Reklama

Franciszek

Ekstremalnie trudna pielgrzymka

Truizmem jest stwierdzenie, że „papieska pielgrzymka była trudna”. Wszystkie te pielgrzymki są niełatwe, bo Papież nie jedzie na wypoczynek albo żeby posłuchać burz oklasków rozentuzjazmowanych rzesz wiernych. Oceniając jednak trudność 20. zagranicznej pielgrzymki Ojca Świętego w skali 1 do 10, należy wskazać na 10. Była ona ekstremalnie trudna. Po ludzku sądząc, „mission impossible”. Na stole leżały kartki z pytaniami: Jak zwalczyć bardzo silną pokusę zemsty? Gdzie znaleźć siły do przebaczenia? Jak ma się pojednać ofiara z katem? Czy pokój jest w ogóle możliwy? I wiele, wiele innych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na skalę trudności wskazywało choćby hasło pielgrzymki. Ostrożne. Można nawet powiedzieć, że nieśmiałe: „Zróbmy pierwszy krok”. Ten pierwszy krok to niby niewiele, ale trzeba wielkiej odwagi, bohaterstwa, żeby go zrobić. Wielu Kolumbijczyków jeszcze się na to nie zdobyło. Łatwo to zrozumieć po ponad 50 latach bratobójczego, krwawego konfliktu, który pochłonął ponad 200 tys. ofiar, a miliony ludzi zmusił do ucieczki ze swoich domów. W sytuacji, gdy nie ma chyba rodziny, która nie opłakiwałaby w przeszłości straty najbliższych. Gdzie szukać siły, która pozwoliłaby uczynić krok ku pojednaniu? W czwartym zdaniu swego powitalnego przemówienia, po pierwszej nocy spędzonej na kolumbijskiej ziemi, Ojciec Święty wskazał tę siłę: „Pragnę dzielić się z moimi kolumbijskimi braćmi darem wiary (...) oraz nadzieją, która tętni w sercach wszystkich. Tylko w ten sposób, z wiarą i nadzieją, można pokonać wiele trudności, które pojawiają się na drodze, i zbudować kraj, który byłby ojczyzną i domem dla wszystkich Kolumbijczyków”.

Kolumbijczycy czekali na papieża Franciszka

To musi być bardzo silna wiara i nadzieja. Silniejsza niż jest dziś w Kolumbii, kraju, w którym 85 proc. społeczeństwa to katolicy. Wielu z nich w rozmowach z dziennikarzami, którzy przyjechali z Papieżem, przyznawało, że bardzo trudno im wejść na drogę pojednania. Dali temu wyraz w ubiegłorocznym referendum, odrzucając porozumienie zawarte przez rząd z największym ugrupowaniem partyzanckim FARC. Ostatecznie zaaprobował je kongres. Byli jednak otwarci. Liczyli, że gdy będą słuchali Papieża, uda im się znaleźć tę siłę, która przełamie ich ludzkie ograniczenia, i przez gardło przecisną się słowa: jestem gotowy/a, żeby wybaczyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

On jest naszym pojednaniem

– Od pierwszego dnia pragnąłem, by nadeszła ta chwila naszego spotkania – zaczął Franciszek swe przemówienie w trzecim dniu pielgrzymki, podczas Wielkiego Zgromadzenia Modlitewnego o Pojednanie Narodowe w Parku Las Malocas w Villavicencio. W zgodnej ocenie dziennikarzy był to główny punkt tej pielgrzymki. Obecni byli przedstawiciele tych, którzy niedawno znajdowali się po przeciwnych stronach barykady, ale znaleźli tę siłę i na drogę pojednania już weszli.

Reklama

Przejmującym symbolem tego zgromadzenia był krzyż „Ukrzyżowanego w Bojayá, który 2 maja 2002 r. był świadkiem i cierpiał z powodu rzezi dziesiątków osób, które schroniły się w Jego kościele” – tłumaczył Ojciec Święty. Oczywiście, Franciszek wskazał na Chrystusa jako źródło siły, z którego pomocą „można pokonać nienawiść, można pokonać śmierć, można zacząć od nowa i dać początek nowej Kolumbii”.

Gdybym miał wskazać najważniejsze zdanie albo dwa zdania z papieskiego przemówienia, to wskazałbym te: – Nawet jeśli nadal trwają konflikty, przemoc albo uczucia zemsty, nie przeszkadzajmy, by sprawiedliwość i miłosierdzie spotkały się w uścisku, który zakłada historia cierpienia Kolumbii. Uleczmy ten ból i zaakceptujmy każdego człowieka, który dopuścił się przestępstw, uznaje je, żałuje i postanawia je naprawić, przyczyniając się do budowy nowego porządku, w którym jaśnieją sprawiedliwość i pokój.

Jest szansa na więcej pokoju na świecie

Jak wspomniano na początku, Franciszek przybył do Kolumbii, aby dzielić się wiarą, która ma moc przezwyciężyć nienawiść. Ojciec Święty dzielił się nią podczas Eucharystii sprawowanych w Bogocie, Villavicencio, Medellín i w Cartagenie. W homiliach nawoływał do przemiany życia, do odświeżenia wiary, budowania jej na osobistym spotkaniu z Chrystusem, do odwagi i do tworzenia dającej siłę wspólnoty w celu pojednania. Jak zwykle, spotykał się z dziećmi, młodzieżą, dorosłymi, duchowieństwem, biskupami i przedstawicielami elit politycznych. Pielgrzymka trwała wyjątkowo długo. Zapewne Franciszek wrócił do Rzymu zmęczony. Sądząc po entuzjastycznym przyjęciu jego słów, można mieć nadzieję, że Kolumbijczycy mu zaufają i ci, którzy jeszcze się wahają, zrobią ten pierwszy, przynajmniej mały krok w kierunku nowej przyszłości.

2017-09-13 11:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek spotkał się z prezydentem i władzami Kolumbii

[ TEMATY ]

Franciszek w Kolumbii

Moja podróż pragnie być dla was bodźcem do utorowania nieco drogi do pojednania i pokoju - powiedział Franciszek podczas spotkania z przedstawicielami kolumbijskich władz i korpusu dyplomatycznego przed pałacem prezydenckim Casa de Nariño przy Plaza de Armas w Bogocie. Papież zachęcił Kolumbijczyków do promocji kultury spotkania, która wymaga umieszczenia w centrum wszelkich działań politycznych, społecznych i gospodarczych godności osoby ludzkiej i poszanowania dobra wspólnego.

W drodze na Plaza de Armas orszakowi papieskiemu towarzyszyli na koniach w historycznych strojach żołnierze kompanii reprezentacyjnej. U wejścia na plac Franciszka powitał prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos z małżonką Marią Clemencią. Narodowa Orkiestra Symfoniczna odegrała hymny Watykanu i Kolumbii. W drodze do budynku pałacu papież witał się i błogosławił niepełnosprawne dzieci. Dwoje z nich ofiarowało Ojcu Świętemu własnoręcznie wykonany krzyż i namalowany jego portret. U progu Casa de Nariño prezydent zapalił znicz jako symbol pojednania i pokoju oraz wykonano pieśń pokoju. Obaj mężowie stanu zasiedli w fotelach w otoczeniu grupy ubranych na biało kolumbijskich dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z Fatimy?

[ TEMATY ]

Fatima

Maryja

Karol Porwich/Niedziela

Zapewne każdy z nas słyszał o objawieniach Matki Bożej w Fatimie, ale czy tak naprawdę wiemy, co wtedy Maryja chciała nam przekazać? Czy orędzie fatimskie to tylko historia, wydarzenie, sensacja? Co ono oznacza dla mnie, dla mojego życia?

Dziś Fatima jest jednym z największych sanktuariów maryjnych świata. Rocznie odwiedza ją około 4 milionów pielgrzymów i turystów, przy czym największe nasilenie tego ruchu przypada na 13 maja i 13 października, w rocznicę rozpoczęcia i zakończenia objawień.

CZYTAJ DALEJ

Fatima: Ponad 250 tys. pielgrzymów na obchodach 107. rocznicy maryjnych objawień

2024-05-13 12:44

[ TEMATY ]

Fatima

Adobe Stock

Ponad 250 tys. pielgrzymów z całego świata dotarło w poniedziałek do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, w środkowej Portugalii, na uroczystości upamiętniające 107. rocznicę objawień maryjnych w tej miejscowości.

W rozpoczętych w niedzielę późnym wieczorem modlitwach uczestniczą w strugach deszczu pątnicy z ponad 30 państw świata, w tym kilkuset Polaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję