Reklama
Jakżeż wspaniale i podniośle brzmią czytane przed chwilą słowa proroka Barucha: „Złóż, Jeruzalem, szatę smutku i utrapienia swego, a przywdziej wspaniałe szaty chwały, dane ci na zawsze przez Pana. Oblecz się płaszczem sprawiedliwości, pochodzącej od Boga, włóż na głowę swą koronę chwały Przedwiecznego!” (Ba 5, 1-2). Słowa te wpisują się w przeżywany obecnie przez cały Kościół Adwent, który ma być czasem radosnego oczekiwania na przyjście Pana. Nabierają jednak one jeszcze głębszego znaczenia w świetle rozpoczynającego się Roku Świętego Miłosierdzia. Jak wiadomo, 11 kwietnia tego roku Ojciec Święty Franciszek bullą „Misericordiae vultus” („Oblicze miłosierdzia”) ogłosił „Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia jako pełen łaski czas dla Kościoła, by uczynić świadectwo wierzących jeszcze mocniejszym i skuteczniejszym”. Właśnie ten czekający nas „czas łaski” ma sprawić, że – na wzór Jeruzalem – powinniśmy złożyć szaty smutku i utrapienia, a przywdziać szaty chwały i oblec się płaszczem sprawiedliwości. Mamy dostąpić miłosierdzia Bożego, by stać się dla całego świata skutecznymi i przejmującymi świadkami dobroci Boga i Jego miłosierdzia, które trwa bez końca! Ku naszej wielkiej radości, Ojciec Święty wspomniał w bulli „Misericordiae vultus” tak bardzo związaną z Łodzią „wielką apostołkę miłosierdzia”, św. Faustynę Kowalską, którą wzywa do tego, aby się „wstawiała za nami i uzyskała dla nas łaskę życia i chodzenia w świetle Bożego przebaczenia oraz w niezachwianej ufności w Jego miłość” (MV).
Rok Miłosierdzia rozpocznie się już pojutrze, 8 grudnia br., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, a zakończy 20 listopada 2016 r., w uroczystość Chrystusa, Króla Wszechświata. Jego hasło brzmi: „Miłosierni jak Ojciec”. Łącząc otwarcie Roku Miłosierdzia z tajemnicą Niepokalanego Poczęcia, Ojciec Święty Franciszek pragnie podkreślić głoszoną przez Kościół prawdę, że dzieje Bożego miłosierdzia trwają od samych początków ludzkości. Grzech pierwszych rodziców spotkał się bowiem nie tylko z należną karą, ale również z zapowiedzią zbawienia, mającego się dokonać poprzez Niewiastę, której Potomek zdepcze głowę węża (por. Rdz 3, 15). W swoim zamyśle Bóg „zechciał [więc], aby Maryja, święta i niepokalana w miłości (por. Ef 1, 4), stała się Matką Odkupiciela człowieka” (MV).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
8 grudnia Ojciec Święty otworzy Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra na Watykanie. Następnie, 13 grudnia, to znaczy w III Niedzielę Adwentu, papież Franciszek dokona podobnej ceremonii otwarcia Świętych Drzwi w Bazylice św. Jana na Lateranie, a następnie w pozostałych Bazylikach papieskich: Matki Boskiej Większej i św. Pawła za Murami. Zgodnie z jego decyzją, w tym samym dniu zostaną otwarte Święte Drzwi we wszystkich katedrach świata oraz w kościołach, wyznaczonych przez poszczególnych biskupów diecezjalnych. W związku z tym w formie specjalnego dekretu ustanowiłem dwanaście kościołów, w których będzie można uzyskiwać łaski jubileuszowe. Tymi kościołami są: katedra łódzka oraz następujące kościoły w Łodzi: Miłosierdzia Bożego, św. Faustyny, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, św. Wojciecha oraz św. Antoniego Padewskiego i św. Jana Chrzciciela. Natomiast poza Łodzią otrzymaniem tych łask będzie się można radować: w Bełchatowie – kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w Łasku – kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Michała Archanioła, w Piotrkowie Trybunalskim – kościół Najświętszego Serca Jezusowego, w Tomaszowie Mazowieckim – kościół św. Antoniego, św. Stanisława Biskupa i Męczennika oraz Matki Bożej Różańcowej, w Wolborzu – kościół św. Mikołaja Biskupa, oraz w Zgierzu – kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej.
We wszystkich tych dwunastu kościołach naszej łódzkiej archidiecezji, na wzór papieskich Bazylik w Rzymie, w III Niedzielę Adwentu zostaną uroczyście otwarte Drzwi Święte. Sama ich nazwa nawiązuje do słów Chrystusa, który powiedział o sobie: „Ja jestem bramą owiec. (...) Jeśli kto wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę” (J 10, 7. 9). Natomiast ich znaczenie wyjaśnił Ojciec Święty Jan Paweł II w bulli ogłaszającej Rok Święty 2000, w której pisał: Drzwi Święte „symbolizują przejście z grzechu do łaski, do jakiej powołany jest każdy chrześcijanin. (...) Istnieje tylko jedna brama, która pozwala wejść do życia w komunii z Bogiem: jest nią Jezus, jedyna i ostateczna droga zbawienia. (...) Wskazanie na bramę przypomina każdemu wierzącemu, że powinien przekroczyć jej próg. Przejść przez tę bramę znaczy wyznać, że Jezus Chrystus jest Panem, a zarazem pogłębić wiarę w Niego, aby żyć nowym życiem, którym nas obdarzył”.
Reklama
Przekraczając Święte Drzwi, które Ojciec Święty Franciszek nazywa także Bramą Miłosierdzia, każdy wierzący „będzie mógł doświadczyć miłości Boga, który pociesza, przebacza i daje nadzieję” (MV). Znajdzie się bowiem w kościele, w którym będzie mógł dostąpić łaski miłosierdzia Bożego dzięki większej niż zwykle możliwości przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania, a także adoracji Najświętszego Sakramentu. Będzie mógł również uzyskać w tym kościele odpusty związane z Rokiem Miłosierdzia. Dokładne warunki ich uzyskania zostaną podane przeze mnie w osobnym dekrecie (patrz str. VIII – przyp. red). Dlatego też bardzo gorąco zachęcam wszystkich Drogich Archidiecezjan, aby prywatnie lub wspólnotowo udawali się w pielgrzymkach do tych kościołów. Jak bowiem pisze Ojciec Święty Franciszek, „pielgrzymka jest znakiem szczególnym w Roku Świętym, ponieważ jest ikoną drogi, którą każda osoba przemierza w czasie swojej egzystencji. Życie jest pielgrzymką, a istota ludzka to viator, pielgrzym, który przemierza drogę aż do osiągnięcia pożądanego celu. Również po to, aby dotrzeć do Drzwi Świętych w Rzymie i w każdym innym miejscu, będziemy musieli pójść na pielgrzymkę, każdy na miarę własnych sił. Stanie się ona znakiem, że również miłosierdzie jest celem, który mamy osiągnąć, a który wymaga zaangażowania i poświęcenia. Pielgrzymka zatem niech stanie się bodźcem do nawrócenia: przekraczając Drzwi Święte, pozwolimy się objąć miłosierdziu Bożemu” (MV).
Radosne doświadczenie tego, że miłosierny Bóg stale nas kocha i nieustannie nam przebacza, musi być dla nas impulsem do tego, abyśmy i my byli miłosierni dla innych, abyśmy z całych sił naszego ducha realizowali hasło tego Jubileuszowego Roku: „Miłosierni jak Ojciec”. Dlatego też papież Franciszek zachęca nas, byśmy ze szczególną żarliwością pełnili wobec innych ludzi uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy. „Wyobraźnia miłosierdzia”, do której wzywał nas św. Jan Paweł II, musi zatem znajdować każdego dnia bardzo konkretną treść w postaci naszych czynów miłosierdzia: wobec głodnych, których nakarmimy; wobec spragnionych, którym podamy kubek wody; wobec nagich, których przyodziejemy; wobec przybyszów, których przyjmiemy pod własny dach; wobec więźniów, których będziemy pocieszać; wobec chorych, których nawiedzimy; wobec zmarłych, których ciała z szacunkiem pogrzebiemy; wobec wątpiących, którym damy dobrą radę; wobec nieposiadających właściwych umiejętności, których pouczymy; wobec ludzi grzeszących, których z odwagą a równocześnie z miłością upomnimy; wobec strapionych, których pocieszymy; wobec krzywdzących nas, których z cierpliwością będziemy znosić; wobec winnych, którym z serca przebaczymy, a urazy chętnie darujemy; wobec wszystkich żyjących i zmarłych, o których będziemy pamiętali w naszych codziennych modlitwach.
Przypomnienie tych uczynków miłosierdzia uprzytamnia nam, jak ogromna jest przestrzeń naszej codzienności, której możemy – i powinniśmy – nadać kształt i woń chrześcijańskiej miłości. A także: jak dobry i szlachetny może być każdy uczeń Chrystusa, który realizując te uczynki, stanie się świadkiem Jego nieskończonej miłości miłosiernej, oraz jak wspaniały i przekonujący dla wszystkich może stać się Kościół, który od 1050 lat głosi w naszej Ojczyźnie Ewangelię tej właśnie Miłości.
Życzę Wam z całego serca, Moi Drodzy, aby Rok Miłosierdzia stał się dla każdej i każdego z Was czasem prawdziwie błogosławionym – czasem zbawienia. Na jego radosne i pełne nadziei przeżywanie wszystkim Wam z serca błogosławię.
Tytuł listu pochodzi od redakcji