Reklama

Niedziela Podlaska

Siła tkwi w młodych

Niedziela podlaska 42/2015, str. 1, 4-5

[ TEMATY ]

KSM

Archiwum KSM Diecezji Drohiczyńskiej

KSM to przyjaźnie i poczucie wspólnoty

KSM to przyjaźnie
i poczucie wspólnoty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie ma chyba dziś osoby w polskim Kościele, która nie widziałaby, czym jest i czym zajmuje się Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Wszak takich zapaleńców trudno nie zauważyć. Zarażają entuzjazmem i Bożą radością, udzielają się w parafiach na różnych płaszczyznach, organizują konferencje i debaty, festiwale piosenki religijnej, wakacje i ferie z Bogiem, kursy językowe, uczą szacunku do polskiej flagi... i tak wymieniać można by jeszcze długo. 17 października mija 20 lat, odkąd również w naszej – drohiczyńskiej diecezji istnieje to stowarzyszenie młodych ciałem i duchem, świadomych swej wiary, dojrzałych chrześcijan. A jest się czym pochwalić i z czego cieszyć. Zaś jubileusz jest ku temu okazją doskonałą.

Zacznijmy od początku

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży nie jest organizacją młodą, sięga bowiem czasów międzywojennych, uściślając 5 lutego 1934 r. Tego dnia w Krakowie podczas krajowego zjazdu Akcji Katolickiej powołano Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej, którym przyświecało hasło: „Budujemy Polskę Chrystusową”. A że było nośne, dość powiedzieć, że tuż przed wybuchem II wojny światowej obie gałęzie stowarzyszenia skupiały ponad 250 tys. młodych ludzi. Wojna – nietrudno zgadnąć – przerwała tę działalność. Co prawda po jej zakończeniu udało się reaktywować KSM w archidiecezji poznańskiej i częściowo w krakowskiej, jednak wkrótce zdelegalizowano stowarzyszenie w całym kraju i stan ten trwał przez cały okres istnienia PRL, choć byli księża, jak choćby Karol Wojtyła, którzy mimo represji i szykan prowadzili z młodzieżą spotkania w duchu KSM. Po upadku komunizmu, dokładnie w 1990 r., dekret z 10 października Konferencji Episkopatu Polski na nowo powołał do życia KSM jako organizację ogólnokrajową, tym razem bez podziału na gałąź męską i gałąź żeńską.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KSM u nas

W diecezji drohiczyńskiej KSM istnieje od 27 maja 1995 r., a od 17 października 1995 r. posiada osobowość prawną cywilną. Od momentu powołania ks. Roman Kowerdziej, obecnie proboszcz parafii w Łochowie, prowadził stowarzyszenie i za jego kadencji został powołany pierwszy zarząd – takie informacje udało się wynaleźć w archiwum stowarzyszenia. W 2004 r. KSM przeżył reaktywację. Stało się to możliwe z inicjatywy ks. dr. Andrzeja Lubowickiego, obecnego asystenta Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej, 18 stycznia 2004 r. w Czartajewie na zjeździe diecezjalnym. Obecny zarząd w składzie: prezes: Monika Karina Pietraszko, zastępca prezesa Mateusz Stefaniuk, skarbnik Ewelina Trusiak, sekretarz Ewelina Wawrzyniak, zastępca sekretarza Katarzyna Krynicka, członek delegat na krajową radę Anna Młynarczyk, członek zarządu Jakub Akonom jest szóstym z kolei od momentu reaktywacji KSM w 2004 r. Natomiast w skład Diecezjalnej Komisji Rewizyjnej KSM wchodzą: przewodnicząca Wioleta Pietraszko, zastępca przewodniczącego Luiza Topczewska oraz członek Kamila Dębska.

Reklama

Trudno też znaleźć miejsce na mapie diecezji, w którym odział parafialny KSM by nie istniał. Brańsk, Ciechanowiec, Chojewo, Drohiczyn, Hajnówka, Łochów, Kamionna, Korytnica, Klichy, Miłkowice Maćki, Ostrówek, Sarnaki, Siemiatycze – parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Sterdyń, Śledzianów, Topczewo, Węgrów – klasztor, Wyszki, a nawet koło kleryckie przy drohiczyńskim seminarium i szkolne – przy gimnazjum w Glinniku. To tylko krótki wycinek miejscowości z parafialnym oddziałem. Jak szacuje ks. Lubowicki, w sumie w działalność KSM zaangażowanych jest blisko 500 osób w 29 oddziałach działających z 43 powołanych na 98 parafii diecezji drohiczyńskiej.

