Reklama

Rodzina

Mój dom – mój świat

W jaki sposób i w zakresie jakich głównych wartości skutecznie wspierać polską rodzinę? Jaki jest wpływ rodziny na inne dziedziny życia? Jak wzmacniać małżeństwa? Nad tymi m.in. kwestiami zastanawiali się 27 września br. uczestnicy Narodowej Debaty o Rodzinie, która odbyła się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej

Niedziela Ogólnopolska 41/2017, str. 38

[ TEMATY ]

rodzina

Łukasz Krzysztofka

Min. Elżbieta Rafalska twierdzi, że obok wolności i suwerenności największym dobrem narodowym jest polski dom

Min. Elżbieta Rafalska twierdzi, że obok wolności i suwerenności
największym dobrem narodowym jest polski dom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyrażenie, że obok wolności i suwerenności największym dobrem narodowym jest polski dom, wzniesiony na trwałym małżeństwie, nie jest sloganem. Jest to prawda obiektywna, której strzeżenie i wskazywanie jest największym zadaniem każdego Polaka – powiedziała Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, otwierając dyskusję. Podkreśliła także, że nigdy nie jest za wiele wskazywania i egzekwowania kwestii związanych z godnością kobiety. – Każda kobieta ma prawo do niezależności, swobodnego kreowania swojego życia, realizacji planów i rozwijania się w życiu zawodowym, do godziwego wynagrodzenia i dostępności do wszystkich stanowisk – zaznaczyła. Dodała też, że kobieta powinna mieć pełną wolność w realizowaniu się jako żona i matka, za co należy się jej szacunek i uznanie nie tylko w rodzinie, ale też w społeczeństwie.

Wśród prelegentów dwuczęściowej debaty byli wybitni specjaliści zajmujący się tematyką małżeństwa i rodziny. Dr hab. Elżbieta Osewska, prezes Polskiego Towarzystwa Familiologicznego, analizując czynniki wpływające na stan małżeństwa i rodziny, wskazała m.in. na indywidualizm, którego przykładem jest rozwijająca się kultura „selfizmu”. – To niejako zakamuflowany egoizm. Odpowiedzią na to jest niezbywalna godność człowieka, który zawsze pozostaje w relacjach. Małżeństwo to przede wszystkim wspólnota – zaznaczyła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Marek Grabowski z Fundacji Mamy i Taty zwrócił uwagę na fakt, że w Polsce cały czas obserwujemy ujemny bilans małżeństw – tzn. więcej małżeństw się rozpada, niż jest zawieranych. W miastach wskaźnik rozwodów wynosi aż 43 proc.! Grabowski podkreślił, że dzieci wychowywane w małżeństwach osiągają wyższe wyniki edukacyjne niż dzieci ze związków nieformalnych. W jaki sposób można wzmocnić instytucję małżeństwa? – Potrzeba promocji małżeństwa i rodziny nie tylko w mediach, ale i poprzez kulturę, potrzeba także dobrej edukacji, która pozwoli na dobór właściwych lektur szkolnych. Proponujemy też powrót do rozpraw pojednawczych, a także wprowadzenie Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – postulował Grabowski.

Reklama

Rodzina jest wspólnotą w najwyższym stopniu warunkującą rozwój najważniejszych wartości, takich jak szacunek dla drugiej osoby, poszanowanie praw, miłość do ojczyzny i narodu, dbałość o dobro wspólne, gospodarność i pracowitość. – Naturalne jest, że człowiek chroni to, co jest dla niego ważne. A jak chronimy małżeństwo, rodzinę i samego człowieka? – zastanawiała się dr hab. Urszula Dudziak, psycholog z KUL-u. Taką ochroną, w jej opinii, są normy moralne. Czy możemy dziś mówić o kryzysie rodziny? – Potrzeba odpowiednio przygotowanych specjalistów, zajmujących się pomocą rodzinie. Nawet kilkuminutowa wizyta u lekarza, prawnika czy informatyka jest bardzo kosztowna. A pomoc familiologa? – pytała Dudziak i zwróciła uwagę, że od absolwentów studiów nad rodziną oczekuje się często wolontariatu.

W procesie wychowania powinny ze sobą współpracować spójnie rodzina i szkoła. – Potrzeba także licznych kampanii reklamowych ciepło pokazujących wielodzietne rodziny – zauważyła dr hab. Maria Ryś, psycholog rodziny z UKSW, i dodała, że w profilaktyce przeciwdziałania rozpadom małżeństw konieczna jest także mediacja. – Każde małżeństwo zawarte przed Bogiem jest do uratowania – podkreśliła.

Na konieczność humanizacji i popularyzacji edukacji medialnej w procesie umacniania małżeństw i rodzin zwrócił z kolei uwagę ks. dr hab. Jarosław Jęczeń, medioznawca z KUL-u. Zaznaczył też, że ogromnym błędem jest to, że w polskiej szkole nie ma przedmiotu „edukacja medialna”. – Wiele przyczyn marginalizacji rodziny wynika z nieumiejętności posługiwania się mediami. Tymczasem nowe media, stanowiące wyzwanie dla rodziców, to droga do zrozumienia ich dzieci – stwierdził ks. Jęczeń.

W przemówieniach większości prelegentów, jak również w wielu głosach w dyskusji pojawiały się odniesienia do nauczania o małżeństwie i rodzinie św. Jana Pawła II, szczególnie tego zawartego w jego Liście do Rodzin. Zauważono także, że małżeństwa, które praktykują codzienną modlitwę, praktycznie w ogóle się nie rozpadają.

2017-10-04 10:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wrocław: rekolekcje z Teobańkologią dla osób ze skomplikowaną sytuacją rodzinną

[ TEMATY ]

rodzina

rodjulian / fotolia.com

Rekolekcje „Nadzieja rodziny, gdy ‘to bardzo skomplikowane’” organizowane są od 21 do 23 lipca we Wrocławiu. Rekolekcje prowadzone będą przez ks. Teodora Sawielewicza i zespół Teobańkologii.

– Jeśli zastanawiasz się, co zrobić, gdy rodzina się rozpada; jeżeli zadajesz sobie pytanie, jak poradzić sobie, gdy małżeństwo się wali; jeśli nie wiesz, jak reagować, gdy widzi się problemy bliskich, dołącz do trzydniowych rekolekcji we Wrocławiu – zachęca Teobańkologia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Korea Płd.: 24 proc. wzrost liczby chrztów

2024-04-25 11:02

[ TEMATY ]

Korea Płd.

Adobe Stock

Liczba chrztów w Korei Południowej wzrosła o 24 proc. w ciągu roku, według statystyk opublikowanych 24 kwietnia przez Konferencję Biskupów Katolickich Korei.

W 2023 r. w tym wschodnioazjatyckim kraju ochrzczono łącznie 51 307 osób, w porównaniu do 41 384 osób w 2022 roku. Chociaż w porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrost ten jest gwałtowny, to liczba ta jest niższa niż poziomy sprzed pandemii, kiedy było ich ponad 80 tys. rocznie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję