Reklama

Sztuka

Wakacyjne wędrówki po diecezji

Wincenty Kućma – rzeźbiarz zasłużony

W 2004 r. Maciej Fleszar i Łukasz Pawłowski przeprowadzili z prof. Wincentym Kućmą wywiad. Jedno z postawionych pytań brzmiało: czy sztuka jest potrzebna? Kućma odpowiedział m.in.: „Sztuka jest nierozerwalną częścią kultury. Posiada głębokie pokłady wiedzy intelektualnej i emocji. Jest wszechobecna w naszym życiu. Budziła refleksje narodowe, historyczne i społeczne. Jest wartością narodu...”

Niedziela sosnowiecka 32/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

rzeźba

Łukasz Dwornik /archiwum parafii

Wnętrze olkuskiej świątyni pw. Dobrego Pasterza

Wnętrze olkuskiej świątyni pw. Dobrego Pasterza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W diecezji sosnowieckiej prace prof. Wincentego Kućmy znajdziemy w olkuskiej parafii Dobrego Pasterza. Wymowna jest aranżacja prezbiterium kościoła Dobrego Pasterza w Olkuszu. W centrum kompozycji, zajmującej całą ścianę, znajduje się wykonana w lipowym drewnie rzeźba Chrystusa Dobrego Pasterza. Umieszczona jest ona powyżej tabernakulum stylizowanego na krzew gorejący, na tle krzyża umieszczonego w tondzie, z wyobrażeniem rzeźbiarskim Czterech Ewangelistów z atrybutami. Całość dopełnia wklęsły i wypukły relief różnych postaci stojących wokół Dobrego Pasterza. Ciekawym dopełnieniem jest krucyfiks ołtarzowy z ekspresyjnym przedstawieniem konającego Chrystusa. W trakcie realizacji są pozostałe elementy wyposażenia wnętrza, m.in. ołtarz boczny z rzeźbami św. Jana Pawła II oraz św. Faustyny Kowalskiej. Do prac przy wyposażeniu wnętrza świątyni, z inicjatywy pierwszego proboszcza olkuskiej parafii ks. Henryka Januchty, zaproszony został ten znakomity artysta.

Wincenty Kućma urodził się w 1935 r. w Zbilutce na ziemi kieleckiej. W latach 1957-62 studiował na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, w pracowni prof. Wandy Śledzińskiej. W 1967 r. rozpoczął pracę dydaktyczno-naukową na ASP, gdzie do momentu przejścia na emeryturę w 2000 r. kierował Pracownią Przestrzeni w Katedrze Sztuk Wizualnych na Wydziale Form Przemysłowych. Profesor znany jest z ekspozycji ponad 40 wystaw indywidualnych, 80 zbiorowych i prawie 60 wystaw za granicą. Brał udział w wielu konkursach rzeźbiarsko-architektonicznych, uzyskując ponad 50 nagród i wyróżnień. Odznaczony został m.in.: Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, Złotym Medalem Ojca Świętego Jana Pawła II, Nagrodą im. św. Brata Alberta za twórczość w dziedzinie rzeźby patriotycznej i sakralnej. W 2000 r. został uhonorowany Orderem Świętego Grzegorza Wielkiego, nadanym mu przez Papieża za działalność w dziedzinie sztuki sakralnej. W tym roku otrzymał tytuł honorowego profesora Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie oraz medal Papieskiej Rady ds. Kultury „Per Artem ad Deum”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Co można powiedzieć o artyście? – Wincenty Kućma w sztuce sakralnej jest mistrzem budowania nastroju. Styl artysty jest strzelisty, bliski pionowym, wydłużonym rytmom będącym znakiem duchowości gotyckiej. Materiał zawsze szlachetny, dotknięcie ciepłe, nadające życie posłusznej materii – stwierdził Jan Pamuła, były rektor ASP w Krakowie. – To artysta, który stworzył swój indywidualny styl, bardzo charakterystyczny i łatwo rozpoznawalny. Niewątpliwie w swej twórczości poszukuje formy, eksperymentuje. W każdej realizacji zawiera jakieś indywidualne przeżycie. Sam żyjąc wiarą, tworzy przepełnione wiarą realizacje – dodaje Bogdan Czesak, rzeźbiarz i konserwator dzieł sztuki.

Wincenty Kućma swoje prace zrealizował w ponad 60 kościołach w Polsce, m.in. w: Brzesku, Dębicy, Krościenku, Krynicy Górskiej, Kielcach, Warszawie, Woli Radziszowskiej, a także w Irkucku, Czycie, Pskowie, na Sachalinie w Rosji oraz w Baranowiczach na Białorusi. Do uznawanych przez artystę za ważne rzeźb sakralnych należą stacje Pasierbieckiej Drogi Krzyżowej przy sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. Kućma stworzył monumentalne pomniki, m.in.: Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, Poległym w Obronie Ojczyzny 1939-45 w Częstochowie, Powstania Warszawskiego 1944 w Warszawie, Armii Krajowej w Kielcach, Macieja Miechowity w Kielcach. Jego prace odnaleźć można także w New Delhi w Indiach, Genewie w Szwajcarii, Doncaster w Anglii czy Prilepie w Macedonii. Wincenty Kućma jest także autorem rzeźb znajdujących się w obiektach sakralnych w Krakowie: Ołtarza Trzech Tysiącleci na Skałce, rzeźb w kościele św. Jana Chrzciciela na Prądniku Czerwonym, w sanktuarium Najświętszej Rodziny w Nowym Bieżanowie i kościele św. Michała Archanioła na Krowodrzy. Nie sposób pominąć prac znajdujących się w zbiorach Muzeów Narodowych w Krakowie, Warszawie i Poznaniu, w Muzeum Sztuki Medalierskiej, Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku oraz w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa.

Reklama

On sam, zapytany kiedyś, gdzie się kończy sztuka, a zaczyna kicz, odpowiedział: – Kicz jest wszechobecny. Panoszy się we wszystkich dziedzinach twórczości. Kicz jest wynikiem zaspokajania niskich lotów twórczości. Seryjna produkcja obrazów, rzeźb, grafik, przedmiotów użytkowych jest zjawiskiem nagminnym. Obiekty realizowane przez naśladowców w swojej naiwności i beztalenciu można spotkać we wszystkich magazynach handlowych i sklepach oraz kramach odpustowych. Grupa entuzjastów dekoruje z różnych okazji obiekty sakralne, wykorzystując elementy ozdobne, symbole religijne wycięte w styropianie, wypisując różne treści i tworząc przy tym nastrój domu kultury z czasów realnego socrealizmu...

Podziwiając twórczość Wincentego Kućmy, można za Benedyktem XVI jasno powiedzieć: „Czym jest piękno, które pisarze, poeci, muzycy, artyści rozważają i przekładają na swój język, jeśli nie odbiciem blasku Słowa wiecznego, które stało się ciałem?”. Prawdę tę nieustannie trzeba zgłębiać i żyć nią na co dzień.

2015-08-06 10:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezja kaliska odzyskała skradzione płaskorzeźby

[ TEMATY ]

rzeźba

radiorodzina.kalisz.pl

Skradzione w latach 90. ub. wieku z kościoła w Bralinie (Wielkopolskie) XVI-wieczne płaskorzeźby wróciły do diecezji kaliskiej. Dzieła sztuki odnaleziono w Austrii na rynku antykwarycznym, odzyskano je dzięki staraniom Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Wiedniu.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję