W pierwszą rocznicę tragicznej śmierci Heleny Kmieć – 24 stycznia br. kościół pw. św. Anny w Warszawie wypełnili młodzi ludzie. Hasłem spotkania były słowa: „Misja: niebo”. W homilii ks. Adrian Żądło, salwatorianin, powiedział: – Helenko, glebo życia, na której wzrastało, kwitło i dalej wzrasta słowo Boga, dziękujemy Ci za przykład Twojego życia, za to, że pokazałaś, jak być glebą życia i jak pozwolić Siewcy uprawiać tę glebę. Ks. Żądło zaznaczył, że Helenka była niezwykła, ale zarazem normalna, życzliwa, uśmiechnięta. – Lubiła się przytulać. Czyż nie ma piękniejszego obrazu chrześcijaństwa? – zapytał. – Pod fotografią napis: „Śp. Helena Kmieć 1991 – 2017. Służyła Chrystusowi aż do przelania krwi”. Patrzymy na Twoje zdjęcie, na Twój uśmiech i widzimy owoce trzydziestokrotne, sześćdziesięciokrotne i stokrotne. Niech Bóg będzie uwielbiony za Twoje życie, które wydaje nadal owoc w życiu tak wielu ludzi – kontynuował ks. Żądło.
Reklama
– Była niezwykła w swej normalności. Miała swoje zainteresowania, przyjaciół, kochającą rodzinę, pasję. Miała wiele talentów, którymi dzieliła się z innymi – wspominała Magda Kaczor, która z Heleną posługiwała na misji na Węgrzech. – Łączyła cichość i pokorę z charyzmą i szaleństwem. Nie była krzykliwa ze swoją osobowością, miała dar przyciągania ludzi. Opowiadała żarty, miała duży dystans do siebie – wyliczała. – Była silna duchem i ciałem. Wytrzymywała długie godziny pracy, bez snu... Wiele było takich sytuacji, kiedy przekraczała swoje granice, ponieważ chciała być z ludźmi. Wiecznie była rozchwytywana – wyznała Magda.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wolontariat Misyjny Salvator odżył po śmierci Heleny Kmieć. Powstała również fundacja jej imienia. – Impulsem do powstania fundacji był odzew ze strony różnych osób, które zapewniały o modlitewnym wsparciu, przekazywały różne datki na misje z dopiskiem: „Kwiatek dla Helenki”, dlatego stworzyliśmy coś, co będzie przedłużeniem jej działalności – opowiada Marta Trawińska, odpowiedzialna za działalność fundacji.
Na początku Fundacja im. Heleny Kmieć będzie pomagać dzieciom z Boliwii, Zambii i Filipin. Jej celem jest wspieranie placówek misyjnych w opiece nad dziećmi i młodzieżą w krajach misyjnych, które zmagają się z biedą, bezdomnością, chorobami oraz brakiem edukacji. Jedną z pierwszych stypendystek Fundacji im. Heleny Kmieć jest podopieczna sióstr służebniczek dębickich w boliwijskiej Cochabambie, gdzie rok temu zginęła misjonarka Wolontariatu Misyjnego Salvator.
Informacje na temat wsparcia działalności fundacji znajdują się na stronie internetowej: www.helenakmiec.pl .