Reklama

Niedziela Świdnicka

Allahu Akbar czy Dominus Iesus?

Niedziela świdnicka 32/2016, str. 8

[ TEMATY ]

muzułmanie

Ks. Zbigniew Chromy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla myślących dziś lewicowo europejskich elit takiego pytania nie wolno zadawać, gdyż zagraża ono polityce multikulti, wiodącej ideologii propagowanej w zachodniej Europie. Co więcej, niektóre środowiska kościelne przesiąknięte tym duchem myślą podobnie. Na szczęście w Polsce jest jeszcze obecny głos rozsądku. Przykładem może być homilia Biskupa Świdnickiego. Podczas 25. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę bp Ignacy Dec mówił, że „poprawności ewangelicznej nie wolno zamieniać na poprawność polityczną”. Mówił także, że „Europy nie można oddać islamowi” oraz że „trzeba przywrócić Europie ducha chrześcijańskiego, by mogła przetrwać i być naszym wspólnym domem, ojczyzną ojczyzn”. Spróbujmy przyjrzeć się możliwości pokojowego współistnienia w Europie islamu i chrześcijaństwa, zwłaszcza że gwałtownie rośnie liczba wyznawców Allaha na kontynencie.

Reklama

Na początek dwa bardzo proste założenia. Po pierwsze, Bóg kocha każdego człowieka, niezależnie od tego, jaką wyznaje religię. Po drugie, wyznawanie jakiejś religii nie czyni człowieka automatycznie złym lub dobrym. Jak uczy Apostoł Narodów: „Bóg chce, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4). O ile w toczącym się od lat dialogu międzyreligijnym pierwsza część zdania: „Bóg chce, aby wszyscy byli zbawieni” jest często przywoływana, o tyle druga: „doszli do poznania prawdy” bywa metodycznie przemilczana. Kard. Ratzinger podczas prezentacji deklaracji „Dominus Iesus” – przypominającej, że tylko Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem wszystkich ludzi i że ta jedyności i powszechność zbawcza dotyczy także założonego przez Niego Kościoła – przypominał, że „jedna religia nie ma takiej samej wartości jak inna” (por. św. Jan Paweł II, „Redemptoris missio”, 36) oraz że „drogę do zbawienia nie stanowią religie jako takie, lecz dobro, które jest w nich obecne” przez działanie Ducha Chrystusowego. Co odróżnia islam od chrześcijaństwa i komplikuje relacje między wyznawcami tych religii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obydwie są tzw. religiami uniwersalnymi, tzn. adresowane są do wszystkich ludzi. Jednak sposób pozyskiwania sobie wyznawców przez te religie jest zasadniczo różny. W historii można znaleźć przykłady szerzenia Ewangelii siłą, ale jako jej wypaczenie, ponieważ chrześcijański Bóg jest Miłością, a do miłości nie można zmusić. W przypadku islamu narzucanie siłą wiary wynika z samego Koranu, gdyż „niewierni są dla muzułmanów wrogiem jawnym” (Sura 4,101). Islamski teolog Ibn Chaldun pisał: „W islamie wojna z niewiernymi jest Bożym nakazem, albowiem religia ta przeznaczona jest dla wszystkich ludzi i muszą ją oni przyjąć, czy to po dobroci, czy pod przymusem”. Dżihad, święta wojna, należy do istoty islamu! Muzułmanie muszą brać w niej udział, bo „jeśli nie wyruszycie na bój, Allah wymierzy wam bolesną karę” (S. 9,33).

Czy istnieją umiarkowani muzułmanie? Tak np. – Tatarzy w Polsce. Czy zatem istnieje umiarkowany islam? Nie, i mówią o tym byli muzułmanie, np. Mahdi Allam w liście do Benedykta XVI: „Moje doświadczenie przyniosło mi zrozumienie, że można oczywiście być muzułmaninem umiarkowanym, ale że nie istnieje umiarkowany islam (…). Musimy się wyzwolić od rozpowszechnionego błędu, jakoby trzeba było kochać islam, żeby miłować muzułmanów. Jakoby trzeba było udzielać równej godności islamowi, żeby odnosić się z szacunkiem do muzułmanów”. Dla muzułmanów wszyscy jesteśmy bałwochwalcami! Jezus, o którym pisze Koran, nie tylko nie jest Bogiem, ale i Synem Bożym. Koran uczy: „Ci którzy mówią: «Bogiem jest Mesjasz, syn Maryi», są bezbożnikami (…). Bezbożni są zatem ci, którzy powiadają Allah to trzeci z Trzech” (S. 5, 72-73). O Trójcy Koran mówi tak: „O Jezusie, synu Maryi! Czy ty powiedziałeś: «Bierzcie mnie i moją Matkę za dwa bóstwa, poza Bogiem?»” (S. 5,116). Bóg chrześcijański według Koranu to: Allah, Jezus i Maryja. A dodanie Bogu towarzystwa jest wielkim, niewybaczalnym grzechem: „Allah nie przebacza tym, którzy Jemu dodają współtowarzyszy, podczas gdy przebacza, komu chce, mniejsze grzechy” (S. 4, 48). Kto chce być wiernym nauce Koranu, jest zobowiązany do świętej wojny z nami! Obcinanie głów niewiernym i bicie żon jest zapisane w Koranie (S. 8, 12; S. 4, 34). Kto tak czyni, wypełnia wiernie naukę islamu, nie jest żadnym ekstremistą! Czy katolika chodzącego co niedzielę na Mszę św., spowiadającego się raz w miesiącu, modlącego się dwa razy dziennie nazywa się ekstremistą? Czas się obudzić, Europo!

Zachodzi pewne podobieństwo między nauczaniem Koranu i Biblii: monoteizm i wiara w Dzień Sądu. Ale Koran inaczej rozumie istotę Boga, odrzuca bóstwo Jezusa, Jego wcielenie i odkupieńczą śmierci na krzyżu. To, co dla nas stanowi fundament wiary, dla nich stanowi kamień obrazy. Monoteizm Koranu nie jest więc tożsamy z monoteizmem Biblii. Dlatego chrześcijańskiej „Europy nie można oddać islamowi!”. To prawda, Bóg jest wielki (Allahu akbar), ale jest nim miłosierny Ojciec i Syn, i Duch Święty, który wydaje się być różnym od Boga Koranu – Dominus Iesus!

2016-08-04 10:39

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portugalia: patriarchat i meczet walczą z marnotrawieniem żywności

[ TEMATY ]

żywność

muzułmanie

Portugalia

nito/pl.fotolia.com

Patriarchat w Lizbonie oraz władze meczetu z centrum portugalskiej stolicy wspólnie włączyli się w walkę z marnotrawieniem żywności w mieście. Akcja prowadzona pod nazwą “Idź gdzie zostaje, zanieś gdzie brakuje” służy równocześnie walce z niedożywieniem mieszkańców lizbońskiej aglomeracji.

Jak poinformował kardynał patriarcha Lizbony Manuel Clemente, projekt autorstwa stołecznego ratusza, spotkał się z pozytywnym odzewem Kościoła, gdyż dotyczy drażliwej dziś, w coraz biedniejszym portugalskim społeczeństwie, kwestii walki z ubóstwem. Przyznał, że statystyki portugalskiej Caritas potwierdzają istnienie znaczącego grona potrzebujących w społeczeństwie tego iberyjskiego kraju.
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: W Barcelonie odbędzie się beatyfikacja dwóch męczenników wojny domowej

2024-11-22 20:43

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Barcelona

Sagrada Família

Adobe Stock

W sobotę 23 listopada w słynnej bazylice Świętej Rodziny (Sagrada Família) w Barcelonie prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro ogłosi błogosławionymi ks. Kajetana Clausellasa i świeckiego, ojca rodziny Antoniego Torta. Obaj ponieśli śmierć męczeńską w Katalonii w 1936, gdy w Hiszpanii szalała wojna domowa, której ostrze było wymierzone w wielkim stopniu w Kościół katolicki.

Kajetan (Gaietà) Clausellas Ballvé urodził się 29 (według innych źródeł - 5) sierpnia 1863 w mieście Salut de Sabadell (zespół miejski Barcelony). Uczył się w kolegium prowadzonym przez pijarów w Sabadellu, po czym w wieku 14 lat wstąpił do seminarium duchownego w Barcelonie i po jego ukończeniu przyjął 26 maja 1888 święcenia kapłańskie. Pracował następnie duszpastersko w różnych parafiach katalońskich, wszędzie dając przykład gorliwości apostolskiej, skromności, ubóstwa i pokory. W 1898 został wikariuszem parafii św. Feliksa w Sabadellu, łącząc tę funkcję z opieką duszpasterską w parafii Trójcy Przenajświętszej w tym mieście.
CZYTAJ DALEJ

„Pamięć” i „tożsamość” - to także słowa Franciszka

2024-11-23 12:39

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Podczas lektury najnowszego listu papieża Franciszka o odnowie studium historii Kościoła, trudno było mi oprzeć się wrażeniu, że dokument wyraźnie odnosi się do naszej, polskiej rzeczywistości, w której ze szkolnych programów nauczania brutalnie ruguje się historię. Tak oczywiście nie jest, list papieża, tak jak każdy watykański dokument, ma charakter uniwersalny i odnosi się do całego Kościoła Powszechnego we wszystkich krajach. Ten uniwersalizm jednak sprawia, że treść jest aktualna niezależnie od regionu świata. Tak właśnie jest w tym przypadku. Bowiem „bez pamięci nigdy nie można iść naprzód” – jak pisze Franciszek.

To ważne stwierdzenie, nie można bowiem, jak czytamy w liście, „budować wszystkiego od zera”, tak, jakby przed nami nic wcześniej nie istniało. Taka postawa prowadzi do destrukcji, do utraty zmysłu historycznego, do wyzbywania się pamięci lub „konstruowania jej według wymogów dominujących ideologii”. A to, jak dowodzi historia właśnie, jest zawsze niebezpieczne.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję