Reklama

Niedziela Małopolska

Niekiedy są zaskoczeni

Duszpasterstwo Pielgrzymkowe La Salette z Krakowa działa od piętnastu lat! Z jego dyrektorem, ks. dr. Piotrem Szwedą MS, rozmawia Magdalena Miła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAGDALENA MIŁA: – Księże Dyrektorze, od piętnastu lat Duszpasterstwo Pielgrzymkowe La Salette działa w duchu nowej ewangelizacji. Co wyróżnia wasze pielgrzymki?

KS. DR PIOTR SZWEDA MS: – Zaufanie pielgrzymów, wiarygodność, bezpieczeństwo, profesjonalizm, a przede wszystkim możliwość oderwania się od zwykłych spraw i obowiązków, by skupić się na wnętrzu i przeżyć głębiej swoją relację z Bogiem… Piętnaście lat działalności naszego duszpasterstwa to szczególna okazja do wdzięczności Panu Bogu za wielkie rzeczy, jakich On dokonał w sercach kilku tysięcy pątników, którzy z nami pielgrzymowali. Jako ludzie wiary ciągle jesteśmy w drodze, ciągle pielgrzymujemy i naszym celem jest stacja Niebo.

– Poprzez to duszpasterstwo realizujecie charyzmat Zgromadzenia Księży Misjonarzy Saletynów: pojednania i pokuty w drodze. Jak przyjmują to pielgrzymi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Z wielką radością i uwagą, choć niekiedy są zaskoczeni, słysząc po raz pierwszy orędzie Matki Bożej z La Salette wzywającej do nawrócenia, przypominającej, wśród łez, o Bożych przykazaniach. Misja naszego Duszpasterstwa Pielgrzymkowego wpisuje się w wezwanie Maryi Płaczącej – „Ogłoście to całemu mojemu ludowi”. Pielgrzymując, głosimy Ewangelię Jezusa i w ten sposób docieramy do serca dzisiejszego człowieka, zagubionego, poranionego, często niepojednanego z sobą samym, z drugim człowiekiem, a nierzadko – z Panem Bogiem... Nasz saletyński charyzmat – pokuta i pojednanie – jak najbardziej w tym pomaga i podprowadza do drzwi z napisem Boże Miłosierdzie.

– „Pamiętaj, że pielgrzymka to przede wszystkim akt religijny, zawsze miej dla współpielgrzymów dobre słowo i uśmiech, miej otwarte serce dla każdego...”. To trzy pierwsze wskazania z waszego poradnika pielgrzyma.

– Pielgrzymowanie od samego początku było praktyką religijną spontanicznego szukania Boga. Dla mnie bardzo ważne jest to, aby mieć świadomość, że pielgrzymka to nie wycieczka firmowa, nie wyjazd na wczasy, nie zabawa integracyjna, ale to doświadczenie pustyni, wyjścia ze swego domu, z tej szarej codzienności… I to wyjście stanowi mocny impuls do odkrycia na nowo radości wiary; wiary żywej, głębokiej i odpowiedzialnej. Prawdziwe pielgrzymowanie zawiera w sobie trzy elementy – człowieka wierzącego, drogę, którą przebywa ku miejscu świętemu, oraz sferę „sacrum”. W pielgrzymce wszystko nabiera sakralnego charakteru, motyw, cele, intencje, trud drogi, niespodziewane i zaskakujące skutki pielgrzymowania, nawet dobre słowo, uśmiech, a tym bardziej otwarte na drugiego serce. Dzielenie się dobrem sprawia przecież, że ono się później umacnia, rozwija i pomnaża.

Reklama

– Jakie najciekawsze trasy proponujecie pielgrzymom?

– Naszym pielgrzymom oferujemy wyjazdy we wszystkich kierunkach świata i w dowolnym terminie. Corocznie przygotowujemy specjalny katalog ze szczegółowymi programami pielgrzymek do miejsc związanych z życiem i działalnością Pana Jezusa, Maryi, Apostołów, z objawieniami maryjnymi, z życiem świętych pustelników, ascetów, męczenników, z przechowywaniem szczególnie czczonych relikwii, wreszcie do miejsc, gdzie znajdują się cudowne obrazy czy ikony.

– Czy z okazji jubileuszu przygotowaliście jakieś szczególne propozycje pielgrzymkowe?

– Oprócz tradycyjnych wyjazdów do Ziemi Świętej, Grecji, Australii, Nowej Zelandii, Turcji, Meksyku, Rzymu, Włoch, Brazylii czy sanktuariów maryjnych: La Salette, Lourdes czy Fatimy, przygotowaliśmy wiele nowości. Jedną z nich jest pielgrzymka do Turynu, z uczczeniem relikwii Całunu. Kolejna propozycja to Armenia i Gruzja, gdzie dotykamy korzeni chrześcijaństwa. Nowością jest również pielgrzymka do Lisieux, do św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Śladów chrześcijaństwa szukamy także na Majorce. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, by wybrać się w drogę, na wspaniały pielgrzymkowy szlak.

Ofertę Duszpasterstwa Pielgrzymkowego La Salette można znaleźć na stronie internetowej: www.pielgrzymki.saletyni.pl.

2015-07-16 10:38

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duszpasterstwo ukryte za murami

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 14/2022, str. I

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

więziennictwo

Archiwum

Bp Lityński rozmawiał z osadzonymi i udzielił im indywidualnego błogosławieństwa

Bp Lityński rozmawiał z osadzonymi i udzielił im indywidualnego błogosławieństwa

Biskup Tadeusz Lityński odwiedził 23 marca Areszt Śledczy w Zielonej Górze. Pasterz diecezji spotkał się z osadzonymi oraz z pracownikami.

Wizyta wiązała się ze wspomnieniem św. Dyzmy – Dobrego Łotra, które Kościół obchodzi 26 marca. Episkopat Polski zdecydował w 2009 r., że dzień wspomnienia św. Dobrego Łotra obchodzony jest w Polsce jako Dzień Modlitw za Więźniów.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję