, miał na liczniku 400 tys. km i jeszcze służył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Misje czekają

Pracownicy MIVA mają nadzieję, że dzięki Tygodniowi św. Krzysztofa uda się spełnić 30 czekających w kolejce próśb polskich misjonarzy pracujących m.in. w Nigerii, na Madagaskarze, w Gabonie, Mali, Ekwadorze, Peru, Kazachstanie. Dlatego apelują, aby podróżujący przekazywali na środki transportu dla misjonarzy jeden grosz za każdy kilometr bezpiecznie przebytej drogi. – Dzięki temu każda nasza podróż będzie w pewnym sensie podróżą misyjną – podkreśla ks. Kraśnicki.

Reklama

Od dwóch lat, na prośbę misjonarzy, MIVA gromadzi fundusze również na zakup rowerów dla katechistów – ich miejscowych współpracowników, którzy w miejscach, dokąd trudno jest regularnie docierać – w swoich wioskach czy dzielnicach – gromadzą wiernych na wspólną modlitwę, czytanie Słowa Bożego i pomagają misjonarzom jako tłumacze i przewodnicy. Wyposażenie ich w rowery – a jest to wydatek rzędu ok. 500 zł – rozwiązuje wiele problemów. W tej chwili potrzebne są fundusze na kilkaset rowerów dla misji w Kongu, Senegalu, Kamerunie, Tanzanii, Sierra Leone, Burundi, Zambii, Burkina Faso, Czadzie i w innych krajach.

Dość realistyczne wyobrażenie o pracy na misji daje informacja o tym, że do MIVA wpływają prośby o pomoc w zakupie różnych, czasem nietypowych środków transportu, które w danych warunkach sprawdzają się najlepiej. W sumie w latach 2000-14 MIVA Polska zrealizowała projekty pomocowe na zakup 405 samochodów, 90 motocykli, 449 rowerów, 3 traktorów, 2 quadów, 12 łodzi i 7 silników do nich, dwóch koni, jednej rikszy, 7 busów – dla misyjnych szkół, 10 ambulansów – dla placówek opieki zdrowotnej i 2 skuterów śnieżnych. W każdą pierwszą sobotę miesiąca polscy misjonarze pracujący na różnych kontynentach odprawiają Mszę św. w intencji ofiarodawców. Chociaż dzielą nas tysiące kilometrów, doświadczamy w ten sposób powszechności Kościoła, zarówno w Arktyce, jak i w amazońskiej dżungli.

Grzechy kierowców

Tydzień św. Krzysztofa jest także okazją do tego, by każdy kierujący zrobił rachunek sumienia ze swoich zachowań za kierownicą: Czy dbam o bezpieczeństwo i przestrzegam przepisów? Czy nie jestem egoistą zadufanym w sobie, nieszanującym innych uczestników ruchu drogowego? Czy nie ryzykuję i nie narażam życia i zdrowia swojego i bliźnich?

Reklama

W trosce o kierowców MIVA Polska propaguje Dekalog kierowcy. W świat poszło już kilka milionów obrazków z jego tekstem, nie tylko po polsku, ale także po francusku, hiszpańsku, portugalsku. – Ten Dekalog powinien być dla kierowców ważniejszy niż lęk przed mandatem i utratą punktów – podkreśla ks. Kraśnicki. – Mamy świadomość tragicznej statystyki. Co roku na polskich drogach ginie ok. 3 tys. osób, znacznie więcej jest rannych, wielu pozostaje niepełnosprawnymi na całe życie. W Polsce jest zarejestrowanych ok. 25 mln pojazdów i z każdym rokiem przybywa ich. Musimy wspólnie tworzyć kulturę jazdy – wystarczy podstawowa zasada: Kierujmy się na drodze przykazaniem miłości bliźniego.

Tegoroczny Tydzień św. Krzysztofa z udziałem MIVA Polska rozpocznie się 19 lipca w parafii pw. św. Antoniego w Mińsku Mazowieckim. To parafia, która od początku istnienia MIVA Polska, czyli od 15 lat, systematycznie i hojnie wspiera zakup środków transportu dla misjonarzy. Tradycyjny Dzień Bezpiecznego Kierowcy z udziałem krajowego duszpasterza kierowców – ks. Mariana Midury odbędzie się w parafii św. Krzysztofa w Białymstoku. Zakończenie tygodnia planowane jest w Tychach – mieście, którego patronem jest św. Krzysztof.

– Tydzień św. Krzysztofa przypomina, że na naszą pomoc czeka wielu misjonarzy, którzy bardzo na nas liczą – przypomina ks. Jerzy Kraśnicki. – Sprawmy poprzez nasz czyn, modlitwę i ofiarę, by dobra w świecie było więcej – dodaje.

* * *

Komisja Episkopatu Polski ds. Misji
MIVA Polska – środki transportu dla misjonarzy
ul. Byszewska 1, 03-729 Warszawa 4, skr. poczt. 112
Pekao S.A. I O/Warszawa 69 1240 1037 1111 0000 0691 6802

2015-07-14 13:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Akcja Tornister Marzeń

Niedziela częstochowska 31/2014, str. 1

[ TEMATY ]

akcja

BOŻENA SZTAJNER/NIEDZIELA

Celem akcji jest obdarowanie nowymi tornistrami, wraz z wyprawką, 300 najbardziej potrzebujących dzieci z terenu naszej archidiecezji. Ubóstwo polskich rodzin jest coraz większe. Hasło promujące akcję Caritas brzmi: „Spełnij z nami dziecięce marzenia. KUP TORNISTER”.

CZYTAJ DALEJ

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Strukov/fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Wtorek, 23 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję