Reklama

Wiara

Uczynić ewangelię małżeństwa i rodziny bardziej atrakcyjną dla ludzi

Przetaczająca się od momentu ogłoszenia przez Franciszka adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” fala przeróżnych interpretacji tego dokumentu zdaje się osiągać swój kres. Oto kard. Gerhard L. Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, 1 lutego br. w wywiadzie udzielonym włoskiemu miesięcznikowi „Il Timone” po raz kolejny wypowiedział się na temat wykładni tejże adhortacji i dał jednoznacznie do zrozumienia, że tym razem czyni to urzędowo i autorytatywnie. Stwierdził bowiem: „Tylko papież może interpretować nauczanie papieża albo może to uczynić za pośrednictwem Kongregacji Nauki Wiary”

Niedziela Ogólnopolska 7/2017, str. 16-17

[ TEMATY ]

ślub

IVASHstudio/fotolia.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Informacja o wywiadzie udzielonym przez kard. Müllera obiegła katolicki świat lotem błyskawicy i wzbudziła żywe, a przy tym zupełnie zrozumiałe zainteresowanie (wystarczyło wieczorem 1 lutego zerknąć na portale społecznościowe, m.in. włoskie). Wypowiedź prefekta najważniejszej kongregacji Kurii Rzymskiej była zresztą pilnie oczekiwana, wszak wokół VIII rozdziału „Amoris laetitia” narosła prawdziwa legenda, w szczególności w kwestii dostępu do Komunii św. małżonków rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach, określanych mianem „nieregularnych”. W toczącej się nieprzerwanie debacie padały głosy diametralnie różniące się między sobą, m.in. kardynałów, biskupów, teologów i publicystów. To wszystko podnosiło temperaturę owej dyskusji, prowadziło do polemik, a co gorsza – pogłębiało u wielu stan zupełnej dezorientacji, nie wspominając o niemałym zdziwieniu.

Zdziwienia natomiast nie musiało budzić to, że zatroskani o dobro sprawy czterej kardynałowie, w liście z 19 września ub.r., zwrócili się do Ojca Świętego z prośbą o odpowiedź na pięć pytań związanych z niektórymi sformułowaniami nn. 301-305 adhortacji. Z góry było wiadomo, że Franciszek nie odpowie na te pytania (nie jest to przyjęte), lecz można się było spodziewać ewentualnej wypowiedzi ze strony tego, który, dysponując jurysdykcją (w zakresie strzeżenia depozytu wiary i obyczajów) wykonywaną w zastępstwie Papieża, oczywiście po konsultacji z nim, zabierze oficjalnie głos, by wyjaśnić owe wątpliwości, nurtujące zresztą nie tylko sygnatariuszy wspomnianego listu. Jak wolno przypuszczać, tak też się stało...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jakkolwiek kard. Müller od początku wielokrotnie podkreślał, że Franciszek w „Amoris laetitia” nie zmienia doktryny Kościoła, to jednak ostatnia wypowiedź purpurata ma charakter szczególny. Jako prefekt kongregacji, która ma za zadanie m.in. „aktywnie angażować się w celu obrony prawdy wiary i czystości obyczajów, by wiara i obyczaje nie doznały szkody z powodu rozpowszechnionych błędów” (art. 51 konstytucji apostolskiej „Pastor bonus” Jana Pawła II), wyraźnie zaznacza, że „tylko papież może interpretować nauczanie papieża albo może to uczynić za pośrednictwem Kongregacji Nauki Wiary”. Właśnie te ostatnie słowa prefekta tej dykasterii kurialnej zdają się nasuwać uzasadnione przypuszczenie, że jego wypowiedź, o której mowa, a w której zinterpretował niektóre zapisy Franciszkowej adhortacji, ma charakter oficjalny i wiążący. Zapytajmy zatem o to, co i jak interpretuje niemiecki kardynał.

Reklama

Dwa fragmenty wywiadu poświęcone są kwestii bardziej generalnej w odniesieniu do interpretacji „Amoris laetitia”. W jednym z nich kard. Müller stwierdza, że dokument ten „należy jednoznacznie interpretować w świetle całej nauki Kościoła”. To bardzo ważna uwaga, wskazująca na konieczność uwzględniania obowiązującej doktryny, m.in. na temat małżeństwa, Eucharystii, sumienia i grzechu. Za niewłaściwe purpurat uznaje to, że „wielu biskupów interpretuje adhortację według własnego rozumienia nauczania papieża”, co „nie jest zgodne z linią doktryny katolickiej”. I tu padają słowa już wyżej przytoczone, dotyczące podmiotów uprawnionych do interpretowania papieskiego nauczania. Znamienne jest przy tym kolejne stwierdzenie kardynała: „Papież interpretuje słowa biskupów, ale biskupi nie są powołani do interpretowania słów papieża. Taka sytuacja stanowiłaby obalenie struktury Kościoła katolickiego. Wszystkim tym, którzy mówią zbyt wiele, zalecam, by najpierw przestudiowali doktrynę (soborów – przyp.) na temat papiestwa i episkopatu. Biskup jako nauczyciel Słowa musi być najpierw dobrze uformowany, aby mu nie groziło, że ślepy będzie prowadził za rękę innych ślepców”. Te dość ostre w swojej wymowie słowa to niewątpliwie wyraźna aluzja do mnożących się ostatnio enuncjacji biskupów, którzy – indywidualnie lub zespołowo – usiłowali „na swoją modłę” przedstawiać obowiązującą w swoich diecezjach wykładnię zapisów papieskiej adhortacji.

Reklama

W innym fragmencie dawny biskup Ratyzbony usilnie zachęca wszystkich do studiowania doktryny Kościoła, „począwszy od słowa Bożego w Piśmie Świętym, które bardzo jasno mówi o małżeństwie”. Radzi również „unikania wszelkiej kazuistyki, która łatwo może zrodzić nieporozumienia, zwłaszcza wtedy, gdy się twierdzi, że skoro umiera miłość, to umiera również więź małżeństwa”. Nazywa to sofizmatami i zaraz dodaje: „Słowo Boże jest bardzo jasne, a Kościół nie godzi się na sekularyzację małżeństwa”.

„Zadaniem kapłanów i biskupów – mówi następnie – nie jest tworzenie zamieszania, ale wyjaśnianie. Nie można ograniczać się jedynie do odczytania małych fragmentów «Amoris laetitia», ale trzeba czytać wszystko w całym kontekście, aby Ewangelię małżeństwa i rodziny uczynić bardziej atrakcyjną dla ludzi. To nie «Amoris laetitia» spowodowała niejasną interpretację, ale niektórzy mylni jej interpretatorzy. Wszyscy musimy zrozumieć i zaakceptować doktrynę Chrystusa i Jego Kościoła, a jednocześnie być gotowi, aby pomóc innym, by ją zrozumieli i wprowadzali w życie nawet w sytuacjach trudnych”.

Jakże to głębokie, a zarazem pełne mocy słowa, które mówią same za siebie: wczytywać się w zamysł Stwórcy oraz Chrystusa Pana względem małżeństwa, nie „bawić się” w sztuczne roztrząsanie „przypadków” pod pozorem „rozeznawania” (prawdziwe rozeznanie sytuacji winno prowadzić do nawrócenia), nie ukrywać tego (m.in. przed narzeczonymi), że małżeństwo – wiążące na całe życie – wymaga ofiary.

Dwie inne odpowiedzi na pytania stawiane kard. Müllerowi przez Riccarda Casciolego i Lorenza Bertocchiego dotyczą wprost kluczowej sprawy, tj. dostępu do Komunii św. małżonków pozostających w związkach „nieregularnych”. W pierwszej odpowiedzi rozmówca dziennikarzy akcentuje, że nie może istnieć żadna sprzeczność między nauką Kościoła a osobistym sumieniem. „Jest to niemożliwe – stwierdza i dodaje: – Nie można np. powiedzieć, że istnieją okoliczności, w których cudzołóstwo nie byłoby grzechem śmiertelnym. Dla doktryny katolickiej niemożliwe jest współistnienie grzechu śmiertelnego i łaski usprawiedliwiającej. Aby przezwyciężyć tę absurdalną sprzeczność, Chrystus ustanowił dla wiernych sakrament pokuty i pojednania z Bogiem i Kościołem”.

Reklama

To zdecydowana i jednoznaczna odpowiedź na wszelkie dywagacje uprawiane przez rzeczników opinii o możliwości dopuszczania do Eucharystii małżonków, o których mowa, w sytuacjach szczególnych (bez nawrócenia i postanowienia rezygnacji z tego, co im nie przysługuje). Znacząca jest tutaj jasna kwalifikacja grzechu cudzołóstwa.

W innym fragmencie czytelnik spotyka się z nawiązaniem przez kardynała prefekta do nauczania Jana Pawła II, co ma swój szczególny walor i co kładzie kres wszelkim obawom o odejście przez Franciszka od tak klarownie wyłożonej przez Papieża Polaka (w „Familiaris consortio”, n. 84) kwestii udziału w życiu sakramentalnym osób trwających w związkach „nieregularnych”. Otóż, jak czytamy w wywiadzie, osoby te, aby mieć dostęp do sakramentów, „muszą zobowiązać się do zachowania wstrzemięźliwości seksualnej. – Nie można usunąć tego warunku – podkreśla kard. Müller – gdyż nie jest to tylko prawo pozytywne Jana Pawła II, ale wyraził on to, co jest konstytutywnym elementem chrześcijańskiej teologii moralnej i teologii sakramentów”. W ten sposób niemiecki kardynał przyznał, że nauczanie wymienionego Ojca Świętego wypływa implicite z prawa Bożego, nie jest zatem jakimś arbitralnym rozstrzygnięciem papieskim.

Reklama

Prefekt Kongregacji Nauki Wiary dodaje jednocześnie, że „zamieszanie w tej kwestii dotyczy również braku akceptacji nauczania encykliki «Veritatis splendor» (Jana Pawła II, n. 56 – przyp. W.G.) z jej jasną doktryną o czynie wewnętrznie złym”. A następnie stwierdza: „Dla nas małżeństwo jest wyrazem uczestniczenia w jedności między Chrystusem Oblubieńcem a Jego Oblubienicą – Kościołem. Nie jest to, jak niektórzy powiedzieli podczas synodu, zaledwie mglista analogia. Nie! To jest istota sakramentu i żadna władza na niebie i na ziemi – ani aniołowie, ani papież, ani sobór lub też uchwała biskupów nie mają władzy, by to zmienić”. Te mocne i dobitnie wypowiedziane słowa, wskazujące na istotę małżeństwa, mogą pozostać bez komentarza.

Wypada wyrazić pełną satysfakcję z tego, że powołany do strzeżenia – w imieniu biskupa Rzymu – depozytu wiary i czystości obyczajów prefekt Kongregacji Nauki Wiary, zresztą znakomity teolog, ukazał prawdę o VIII rozdziale „Amoris laetitia”, czym zdecydowanie zdezawuował wszelkie próby „domorosłej” interpretacji tego dokumentu. Z pewnością urzędowa, a więc wiążąca wykładnia kard. Gerharda L. Müllera przyczyni się do postrzegania przez wielu „Ewangelii małżeństwa i rodziny” jako rzeczywistości „bardziej atrakcyjnej dla ludzi”.

* * *

Ks. prof. Wojciech Góralski
Prawnik kanonista na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

2017-02-08 10:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dron nad weselnikami

Niedziela małopolska 39/2015, str. 8

[ TEMATY ]

film

ślub

Stockr/ Fotolia.com

Przyjaciółkę zaproszono niedawno na ślub i wesele. Jej wzmożoną uwagę zwróciła grupa filmujących i fotografujących uroczystość osób. – W czasie ślubu siedziałam w tylnej ławce i jakoś udało mi się schować przed „dokumentalistami”, którzy, rzecz jasna, koncentrowali się wokół głównych bohaterów wydarzenia. Jednak na weselu przeżyłam szok: podczas zabawy goście byli non stop pod obserwacją kilku kamer – relacjonuje przyjaciółka.

CZYTAJ DALEJ

Oddane w opiekę Niepokalanej

2024-05-10 13:13

Archiwum prywatne

Uroczystość niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia ub.r. to oficjalne zawiązanie wspólnoty DSM

Uroczystość niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia ub.r. to oficjalne zawiązanie wspólnoty DSM

W parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia we Wrocławiu działa Dziewczęca Służba Maryjna (DSM). Prowadzi ją s. M. Laureta Turek ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej.

– Duchowość Zgromadzenia, do którego przynależę, jak już wskazuje sama jego nazwa, jest „przepojona duchem Maryi, Służebnicy Pańskiej”. Matka Boża najgłębiej wniknęła w tajemnice Chrystusa i żyła Jego życiem. To właśnie Ona na Boże wezwanie odpowiedziała z prostotą i pełnym zaufaniem: „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa” – mówi s. M. Laureta i podkreśla, że założyciel zgromadzenia bł. Edmund Bojanowski w sposób szczególny umiłował Maryję. Krocząc Jej śladami, miał przekonanie, że Maryja jest najpewniejszą drogą prowadzącą do Jezusa. – Dlatego powierzył nas, Służebniczki w Jej ramiona, czyniąc Ją główną patronką Zgromadzenia – mówi siostra.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Wniebowstąpienie wyraźnie pokazuje, że nasza Ojczyzna jest w Niebie

2024-05-10 20:51

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

John Singleton Copley, "Wniebowstąpienie Chrystusa"/commons.wikimedia.org

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

12 maja 2024, Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję