Reklama

Wiara

3 maja 1916 - preludium „upragnionej wolności”

Siła, którą wyzwoliły obchody 125. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja – podobnie jak wiele lat później pierwsza wizyta Ojca Świętego w Ojczyźnie – to ważny krok w marszu ku Niepodległej. To były momenty wielkich zwycięstw ducha wolności i jedności naszych rodaków, które kruszyły kajdany niewoli

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 16-17

[ TEMATY ]

historia

Wikipedia

Jan Matejko, „Konstytucja 3 maja 1791 roku”

Jan Matejko, „Konstytucja 3 maja 1791 roku”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielka wojna dobiegała właśnie swojego półmetka. Nic jeszcze nie było rozstrzygnięte, wszystko było możliwe. Ziemie polskie od roku znajdowały się pod okupacją niemiecką i austro-węgierską, która dla wielu Polaków oznaczała poważne braki aprowizacyjne, rekwizycje i bezwzględną eksploatację ekonomicznych zasobów kraju na potrzeby wojskowe. Żołnierze Polacy w mundurach państw zaborczych i legioniści krwawili się na polach bitew w bojach z Rosjanami, nie mając żadnej pewności, jaka będzie przyszłość. Komendant i brygadier Józef Piłsudski rozpoczął grę z państwami centralnymi, a Roman Dmowski od kilku miesięcy przebywał już na Zachodzie, gdzie obmyślał strategię związania sprawy polskiej z państwami ententy. Na arenie międzynarodowej, przed Aktem 5 listopada dwóch cesarzy, sprawa polska nie istniała jeszcze jako problem międzynarodowy.

W takiej sytuacji doszło do wydarzenia, które pozwoliło Polakom na publiczne wyrażenie prawdziwych aspiracji narodu, a okupantom uświadomiło, jakie wartości są mu bliskie i jaką siłę stanowią zjednoczeni wokół nich. Tym wydarzeniem były obchody 125. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja, wcześniej zabronione przez Rosjan. W nowych warunkach, kiedy państwa centralne zaczęły odczuwać poważne wyczerpywanie rezerw ludzkich – nie tylko w szeregach armii, również w gospodarce – zasoby ludzkie wśród Polaków stawały się coraz bardziej cenne dla obu okupantów. Polityka ustępstw wobec Polaków neutralizowała uciążliwości dnia codziennego, a poza tym mogła być narzędziem pozyskiwania sobie ich przychylności, zwłaszcza elit, które skłaniało ich do współpracy z państwami centralnymi. Tym bardziej że niektóre kręgi środowisk aktywistycznych, czyli optujących za oparciem się na państwach centralnych, były gotowe „pójść z diabłem”, byleby budować zręby polskiej państwowości u ich boku, licząc, że to, co zdobędzie się w czasie wojny, przetrwa bez względu na jej wynik. Poza tym obchody 3 maja mogły skutecznie podsycać antyrosyjskie resentymenty i kreować pożądany przez okupantów wizerunek na arenie międzynarodowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wielka manifestacja patriotyzmu w stolicy

Tym razem to Niemcy w stolicy wykazali się skuteczniejsi w walce o popularność wśród Polaków niż okupacyjne władze austriackie w Lublinie, które początkowo odmawiały publicznych obchodów rocznicy, powołując się na oficjalne informacje niemieckich sojuszników. Zezwolono jedynie na zorganizowanie nabożeństw okolicznościowych w kościołach, ale bez udziału członków władz okupacyjnych. Zabroniono natomiast pochodów, manifestacji publicznych i wygłaszania mów publicznych. Zgodzono się też z okazji święta na zamknięcie szkół, biur, urzędów i sklepów oraz ozdobienie ich polskimi i austriackimi flagami.

Tymczasem w Warszawie najpierw rano delegacja studentów z uniwersytetu odsłoniła na ruinach kaplicy Opatrzności Bożej w Ogrodzie Botanicznym tablicę pamiątkową ku czci konstytucji, nawiązując do idei budowy wotum podjętej przez obrońców Ustawy zasadniczej w pierwszą rocznicę jej uchwalenia w 1792 r. W ratuszu odbyło się uroczyste posiedzenie Rady Miasta, w czasie którego głos zabrał prezydent Zdzisław Lubomirski. Powiedział: „Dajmy dziś wyraz głęboko utajonym uczuciom. Naród cały w swej zbiorowej woli stoi niezłomnie przy spełnieniu swych narodowych dążeń”. Zaplanowany pochód ulicami miasta poprzedziła uroczysta Msza św., a później na placu Zamkowym, który po krwawej rozprawie z manifestantami przed powstaniem styczniowym przez Rosjan był miejscem uświęconym polską krwią – sformułował się liczny, szacowany na 250-300 tys. osób pochód. Abp Aleksander Kakowski wspominał po latach: „Z katedry wyruszył pochód, w którym wzięła udział niemal cała Warszawa. Tak olbrzymiego pochodu w Warszawie dotąd nie było i bodaj nigdy nie będzie”. W pochodzie szli przedstawiciele wszystkich grup społecznych i zawodowych oraz różnych generacji, od uczniów po głośno fetowanych weteranów powstania 1863 r. Na trasie marszu z okien, balkonów i dachów licznie zebrani mieszkańcy pozdrawiali manifestantów. Generał-gubernator warszawski Hans von Beseler, który obserwował pochód z okien Belwederu, napisał do żony: „Dziś wspaniałym pochodem Polacy świętowali rocznicę uchwalenia konstytucji z 1791 r. – czysta przyjemność, ale przez udzielone przez nas pozwolenia mające duże znaczenie polityczne. Austriacy (...) szaleli ze złości z powodu naszej dobroduszności”. Porządku w mieście pilnowała utworzona straż obywatelska, a w gotowości czuwały wozy pogotowia ratunkowego. Po południu i wieczorem odbywały się w całym mieście odczyty, wykłady, koncerty, wystawiano sztuki teatralne, a w filharmonii zorganizowano akademię. Na wieść o warszawskich obchodach w Lublinie odbył się „improwizowany pochód”. Do obchodów w Łodzi włączyli się przedstawiciele innych wyznań, ewangelicy i mariawici. Uroczysty charakter miały także obchody w Piotrkowie i Sosnowcu.

Reklama

U Matki na Jasnej Górze

Częstochowa pod patronatem Jasnej Góry przygotowywała się do wielkiej uroczystości od dawna. Powstał nawet Komitet Główny Obchodu z ks. kan. Marianem Fulmanem na czele. Planowano tu, podobnie jak w stolicy, wielką manifestację narodową. W miejscowym dzienniku – „Gońcu Częstochowskim” na stronie tytułowej redakcja umieściła godło – polskiego białego orła w czerwonym otoku oraz teksty hymnu „Boże, coś Polskę” i chorału „Z dymem pożarów”. W wierszu zamieszczonym poniżej czytamy:

„Jeżeli Tobie, o Polsko bolesna,
Dano koronę z Chrystusowych cierni,
Jeśli Ci wiosna nie kwitnęła wczesna,
Budząc krzyk orła, dzwoniąc w tarcz Pogoni,
Jeśliś wszystko wycierpiała ninie
Na drodze ludów, w męce swojej samotnej,
I za to teraz, w tej cudu godzinie,
Wyjnijdziesz w słońcu na swój maj powrotny”.

Reklama

Kilkutysięczny pochód, któremu towarzyszyły liczne tłumy mieszkańców, maszerował aleją Najświętszej Maryi Panny na plac przed Szczytem. Całe miasto tonęło w narodowych barwach. W czasie nabożeństwa przed Szczytem ks. Fulman wołał: „Niech żyje Polska! Niech żyje Kościół katolicki! Niech żyje wolność i wojsko polskie!”. Słowa kapłana podchwyciły tłumy niosące wizerunki Matki Bożej Częstochowskiej. Następnie po nabożeństwie pochód ruszył do alei, która dzisiaj nosi imię Henryka Sienkiewicza, gdzie uroczyście zasadzono dąb jako symbol „upragnionej wolności”. Drzewko otrzymało miano „Dębu wolności”. Rocznicę konstytucji w Częstochowie uczcili również godnie Polacy wyznania ewangelickiego i Żydzi, uczestnicząc w nabożeństwach i modłach w tamtejszych świątyniach i w synagodze.

Ku czci Królowej

W następnym roku polski Episkopat ogłosił oficjalnie dla całego kraju pierwszą niedzielę maja dniem poświęconym szczególnej czci Najświętszej Maryi Panny jako Królowej Korony Polskiej, z zaleceniem, by wiązanie tej uroczystości z wolnościowymi tradycjami narodu szło w parze z zachęcaniem wiernych do pracy nad odbudową niepodległej Ojczyzny. Warto pamiętać, że wcześniej carska cenzura nie pozwalała drukować w polskich modlitewnikach wydawanych w kraju tego tytułu, wpisanego za zgodą Stolicy Apostolskiej do Litanii Loretańskiej.

Kiedy wspomina się wydarzenia sprzed stu lat, zwłaszcza w Warszawie, niemalże automatycznie na myśl przychodzi wspomnienie pielgrzymek Jana Pawła II do Ojczyzny w czasach komunistycznych. W 1916 r. w dzienniku Marii Lubomirskiej, świadka wydarzeń, pojawił się znamienny wpis: „Przez cały czas obchodu Niemcy jakby zapadli się pod ziemię”. Podobne wrażenie towarzyszyło milionom wiernych witających Papieża Polaka w 1979 r. Polacy się policzyli i zaczęli powstawać z kolan, a o komunistach jakby nagle zapomniano. Siła, którą wyzwoliły obchody 125. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja – podobnie jak wiele lat później pierwsza wizyta Ojca Świętego w Ojczyźnie – to ważny krok w marszu ku Niepodległej. To były momenty wielkich zwycięstw ducha wolności i jedności naszych rodaków, które kruszyły kajdany niewoli.

2018-04-25 11:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas z Głogowa

Z terenu obecnej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej pochodzi wielu wybitnych pasterzy Kościoła. Nasza pamięć sięga najczęściej do czasów II wojny światowej. Dlatego myśląc o biskupach pochodzących z naszej diecezji, wspominamy bp. Antoniego Stankiewicza, bp. Edwarda Dajczaka czy bp. Tadeusza Lityńskiego. Ale dzieje Kościoła są znacznie dłuższe. Warto więc poznać innych pasterzy, którzy pochodząc z terenu naszej diecezji, odcisnęli swoją osobą ślad w historii Kościoła i państwa. Jedną z takich osób jest Johann Heinrich Ferdynand von Franckenberg

Johann Heinrich Ferdynand von Franckenberg to dawny arcybiskup Mechelen, kardynał i prymas Niderlandów. Swój urząd sprawował w bardzo trudnym okresie dla Kościoła na terenie obecnej Belgii. Był cenionym duszpasterzem, kaznodzieją i obrońcą praw Kościoła. Czytając różne opracowania dotyczące historii Kościoła kilkakrotnie spotkałem się z informacjami na jego temat. Obok wielkiego zaangażowania duszpasterskiego i troski o wolność Kościoła to, co najbardziej mnie zaciekawiło, to miejsce jego urodzin i pierwszych lat edukacji. Wielki prymas Niderlandów pochodzi z terenu obecnej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Szukając więcej informacji o tym pasterzu, znalazłem wiele wiadomości w publikacjach Marka R. Górniaka. Dzięki temu mogłem zapoznać się z życiem i posługą prymasa z Głogowa.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję