W 1956 r., by pomóc rannym Węgrom w walkach z wojskiem sowieckim, które wkroczyło do Budapesztu, Polacy oddali 800 litrów krwi. W swoim przemówieniu do tysięcy zgromadzonych przed parlamentem w Budapeszcie prezydent mówił o „bratniej krwi” i podkreślił: – Jesteśmy wam ogromnie wdzięczni za to, żeście wtedy tę naszą polską krew przyjęli. I jesteśmy ogromnie dumni, że dzisiaj, choć w tym znaczeniu symbolicznym, w wielu bohaterskich Węgrach i ich dzieciach, i wnukach, płynie kropelka polskiej krwi, która pieczętuje naszą przyjaźń.
Prezydent RP był jedynym gościem z zagranicy zaproszonym na państwowe uroczystości upamiętniające rewolucję węgierską w 1956 r. Wystąpienie Andrzeja Dudy było przerywane owacją zgromadzonych. – Możecie liczyć na Polskę w najtrudniejszych chwilach. Idziemy razem, dwa państwa zbudowane na fundamencie chrześcijańskim. Dzisiaj wolne, niepodległe, będące razem w zjednoczonej Europie – zaznaczył prezydent Duda i powiedział, że Węgrzy poszli dalej niż robotnicy z Poznania w 1956 r.: – Zażądali opuszczenia Węgier przez wojska sowieckie, zażądali wolnego kraju, zażądali samostanowienia, zażądali pełnej niepodległości i pełnej suwerenności, zażądali systemu wielopartyjnego, a więc również wolności politycznej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W przemówieniu prezydenta znalazły się też słowa podziękowań dla Węgrów za wielką pomoc dla naszego narodu w historii. Nawiązując do wojny bolszewickiej 1920 r., dziękował: – Przysyłaliście nam amunicję, która być może przechyliła szalę tej wojny na polską stronę. W 1939 r. otwarliście granice dla naszych żołnierzy, uciekających przed niemiecką i sowiecką agresją i niewolą. Dzięki temu mogła powstać polska armia na Zachodzie. (...) Niech Bóg błogosławi Polskę, niech Bóg błogosławi Węgry. Cześć i chwała bohaterom powstania 1956 r.! Boże, zbaw Węgrów i ześlij na nich swoje łaski – zakończył prezydent Duda.
W podobnym duchu, ze wskazaniem więzów łączących oba narody, wypowiadał się premier Viktor Orbán, który nawoływał, aby nie dopuścić do tego, by „Europa odcięła korzenie, które kiedyś uczyniły ją wielką”. Te korzenie, zdaniem premiera Węgier, to „życiodajna siła narodów oraz licząca się mądrość chrześcijaństwa”. Padły też mocne słowa odnoszące się do stanu dzisiejszej Unii Europejskiej, której – jak mówił premier Orbán – grozi zsowietyzowanie. – Nie wolno dopuścić, by Unia Europejska przeistoczyła się we współczesne imperium i by zamiast niej powstały „Stany Zjednoczone Europy” – podkreślił i dodał: – My, Węgrzy, chcemy pozostać europejskim narodem, nie zaś mniejszością narodową w Europie.
W Budapeszcie prezydent Duda odwiedził też cmentarz w Rákoskeresztúr, gdzie na dawnym wysypisku śmieci pochowano poległych powstańców i patriotów węgierskich 1956 r. Pod pomnikiem gen. Józefa Bema spotkał się z Polonią węgierską i Polakami przybyłymi z Ojczyzny na uroczystości rocznicowe. W Instytucie Polskim otworzył wystawę „W walce o wolność zawsze jesteśmy razem”.
Powstanie węgierskie rozpoczęło się 23 października 1956 r. Jego uczestnicy domagali się m.in. wolności słowa oraz pełnej niezależności od ZSRR. Rozpoczęta 4 listopada interwencja wojsk radzieckich zakończyła powstanie. Zginęło ponad 2500 osób, 200 tys. wyemigrowało. Wykonano kilkaset wyroków śmierci, a tysiące Węgrów trafiło do więzień.