Wszechstronny rozwój i sposób na nudę

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży – jak sama nazwa wskazuje – stawia na ludzi młodych. Z jednej strony kształtuje ich duchowo, z drugiej – zachęca do działań na rzecz dobra wspólnego, obejmującego sfery: religijną, kulturalno-oświatową, charytatywną i społeczno-patriotyczną. To właśnie dzięki pracy KSM-owiczów dzieje się wiele dobrego i powstają inicjatywy, tak bardzo zmieniające polską rzeczywistość. Jak to możliwe? – powie ktoś, tak z zasady narzekający na dzisiejszą młodzież. – Warunek jest jeden: trzeba lubić młodych, zaufać im, wspierać i umożliwiać podejmowanie różnorakich działań na rzecz Kościoła i Ojczyzny – podkreśla ks. Lubowicki. – Wtedy można z nimi góry przenosić. Bo młodzież nie chce się nudzić i zdolna jest do robienia wielkich rzeczy. Chce też odnaleźć swoje miejsce w Kościele i świecie. Zresztą nie może być inaczej w stowarzyszeniu, któremu patronują św. Stanisław Kostka i bł. Karolina Kózkówna – zaznacza.

Reklama

Podstawa sukcesu: liczne działania

KSM Diecezji Drohiczyńskiej podejmuje różnorakie wyzwania. Wszystko jest doskonale przemyślane i zaplanowane. Z jednej strony są to działania na rzecz formacji duchowej, takie jak: rekolekcje, zjazdy, spotkania formacyjne w oddziałach, letnie i zimowe turnusy formacyjno-rekreacyjne, z drugiej – działania na rzecz rozwoju talentów, a więc warsztaty, np. muzyczne, dziennikarskie i inne, kursy, rekreacyjne wyjazdy, rajdy rowerowe, spływy kajakowe m.in. Bugiem, Liwcem i Narwią czy obozy językowe, a także akcje z zakresu odpowiedzialności ekologicznej: „Płyta”, „Stary telefon”, „Nakrętka”. Biorąc w nich udział, nie dość, że chronimy środowisko przed niepotrzebnymi zanieczyszczeniami i odpadami, to przyczyniamy się do wywołania uśmiechu na buziach dzieci. Pieniądze uzyskane z recyklingu są przeznaczane bowiem na Fundusz Stypendialny „Odkrywamy Talenty”, z którego jest dofinansowany ich letni bądź zimowy wypoczynek. Jako że jedną z płaszczyzn działalności KSM jest oświata, młodzież zaczęła kilka lat temu prowadzić projekty z zakresu edukacji ekologicznej: Bug Rzeka Życia, Młodzi Tej Ziemi, Elektroodpowiedzialni, Kajakowy Patrol św. Franciszka – dwie edycje. Wszystkie projekty były dofinansowane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ferie i wakacje są dofinansowane ze środków Funduszu Składkowego Ubezpieczenia Społecznego Rolników dla dzieci rolników. Oprócz tego KSM-owicze otrzymywali dofinansowania i dotacje z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Siedlcach na realizację projektów Segreguje i Okiem Młodych, Europejskiego Funduszu Społecznego na prowadzenie świetlic środowiskowych „Promyk Dnia” oraz z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich na organizację obozów wakacyjnych.

Reklama

KSM jest też organizatorem cieszącego się uznaniem i z tradycjami Festiwalu Piosenki Religijnej „Śpiewajmy Panu”, w którym z roku na rok bierze udział coraz większa liczba dzieci i młodzieży. Z sukcesem prowadzi, położony w lesie na obrzeżach Puszczy Białej, Nadbużański Ośrodek Edukacji (NOE) w Broku, w którym powstał największy w tej części Polski park linowy, wspomaga działalność biura pielgrzymkowego (więcej na pielgrzymuj.pl) oraz spółki Orły z Podlasia, która specjalizuje się w organizacji spływów kajakowych rzekami Podlasia i Mazowsza, jak również w transporcie rzeczy i osób w Polsce i za granicą.

Warto podkreślić, ze niektóre z działań podjętych przez KSM w naszej diecezji, jak choćby akcje „Pocztówka” i „Flaga”, spodobało się na tyle, iż zyskało wymiar ogólnopolski.

Czas świętowania

Jubileusz 20-lecia sprzyja wspólnemu świętowaniu. Najważniejszym jego punktem była oczywiście Msza św. 17 października o godz. 15 w katedrze pw. Trójcy Przenajświętszej w Drohiczynie w koncelebrze opiekunów oddziałów i diecezjalnego asystenta KSM-u Eucharystii przewodniczył pasterz diecezji drohiczyńskiej bp Tadeusz Pikus. Po niej w auli Wyższego Seminarium Duchownego miała miejsce uroczysta gala jubileuszowa. Zwieńczeniem obchodów był bezalkoholowy bal w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Drohiczynie. Wszak młodzi ludzie lubią się bawić i tańczyć. Nie inaczej jest z KSM-owiczami!

Reklama

* * *

Monika Pietraszko – prezes KSM:
– Swoją przygodę w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej rozpoczęłam w 2002 r. Cieszę się, że wspólnie udało nam się osiągnąć to wszystko, co mamy. Przynależność do KSM dała mi: rozwój, poznanie siebie i innych, szersze spojrzenie na świat, wiedzę i doświadczenie, wspólnotę, na którą mogę liczyć, przyjaźnie, które trwają do dziś, jeszcze głębsze spotkanie z Bogiem i osobę, z którą będę kroczyła przez całe życie – męża. „Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie. Gotów!”.
Gotów! Tak, to prawda, zawsze jestem (a przynajmniej staram się być) gotowa na nowe wyzwania, które mnie czekają. Chociaż muszę przyznać, że nie zawsze jest lekko i tak prosto, jak się wydaje, ale za to jest warto! Co się stwierdza już po wszystkim. Końcowe wyniki i satysfakcja, że inni są szczęśliwi, to najlepsze wynagrodzenie za trud i wysiłek, jaki się wkłada w rozwój stowarzyszenia i młodego człowieka. Jestem otwarta na potrzeby innych i chętnie idę im z pomocą. Życie nie jest proste, ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Pamiętajcie, nie poprzestawajcie na tym, co było i jest… Trwając w rzeczywistości, patrzcie w przyszłość. Dzięki, Boże, za stawianie na mej drodze ludzi, którzy nie bali się rzucać mnie na głęboką wodę i patrzeć na mnie z taką wiarą, z jaką nigdy wcześniej sama na siebie nie odważyłam się spojrzeć... 3 literki zawsze w moim sercu KSM:)

Mateusz Stefaniuk – zastępca prezesa KSM:
– W KSM jestem od 2010 r. Zaczęło się od rekolekcji formacyjnych odbywających się przed uroczystością Chrystusa Króla, która jest świętem patronalnym KSM. Spotkałem wówczas Monikę, wtedy jeszcze Czarnecką, która w prosty sposób zainspirowała mnie do wstąpienia w szeregi stowarzyszenia. KSM jest dla mnie drogą do poznania Boga, wyrażenia siebie, odkrywania nowych prawd, stowarzyszeniem (przestrzenią), w której liczy się każdy człowiek, jest miejscem zdobywania nowych umiejętności. Podsumowując, uważam, że warto jest przetoczyć słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, w których podkreślił znaczenie KSM: „Nie wstydźcie się waszych ideałów – wręcz przeciwnie, głoście je i brońcie ich! Liczy na was Chrystus, liczy na was Pani Jasnogórska, liczy na was Kościół. Liczy na was i potrzebuje was Polska! Właśnie jako KSM”. Jestem przekonany, że towarzyszą one niejednemu młodemu człowiekowi w trudach codziennego życia.

Ewelina Trusiak – skarbnik KSM:
– Do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży należę już 6 lat. Zaczęło się w prosty sposób, a mianowicie pojechałam jako wychowawca na obóz organizowany przez KSM Diecezji Drohiczyńskiej. Po wakacjach zaczęłam chodzić na spotkania oddziału w parafii i tak już zostałam. W 2011 r. skończyłam studia i zaczęłam od września pracę w biurze KSM. W zarządzie od 4 lat pełnię funkcję skarbnika. KSM jest drogą do poznania Boga, wyrażania siebie, możliwością poznania wartościowych ludzi, zdobywaniem nowych umiejętności i doświadczeń życiowych. KSM dał mi naprawdę wiele – nowe doświadczenia, nabyte, przydatne w dalszym życiu umiejętności, większą pewność siebie, wiele znajomości zawartych na długie lata, możliwość pielgrzymowania do świętych miejsc oraz bogate przeżycia duchowe. KSM spełnia marzenia, kształtuje nasz rozwój zarówno zawodowy, jak i duchowy. Gdyby nie przynależność do stowarzyszenia, nie wiem, gdzie byłabym w tym momencie i co robiła, dlatego dziękuję Bogu że dał mi możliwość spędzenia tych kilku owocnych lat, należąc do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

Oprac. EH

2015-10-15 12:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: obraduje Krajowa Rada KSM

W siedzibie Konferencji Episkopatu Polski trwają obrady Krajowej Rady Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

Do udziału w spotkaniu zaproszeni są członkowie diecezjalnych zarządów KSM oraz kapłani pełniący funkcję diecezjalnych asystentów KSM. W obradach bierze także udział przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży i delegat KEP ds. KSM bp Marek Solarczyk. Celem spotkania jest m.in. omówienie planów na kolejny rok pracy duszpasterskiej i formacyjnej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

O komiksach Juliusza Woźnego w szkole

2024-04-29 22:29

Marzena Cyfert

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Uczniowie starszych klas SP nr 17 we Wrocławiu gościli Juliusza Woźnego, wrocławskiego historyka i autora komiksów. Usłyszeli o Edycie Stein, wrocławskich miejscach z nią związanych, ale też o pracy nad komiksami.

To pierwsze z planowanych spotkań, które zorganizowały nauczycielki Barbara Glamowska i Marta Kondracka. – Dlaczego postanowiłem robić komiksy? Otóż z myślą o takich młodych ludziach, jak Wy – mówił Juliusz Woźny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję