Reklama

Niedziela Kielecka

Anioły są wśród nas

Sędziszów świętował 60. rocznicę śmierci ks. Mariana Łuczyka

Niedziela kielecka 3/2016, str. 1, 7

[ TEMATY ]

proboszcz

TD

Młodzież dedykowała zmarłemu proboszczowi spektakl o aniołach

Młodzież dedykowała zmarłemu proboszczowi spektakl o aniołach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziekan i proboszcz w Sędziszowie ks. Marian Łuczyk 15 grudnia 1955 r. nie zjawił się na porannych roratach. Znaleziono go martwego na plebanii. Znany z czynów miłosierdzia, filantrop, ceniony spowiednik i – jak o nim mówiono – „tytan modlitwy”, który nie miał całych butów do trumny, bo wszystkie rozdał ubogim – jest wciąż, pomimo upływu lat, pamiętany, wspominany. Marzeniem sędziszowian jest wyniesienie na ołtarze ks. Mariana Łuczyka. – Będziemy kontynuowali starania w tym kierunku – mówi ks. proboszcz Edward Giemza.

W jego intencji

Msza św. sprawowana w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Sędziszowie w jego intencji (20 grudnia) oraz innych zmarłych proboszczów parafii, program artystyczny gimnazjalistów i modlitwa przy grobie złożyły się na obchody 60. rocznicy śmierci ks. Łuczyka, który był wcześniej pierwszym powojennym szefem Caritas kieleckiej, wychowawcą w Seminarium w Kielcach, propagatorem ruchów trzeźwościowych, działaczem społecznym i na koniec dziekanem i proboszczem w jedynej wówczas parafii w Sędziszowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Eucharystię zamówioną przez pamiętających ks. Łuczyka parafian sprawował ks. Leszek Puchała.

Młodzież z Gimnazjum im. Janusza Korczaka w Boleścicach przedstawiła w kościele wzruszający program o aniołach, dedykowany temu, który – jak podkreśliła Małgorzata Kalicińska, nauczycielka przygotowująca wraz z Ewą Stabrawą przedstawienie – był „wzorem prawdy”, który „był i jest wielkim aniołem, który uczył być dobrym. Oby jego droga do świętości się skracała”.

„Anielski program” zbudowany w oparciu o poezję opiewającą anielskie byty i ich służbę dla ludzi obejrzała liczna grupa mieszkańców Sędziszowa, którzy po Mszy św. pozostali w kościele, także i po to, aby powspominać zmarłego kapłana. Licznie przybyła na uroczystość rodzina św. ks. Mariana Łuczyka – było to kilkanaście osób m.in. z Krakowa, ze Śląska. Członkowie rodziny – siostrzenice i bratanice z mężami i dziećmi, podkreślali wyjątkowość ciągłości pamięci o zmarłym kapłanie.

Reklama

Małgorzata Gwoździewicz z Krakowa i Bożena Smolec z Zabrza nie kryją wzruszenia – po tylu latach ktoś pamięta ich wujka, legendę rodzinną, wielki autorytet, ale i ciepłego, bliskiego człowieka, który każdym dniem, każdą godziną dawał świadectwo swego kapłaństwa. Przypominają różne okoliczności rodzinne, m.in. tragiczną śmierć czwórki z siedmiorga rodzeństwa Łuczyków, w tym zaledwie 43-letniego księdza. Byłam dzieckiem, ale dobrze pamiętam tę chwilę, jak tata wrócił z pracy i trzeba było mu powiedzieć o śmierci stryja – wspomina Bożena Smolec.

Proboszcz ks. Edward Giemza dziękując za pamięć o swoim poprzedniku, przypomniał, że grupa osób związana z parafią podjęła starania o wyniesienie ks. Mariana Łuczyka na ołtarze. – Musimy modlić się, pamiętać i zabiegać o to, aby ten proces postępował – mówił ks. Giemza.

Pamięć

W Sędziszowie, pomimo 60 lat od śmierci kapłana, wciąż trwa pamięć o nim. Z inicjatywy grupy parafian spisano w ostatnich latach kilkadziesiąt świadectw o posłudze ks. Łuczyka i jego skutecznym wstawiennictwie u Boga w intencji swoich parafian, m.in. chorych. Istnieją kółka różańcowe, założone przez ks. Łuczyka, powstał wielofunkcyjny Środowiskowy Dom Samopomocy Caritas noszący jego imię oraz szkolne koła charytatywne im. ks. Łuczyka, a także tematyczna strona internetowa. Jest tablica pamiątkowa w kościele ufundowana z inicjatywy parafian i pomnik na cmentarzu. Młodzież uczestniczyła także w konkursie poezji przypominającej posługę ks. Łuczyka. Spisywano również pamiątki po nim w domach parafian.

Marian Łuczyk urodził się 13 września 1912 r. w Sielcu, w parafii Skalbmierz, w rodzinie Jana i Marii z Wójcików. Po ukończeniu gimnazjum w Miechowie wstąpił w 1931 r. do kieleckiego Seminarium. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. A. Łosińskiego w 1936 r. W 1951 r. uzyskał magisterium z teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 1936-43 pracował jako wikariusz kolejno w: Książu Małym, Olkuszu, Olesznie, Imielnie.

Reklama

Od 1945 do 1950 r. był dyrektorem Caritas w Kielcach. Zapamiętano go jako tytana pracy, który „dla siebie nie pożądał niczego” (z relacji współpracownicy – urszulanki s. Popiel). Caritas nie posiadała wówczas żadnej bazy. Już w 1946 r., gdy napływały dary amerykańskie z żywnością i odzieżą, 47 kuchen wydało 1.080.000 posiłków, 123 parafie otrzymały pomoc odzieżową. W koloniach uczestniczyło 1023 dzieci, w półkoloniach 2306. Powstało 26 przedszkoli, Caritas ufundowała 11 stypendiów i 77 zapomóg. W kolejnych latach liczby te wzrastały. Ks. Łuczyk zakładał także internaty, bursy i prewentorium w Rabce.

Po rozwiązaniu Caritas przez władze państwowe, ks. Łuczyk zastępował proboszcza w Szczekocinach. Jako kapłan pełnił także inne funkcje: kierownika diecezjalnego referatu trzeźwości (od 1947), ojca duchowego alumnów w Kielcach (od 1951).

W latach 1952-55 pracował w Sędziszowie jako dziekan i proboszcz w parafii. Zmarł 15 grudnia 1955 r. na plebanii w Sędziszowie, w wieku zaledwie 43 lat. Przyczyną śmierci był rozległy zawał serca.

Na ołtarze

Wyniesienie na ołtarze proboszcza Sędziszowa było od lat marzeniem parafian. Z ich inicjatywy, a głównie nauczycielek z Zespołu Szkół w Boleścicach, zostało spisanych kilkadziesiąt świadectw. Parafianie z Sędziszowa w listopadzie 2011 r. zwrócili się do bp. Kazimierza Ryczana z prośbą o nadanie formalnego toku sprawie celem uruchomienia procesu beatyfikacyjnego. Bp Ryczan konsultował temat w środowisku kapłańskim i przychylił się do prośby sędziszowian, wyznaczając ks. dr. Andrzeja Kwaśniewskiego – dyrektora Archiwum Diecezjalnego, do kierowania tą inicjatywą.

W opinii ks. Kwaśniewskiego – powołanie stosownego trybunału jest zasadne, ale „trzeba wykazać się pracą w gromadzeniu materiałów i modlitwą w tej intencji”.

Reklama

Realizując to zalecenie, uczniowie, zaopatrzeni w specjalnie przygotowane karty pracy, przepytywali sąsiadów; naocznie mogli stwierdzić, jak upływ czasu i wymiany pokoleń osłabiają pamięć. Niemniej ponad 20 rodzin wciąż ma w albumach, a niektórzy oprawione w ramki, fotografie kapłana, który był dla Sędziszowa jak św. Brat Albert, który wszystkim pomagał i nie dbał o dobra tego świata.

* * *

Świadectwa o ks. Łuczyku

Redakcja „Niezieli Kieleckiej” także otrzymała świadectwa od osób pamiętających ks. Łuczyka. Eugeniusz Foryś wspomina np. Olkusz w latach, gdy ks. Łuczyk był katechetą w Szkole Powszechnej nr 1 oraz opiekunem ochronki prowadzonej przez siostry zakonne przy ul. Szpitalnej. „Od początku dał się poznać jako kapłan o wyjątkowej wrażliwości na biedę i ludzkie tragedię” – pisze. W Olkuszu zapamiętano, że podczas kolędy datki otrzymane w jednym domu, ksiądz oddawał w kolejnym, bo niemal wszędzie dostrzegał konieczność pomocy. „Działalność ta szczególnie uwidoczniła się podczas okupacji, a zwłaszcza po znamiennych dniach: 16 lipca 1940 r. (gdy miała miejsce egzekucja 40 zakładników) i 31 lipca 1940 r., który przeszedł do historii pn. „Krwawej Środy” wskutek akcji karnej ekspedycji SS i żandarmerii). Ks. Marian Łuczyk wraz z pozostałymi wikariuszami: ks. Mazurem i ks. Sobierajem byli ofiarami działania tej ekspedycji. Jednym z miejsc znęcania się nad ludnością, gdzie znaleźli się także księża, był plac k. szkoły” – pisze E. Foryś.

Ks. Łuczyk natychmiast zorganizował pomoc dla rodzin zamordowanych zakładników – otoczył opieką wdowy, sieroty z rodzin Luboniów, Jurczyków, Strzeleckich, którą to działalność szybko zauważył niemiecki okupant. Zapadła decyzja o aresztowaniu księdza. Dzięki p. Jurgowej (była to rodowita Austriaczka, zatrudniona w komendzie policji jako tłumaczka, zmuszona do podpisania „folkslisty’) informacja dotarła na plebanię, gdzie zorganizowano transport i – „po długich namowach” – wyprawiono ks. Łuczyka z Olkusza.

W listach do redakcji ks. Łuczyka wspominali m.in. poseł Mirosław Pawlak, sercanin, ks. Józef Kurkowski oraz mieszkańcy Sędziszowa.

A. D.

2016-01-14 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do proboszczów: bądźcie blisko wszystkich par

[ TEMATY ]

Franciszek

proboszcz

Mazur/episkopat.pl

Do otoczenia troską duszpasterską wszystkich par, żyjących zarówno w małżeństwach sakramentalnych, cywilnych jak i w związkach nieformalnych zachęcił Franciszek rzymskich proboszczów, którzy wzięli udział w kursie przygotowanym przez Trybunał Roty Rzymskiej. „Niech wasi wierni postrzegają was nie tyle jako specjalistów od działań biurokratycznych czy norm prawnych, lecz jako braci, stających w postawie słuchania i zrozumienia” – zaapelował Ojciec Święty. Papież podkreślił też konieczność starannego przygotowania narzeczonych do zawarcia sakramentu małżeństwa.

Franciszek zaznaczył, że proboszczowie mają najlepszą znajomość sytuacji w swoich parafiach. „Jesteście powołani, by być towarzyszami drogi, aby dawać świadectwo i wspierać” – powiedział papież. Wskazał też, że podstawowym zadaniem duszpasterzy jest głoszenie, iż małżeństwo między mężczyzną a kobietą jest znakiem oblubieńczej jedności między Chrystusem a Kościołem. Dzieje się to zwłaszcza podczas przygotowywania narzeczonych do małżeństwa, kiedy duchowni uświadamiają im głębokie znaczenie kroku, który mają zamiar podjąć, a także towarzysząc młodym małżonkom, pomagając im żyć mocą Bożą i pięknem ich małżeństwa. Jednocześnie Ojciec Święty wyraził przekonanie, że w aktualnej sytuacji religijno-społecznej konieczny jest prawdziwy katechumenat. Nie można ograniczać przygotowania do dwóch lub trzech spotkań przed ślubem.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

PiS rozpoczyna zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ws. utrzymania niższych cen energii

2024-05-13 16:15

[ TEMATY ]

zbiórka podpisów

Karol Porwich/Niedziela

Prawo i Sprawiedliwość przystępuje do zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który ma utrzymać ceny gazu i energii na obecnym poziomie - zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem rozwiązania proponowane przez rząd, takie jak np. bon energetyczny, to "żadna osłona".

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Kaczyński podkreślał, że polskie społeczeństwo niebawem czekają "bardzo poważne podwyżki" w związku ze wzrostem opłat za prąd i gaz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję