Reklama

Niedziela Rzeszowska

Sercańskich wspomnień czar…

Przed wakacjami s. Serafia Pajerska – nasza radiowa sercanka – zapytała mnie, czy z okazji beatyfikacji matki Klary Ludwiki Szczęsnej – współzałożycielki Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, czyli Sióstr Sercanek – nie można by zrobić jakiejś audycji o niej... Ale czemu tylko jedną? – zapytałam. I tak powstał pomysł cyklu radiowych spotkań z matką Klarą, jej życiem i działalnością na tle czasów, w których przyszło jej żyć. Dla mnie to było jednak coś więcej. Wspomnienia

Niedziela rzeszowska 39/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

zakon

siostry

Archiwum IF

Ekipa na górskich szlakach - s. Sebastiana, Agnieszka, autorka tekstu, m. Damaris

Ekipa na górskich szlakach - s. Sebastiana, Agnieszka, autorka tekstu, m. Damaris

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Moje pierwsze zetknięcie się z siostrami sercankami to newsroom Katolickiego Radia Via, kiedy wiele lat temu z pewnym przerażeniem w oczach miałam uczyć się obsługiwać program do przygotowywania dźwięków do audycji. Wtedy właśnie siedząca obok siostra zakonna uśmiechnęła się do mnie i tak się zaczęło. Stała się recenzentką pierwszych radiowych kroków z niezapomnianym „gdzie tak pędzisz”, kiedy usiłowała nieco zwolnić szybkość wypowiadanych przeze mnie słów w eterze.

S. Sebastiana Choroś nie tylko swoim spokojem i ciepłem „osłodziła” pierwsze radiowe chwile, ale również stała się inicjatorką swoistych sercańsko-tatrzańskich rekolekcji, na które przez kilka lat w mniejszym lub większym gronie jeździłyśmy z nią oraz ówczesną przełożoną prowincjalną m. Damaris Kolebuk – z rozpędu czasem nazywaną Matką Demeter, bo rzadkość jej imienia powodowała czasem „zaćmienie umysłu”. To był niemal rytuał – ustalanie daty, wreszcie wyjazd i wyczekiwany powrót do Domu Zgromadzenia w Zakopanem. Znajoma uliczka, figura, budynek, potem szybko na piętro i już było się w przytulnej kaplicy. Te wyjazdy to też niezapomniane wspólne posiłki, słowa tamtejszej siostry przełożonej: „Macie zjeść wszystko, bo będzie padać” – a i tak czasem padało i kilogramów przybywało też, domowa atmosfera, rozmowy z tamtejszymi siostrami, z gośćmi... Rekolekcje w górach, rekolekcje w słońcu, w deszczu i widokiem na górskie pasma. Po całorocznym zabieganiu to wszystko było wytchnieniem dla duszy. Codzienna Msza św., wieczorne spotkania na konferencjach i rozważaniach czytań Pisma Świętego pozwalały szukać sensu wielu wydarzeń, rzeczy, słów... Każdy dzwonek telefonu denerwował, drażnił hałas Krupówek, przez które „przelatywałyśmy” z zawrotną szybkością, byle szybciej znaleźć się daleko od ich zgiełku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

I oczywiście góry, góry, góry… Z podziwem patrzyłyśmy na siostry, jak z rozwianymi habitami szybciej od nas potrafiły wspiąć się na górskie zbocza, albo w jednym momencie zatopić się w modlitwie nad Morskim Okiem. I za każdym pobytem planowane zdobycie Grzesia – nie wiadomo dlaczego szczególnie ulubionego przez nas tatrzańskiego szczytu – nigdy nie zostało zrealizowane, jakby czekało, że kiedyś jeszcze raz wspólnie staniemy na tatrzańskich szlakach... Te wyjazdy są nie tylko dla mnie niezapomniane, zatrzymane w pamięci, wspomnieniach i fotografiach.

Radiowe i górskie spotkania spowodowały, że duchowość sercańska i działalność Zgromadzenia nie są dla mnie tylko informacją z portalu internetowego, ale mają konkretny wymiar, treść i znaczenie, twarze spotkanych ludzi. Od czasu do czasu zaglądam na ulicę ks. Józefa Sondeja w Rzeszowie do Domu Prowincji pw. św. Józefa, gdzie siostry sprawują pieczę nad Domem Samotnej Matki, znajdującym się tam Oknem Życia oraz kameralną bursą dla studentek. Podrzucam zawsze parę rzeczy uśmiechniętej s. Dominice, która przekazuje je potem potrzebującym, wdrapuję się krętymi schodkami na piętro, by porozmawiać z s. Serafią, „ogrzeję się” w atmosferze Domu i przyglądam się, jak siostry służą kobietom i dziewczętom potrzebującym moralnej i materialnej pomocy, a także włączają się w potrzeby Kościoła. Tak jak chciał założyciel św. Józef Sebastian Pelczar i m. Klara Ludwika Szczęsna.

2015-09-24 12:02

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolorowe życie szarych braci

Niedziela przemyska 50/2014, str. 6

[ TEMATY ]

zakon

pomoc

powołanie

Archiwum Braci Albertynów

Jak to się stało, że zostałem albertynem? Wygrałem casting” – śmieje się brat Gabriel z Przemyśla. „Od początku szkoły średniej interesowałem się wolontariatem. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Polski Komitet Pomocy Społecznej, Szkolne Koło Caritas. Pan Jezus wtedy postawił na mojej drodze ludzi, dzięki którym i ja w pewnym momencie zacząłem coraz bardziej otwierać się na Boga. Nie usłyszałem głosu z krzyża, nie przyszedł do mnie anioł i nie powiedział, że będę albertynem. Po prostu poczułem w sercu, że muszę odpowiedzieć na Jego wezwanie. Nie było łatwo, bo wiara słaba, a i życie przed murami zakonu też ciekawe. Po niecałym roku od przyjęcia mnie do postulatu, bracia «zrobili mnie na szaro». Przywdziali mnie w szary habit i bardziej oficjalnie przyjęli do wspólnoty. Początkowo miałem kolorową wizję służby ubogim. Z czasem jednak przekonałem się i nadal się przekonuję, że nie zawsze jest kolorowo. Praca z bezdomnymi, chorymi psychicznie czy nawet życie wspólnotowe z braćmi to nie przysłowiowa bułka z masłem. Często życie we wspólnocie pokazuje nam, jak bardzo jeszcze nasza miłość jest autystyczna. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale bez Jezusa niczego byśmy nie zrobili. To On daje nam siłę, aby przezwyciężać trudności dnia codziennego i żeby szare życie szarych braci, stawało się coraz bardziej kolorowe”.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję