Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Światowe Dni Młodzieży – Dni w Diecezji

W czwartek 21 lipca br. wnętrze bazyliki archikatedralnej pw. św. Jakuba Apostoła w Szczecinie wypełniło się wieloma młodymi ludźmi – ok. 600 z zagranicy i 1000 z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. To znak, że w naszej archidiecezji rozpoczęły się Światowe Dni Młodzieży

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wizyta w Szczecinie

Pielgrzymi przybyli do nas z Francji, Niemiec (w tym ponad 30-osobowa grupa z Bambergu), Meksyku, Brazylii, Izraela, Kanady (młodzi z Belgii i Danii przybyli dopiero do Świnoujścia). Uroczystej Mszy św. na rozpoczęcie przewodniczył arcybiskup metropolita szczecińsko-kamieński Andrzej Dzięga, homilię wygłosił bp prof. zw. dr hab. Henryk Wejman. W koncelebrze byli również: abp Ludwig Schick z Niemiec, metropolita bamberski, bp Jacques Léon Jean Marie Habert z Francji (z metropolii Rouen z diecezji Séss), bp Albert Privet Thévenot z Kanady (z metropolii Regina z diecezji Prince-Albert) i bp Marian Błażej Kruszyłowicz oraz liczni kapłani z naszej archidiecezji i z zagranicy. Przed Mszą św. młodzież powitał wiceprezydent Szczecina Krzysztof Soska.

Po Eucharystii uczestnicy przeszli na zamek szczeciński, gdzie był już przygotowany obiad, a następnie zwiedzili miasto. Jednym z elementów tych Dni było poznawanie kraju i regionu, w którym spędzali czas młodzi ludzie. Była też możliwość adoracji Najświętszego Sakramentu w kościele Księży Pallotynów. Wieczorem do wspólnoty ducha, modlitwy i zabawy zaprosił wszystkich zespół „Deus Meus”. Na zamkowym dziedzińcu przeżywało radość wspólnej zabawy kilkaset osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Piątek był dniem wyjazdu ze Szczecina, młodzi podzieleni na dwie grupy dotarli do Świnoujścia i Myśliborza. Tu odbyły się celebracje związane z odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych. Młodzież miała okazję poznać archidiecezję.

W sobotę ulicami Szczecina przeszedł „Marsz Narodów” – spod katedry na Jasne Błonia im. Jana Pawła II. Młodzież, która do nas przyjechała i nasza polska zaprezentowały prawdziwą radość Ewangelii, którą niosą w sobie chrześcijanie. Wieczorem na zakończenie w bazylice mniejszej pw. św. Jana Chrzciciela była sprawowana Msza św., a po niej muzyczne uwielbienie (wcześniej przed sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa miał miejsce koncert ewangelizacyjny seminaryjnego zespołu „Clerboyz”). Niedziela była dniem dla parafii, w których mieszkali nasi goście, wspólnie uczestniczyli w Mszy św., spotkali się z rodzinami i rówieśnikami ze Szczecina. Następnie pojechali do Krakowa na spotkanie z Ojcem Świętym Franciszkiem.

Reklama

Ksiądz Alvaro, który wraz z młodzieżą przyjechał ze stolicy Meksyku, wyraził wielką wdzięczność Polakom za ich otwarte serca pełne miłości. Podziękował za gościnność i przyjaźń, mówiąc, że „Polska to piękny kraj i wspaniali ludzie”.

Al. Łukasz Paluch

Wizyta w Myśliborzu

Na trasie odwiedzin młodzieży, która przybyła do naszej archidiecezji z kilku krajów świata, nie mogło zabraknąć z oczywistych względów Myśliborza. Nasi goście poznawali ważne dla budowania własnej duchowości miejsca, dlatego w piątek blisko 600 osób – z zagranicy i archidiecezji – spędziło niezwykle twórczo czas zarówno w sanktuarium Bożego Miłosierdzia, jak i w innych istotnych miejscach urokliwego, położonego nad Jeziorem Myśliborskim miasta. Funkcjonujące już od 23 lat sanktuarium ściśle związane jest z objawieniami św. s. Faustyny Kowalskiej, a także z posługą kapłańską bł. ks. Michała Sopoćki. Depozytariuszkami tajemnicy Bożego Miłosierdzia są Siostry Jezusa Miłosiernego, które modlitwą, ale i ewangelizacją głoszą bardzo twórczo to orędzie.

Po przybyciu ośmioma autokarami do Myśliborza młodzież udała się do kolegiaty św. Jana Chrzciciela na nabożeństwo Słowa Bożego i odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych. Po posiłku w Godzinie Miłosierdzia wszyscy zgromadzili się u stóp sanktuarium, by rozważyć tajemnicę miłości zawartej w objawieniach św. s. Faustyny. Młodzi ludzie zostali zapoznani z historią sanktuarium i zwiedzili je, oddając hołd relikwiom św. s. Faustyny i bł. ks. Michała Sopoćki. Następnie po zwiedzeniu także miasta w dwóch myśliborskich kościołach grupy narodowe w swoich językach uczestniczyły w Eucharystiach sprawowanych przez towarzyszących grupom kapłanów. Końcowym akcentem niezwykle bogatego dnia spędzonego w Myśliborzu był koncert muzyki gospel, który zjednoczył na modlitwie gości ze świata oraz polską młodzież.

Reklama

Ks. Robert Gołębiowski

Wizyta w Świnoujściu

Wczesnym rankiem ok. 600 osób udało się pociągiem (3 składy) do Świnoujścia. Ta urokliwa, turystyczna miejscowość, jedyna w Polsce położona na 3 dużych wyspach – Uznam, Wolin, Karsibór – oraz na kilkudziesięciu (łącznie 44) wyspach i wysepkach przywitała młodych piękną i słoneczną pogodą. Po przeprawie promowej wszyscy udali się w korowodzie do kościoła pw. Chrystusa Króla, gdzie nastąpiło powitanie. Następnie młodzi przeszli na plac Wolności do Muszli Koncertowej, by tam przeżyć nabożeństwo odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. Bezpośrednio przed nabożeństwem świnoujska młodzież wraz z nauczycielami (ok. 20 osób) przygotowała inscenizację pt. „Chrzest Polski”. Nabożeństwu zaś przewodniczył bp Marian Błażej Kruszyłowicz wraz z biskupami Jakubem z Francji i Albertem z Kanady. Przyrzeczenia chrzcielne biskupi odebrali od młodzieży we własnych językach.

Po obiedzie był czas wolny, ale również możliwość zwiedzania miasta i celebracji Mszy św. w grupach językowych. Dla chętnych zaś 100-osobowa Grupa Neokatechumenalna z Danii i Belgii w Muszli Koncertowej poprowadziła spotkanie ewangelizacyjne. W godzinach popołudniowych młodzi znowu razem wzięli udział w koncercie zespołu „Som Gorsi”. Zespół ten zawiązał się podczas Diecezjalnych Dni Młodzieży. Pełni bogactwa ducha i pięknych, nadmorskich wrażeń zagraniczni i polscy młodzi wrócili do Szczecina.

Ks. Grzegorz Wejman

2016-07-27 14:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wystawa fotografii z jasnogórskich obchodów Millenium Chrztu Polski w 1966 r

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

ŚDM w Krakowie

Mariusz Frukacz

„Jasnogórskie Te Deum Laudamus 966-2016”, to tytuł plenerowej wystawy archiwalnych fotografii, która została otwarta 23 lipca na pl. Biegańskiego w Częstochowie. Wystawę prezentującą zdjęcia z obchodów Millenium Chrztu Polski z 1966 r. będzie można oglądać przez całe lato na Placu Biegańskiego.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Majówka z kleszczami? Chroń siebie i bliskich przed kleszczowym zapaleniem mózgu

2024-04-25 10:17

[ TEMATY ]

majówka

natura

kleszcze

Adobe.Stock

Zbliża się majówka, czas, który wielu z nas planuje spędzić na świeżym powietrzu, korzystając z piękna natury i wspólnego czasu z bliskimi. Jednak wraz z nadejściem wiosny przypominamy sobie o niebezpieczeństwie związanym z kleszczami i kleszczowym zapaleniem mózgu (KZM). Dlatego ważne jest, abyśmy nie zapomnieli o odpowiednich zabezpieczeniach, w tym o szczepieniach przeciwko KZM.

Zwiększające się zagrożenie

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję