Reklama

Niedziela Lubelska

Relikwie świadków Bożego Miłosierdzia

W wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego do kościoła rektoralnego pw. św. Piotra Apostoła w Lublinie zostały wprowadzone relikwie św. Jana Pawła II oraz św. s. Faustyny Kowalskiej

Niedziela lubelska 20/2017, str. 5

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

relikwie

św. Faustyna Kowalska

Małgorzata Oroń

Relikwie św. Jana Pawła II i św. Faustyny

Relikwie św. Jana Pawła II i św. Faustyny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kościele rektoralnym przy ul. Królewskiej (pojezuicki), w którym codziennie o godz. 15 jest odmawiana Koronka do Bożego Miłosierdzia, a następnie sprawowana jest Msza św., wierni szerzący kult Bożego Miłosierdzia uczestniczyli w uroczystym wprowadzeniu relikwii świadków Bożego Miłosierdzia. Jak wyjaśnia ks. Bogusław Suszyło, rektor kościoła, „wraz z wiernymi praktykującymi w naszym kościele oraz tymi, którzy sporadycznie uczęszczają na tutejsze nabożeństwa, chcieliśmy, aby każdy mógł poczuć obecność tych, którzy cały czas pokazują nam drogę do świętości i zachęcają do tego samego, do okazywania miłosierdzia”. Wprowadzenie relikwii poprzedziła pielgrzymka do Łagiewnik po relikwie w postaci fragmentu kości św. Faustyny. Relikwie św. Jana Pawła II – krople krwi ks. Suszyło otrzymał wcześniej z rąk kard. Stanisława Dziwisza.

Uroczystego wprowadzenia relikwii świadków Bożego Miłosierdzia dokonał ks. Krzysztof Podstawka – wicekanclerz Kurii Metropolitalnej i redaktor „Niedzieli Lubelskiej”. W homilii przywołał zapiski św. Faustyny z „Dzienniczka” („Nie zazna świat spokoju, dopóki nie pozna Bożego Miłosierdzia, dopóki nie pozwoli się temu miłosierdziu ogarnąć”) oraz słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny („Niechaj zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”). – W naszym pokoleniu dało się zobaczyć, jak te słowa zostały zrealizowane. Duch Święty zstępował i odnawiał oblicze naszej ziemi, krusząc mury systemu zniewolenia, w którym znajdowała się wówczas ojczyzna – mówił ks. Podstawka. Analizując życiorys św. Jana Pawła II, podkreślał: – Upłynęło tak wiele czasu, a wspomnienia są nadal żywe. Jakby Duch Święty chciał mówić do całego Kościoła i świata, że życie św. Jana Pawła II było życiem człowieka posłusznego Ewangelii, wiernym wypełnieniem odpowiedzi na pytanie Chrystusa: Czy miłujesz mnie więcej aniżeli inni? Mówiąc o Bożym Miłosierdziu, kaznodzieja zwrócił uwagę, że s. Faustyna była duchową przyjaciółką św. Jana Pawła II. – Nie jest przypadkiem, że te odległe od siebie życiorysy były sobie jednocześnie tak bliskie. Za sprawą tej prostej siostry zakonnej orędzie o Bożym Miłosierdziu związało się tak mocno z naszymi czasami. To nią posłużył się Bóg, aby objawić i przypomnieć człowiekowi tak ważne i fundamentalne dla naszego życia prawdy. Jesteśmy dłużnikami Bożego Miłosierdzia, a bycie dłużnikiem oznacza potrzebę wdzięczności, ale też potrzebę dzielenia się tym, co się otrzymało – podkreślał. – O to chodzi też papieżowi Franciszkowi, gdy mówi, abyśmy patrząc w niebo, nie tracili gruntu pod nogami, abyśmy uważnie się rozglądali i umieli dostrzegać ludzi będących w potrzebie – wyjaśniał. Na zakończenie przypomniał, że „święci nie są tylko po to, żeby ich imiona śpiewać w litaniach i podziwiać na obrazach”. – Święci są po to, aby nas inspirować i być dla nas zachętą, aby iść i głosić światu prawdę o Miłosierdziu, bez którego nie da się żyć – podkreślał. – Lublin obchodzi 700 lat istnienia; miasto zapisuje kolejną kartę w swojej barwnej historii. Ślady obecności św. Jana Pawła II, takie jak KUL, kościoły, szkoły i ulice noszące jego imię, to znaki, przez które można spotkać przechadzającego się ulicami papieża. To nie jest przypadek, że losy naszego miasta związały się z życiem Karola Wojtyły, a jego życie tak mocno związało się z Lublinem – mówił ks. Podstawka.

Po Mszy św. odbył się blisko dwugodzinny koncert pt. „Misericordia Testis” (Świadkowie Miłosierdzia) w wykonaniu Chóru Gospel Rain. Program specjalnie przygotowanego koncertu składał się z najbardziej przejmujących pieśni zespołu, które ogłaszają moc Bożej miłości, a jednocześnie stanowią świadectwo dotyku Ojcowskiego przebaczenia i miłosierdzia. Pieśni były przeplatane odczytywaniem najważniejszych fragmentów z „Dzienniczka” św. s. Faustyny na temat Bożego Miłosierdzia. Koncert został zrealizowany przy współudziale Wydziału Kultury Miasta Lublin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-05-10 14:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na głębi życia

Brali ślub w dniu, gdy umarł Jan Paweł II. Podczas podróży poślubnej byli na Jego pogrzebie. Dziś są szczęśliwą rodziną i wierzą, że przyczynił się do tego Ojciec Święty.

Najwcześniejsze wspomnienie o Ojcu Świętym? Zamach na jego życie. Pamiętam atmosferę tamtego czasu, choć byłam małą dziewczynką. A później rok 1983 i jego pielgrzymka do Polski. Kolorowe proporczyki ozdabiały płoty przed posesjami. Pamiętam obrazek: Jan Paweł II z dłonią w geście błogosławieństwa na intensywnie niebieskim tle. Towarzyszył mi przez wiele lat, ponieważ książeczkę do Pierwszej Komunii św. miałam obłożoną w folię, a pod nią był ten właśnie obrazek. Rodzice z wielką estymą mówili o papieżu, a mama z wyraźną dumą przyjmowała komentarze na temat swojego małego synka i przytakiwała w odpowiedzi na pytania: „Karol” to po naszym papieżu? Po Wojtyle takie imię mu daliście?

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję