Reklama

Niedziela Wrocławska

Rozmowy Z Niedzielą

Nastaw ucho na falę, na której On nadaje

Choć Pan Jezus towarzyszy mu od pierwszych chwil jego życia i jak sam przyznaje – jego pielgrzymka wiary rozpoczęła się od przyjęcia sakramentu chrztu św., to dopiero od dekady czuje się naprawdę szczęśliwy. Szczęśliwy, bo stawia Jezusa na pierwszym miejscu. Były koszykarz i reprezentant Polski – Andrzej Wierzgacz, dziś jest szafarzem Najświętszego Sakramentu.

Niedziela wrocławska 22/2018, str. IV

[ TEMATY ]

szafarz

sportowiec

Anna Buchar

Andrzej Wierzgacz, szafarz Najświętszego Sakramentu, były koszykarz

Andrzej Wierzgacz, szafarz Najświętszego Sakramentu, były koszykarz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Buchar: – Jest Pan pięciokrotnym mistrzem Polski w barwach Śląska Wrocław i brązowym medalistą w barwach Anwilu Włocławek. Jak zaczęła się Pana przygoda z koszykówką?

Andrzej Wierzgacz: – Klub Śląsk Wrocław dysponował kiedyś ogromną ilością sekcji – od podnoszenia ciężarów, spadochroniarstwa, zapasów, koszykówki, piłki ręcznej po piłkę nożną. Na Oporowskiej we Wrocławiu były 2 piętra. Tak pamiętam ten klub. Pamiętam także nabór, który klub zrobił wśród dzieci z 4 klasy szkoły podstawowej. Po zdaniu odpowiednich testów i oczywiście za zgodą rodziców wybrane osoby mogły przenieść się do innej szkoły, gdzie była utworzona klasa o rozszerzonym programie wychowania fizycznego. Mnie się udało. Swój debiut w Śląsku Wrocław miałem w wieku 16 lat. To był pewnego rodzaju zaszczyt, wyróżnienie i wielka radość, że mogę reprezentować barwy Śląska, w pierwszej lidze, ekstraklasie. Była to nasza inauguracja, pierwszy sezon, ale dzięki odwadze trenera mogliśmy skosztować, jak to smakuje. Wtedy byliśmy młokosami, ale trener pozwalał nam na grę w najważniejszych meczach. Dziś jestem mu za to ogromnie wdzięczny. Dzięki niemy swoją pasję zamieniłem w pracę. Pracę, która wymagała wielu wyrzeczeń i która kiedyś była dla mnie najważniejsza.

– Była?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Obecnie to nie praca jest dla mnie najistotniejsza, ale Pan Jezus. W przedpokoju mojego mieszkania umieszczone jest zdanie, z którym się absolutnie zgadzam: „Jeżeli Jezus jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na dobrym miejscu”. Wiem, że jeśli zbuduję Królestwo Boże, to cała reszta będzie mi dodana. Pan Jezus zna nasze potrzeby, nigdy nas nie zawiedzie, nie opuści, na niego zawsze możemy liczyć.

– Skąd ta zmiana?

– Wiarę wyniosłem z rodzinnego domu. Widziałem, jak modlili się moi dziadkowie, regularnie chodziłem do kościoła, te wzorce zostały mi wpojone... ale dopiero 10 lat temu odkryłem żywego Jezusa. Przełomem było zaproszenie. Po pewniej niedzielnej Eucharystii podszedł do nas (mnie i mojej żony) znajomy i złożył nam propozycję wyjazdu na rekolekcje do Jamnej. Zdziwiło mnie jego zaproszenie, wręcz nie miałem ochoty tam jechać. Kombinowałem jak mogłem, ale wszystko wskazywało na to, że nie uda mi się odwołać wyjazdu. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że to Duch Święty tak układał mój plan, że te terminy się zazębiały. Przyznam też, że na własne życzenie opuściłem początek rekolekcji, bo chciałem być tam po prostu krócej. W Jamnej spędziłem kilka dni. Byłem świadkiem przemiany wielu osób i we mnie samym dokonała się przemiana. Z każdą kolejną godziną, z każdym dniem przekonywałem się o tym, że to była bardzo słuszna decyzja. Myślę, że Duch Święty pozwolił mi na to, bym odczuł jego obecność. Po dwóch dniach zadałem mojemu koledze pytanie „dlaczego dopiero teraz?” Uważam, że w Jamnej moje życie zostało przemienione. Dzielę się tym, co się w nim wydarzyło. Tym, czego doświadczam i tym czego jestem świadkiem. Ewangelizuję.

Agnieszka Bugała

Andrzej Wierzgacz prowadzi Orszak Trzech Króli we Wrocławiu

Andrzej Wierzgacz prowadzi Orszak Trzech Króli we Wrocławiu

Reklama

– Jest Pan także szafarzem Najświętszego Sakramentu.

– Powiedziałbym, że zostałem nim przez przypadek, ale nie wierzę w przypadki. Spotkanie kandydatów na szafarzy w mojej parafii miało odbyć się dwukrotnie. Nie doszło do skutku. Przed trzecim umówionym spotkaniem kilka osób się wykruszyło. Zadzwonił kolega – ten sam, który namówił mnie na wyjazd do Jamnej – i zapytał, czy nie zechciałbym zostać szafarzem. Ja skorzystałem z tego zaproszenia. Tak zaczęła się ta droga. Odbyłem kurs przygotowawczy, otrzymałem błogosławieństwo z rąk abp. Józefa Kupnego i zacząłem swoją posługę w parafii pw. św. Jadwigi na wrocławskiej Leśnicy.

– Ale to nie jedyna posługa, którą Pan pełni...


– Gdy wróciłem z rekolekcji w Jamnej, Jezus postawił na mojej drodze wspaniałego księdza o wielkiej duchowości, egzorcystę Ojca Andrzeja. „Tato”, bo tak potocznie dziś na niego mówię – zaprosił mnie do swojej grupy modlitewnej. Tam zobaczyłem ogromną troskę o ludzi. Za jego zgodą towarzyszę mu do tej pory i jestem świadkiem wielu uzdrowień. Na moich oczach ludzie wstają z wózków, odrzucają kule. Czasem po doświadczeniu uzdrowień ciężko jest wrócić do rzeczywistości. Jak powrócić do codziennych obowiązków, gdy widziało się cuda? To, co działo się 2 tys. lat temu, dzieje się i dziś. Jesteśmy świadkami tego tu i teraz.
Był również taki czas w ubiegłym roku, że odwiedzaliśmy z pewnym kapłanem więźniów, natomiast jako szafarz odwiedzam systematycznie chorych. Myślę, że ku uciesze chorych i siebie samego, bo przyznam szczerze, że wchodząc do chorych zastanawiałem się, czy to ja im daję więcej, czy raczej od nich otrzymuję. To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę zanieć im Pana Jezusa oraz poświęcić im czas, który jest dziś dla wszystkich drogocenny.
Drodzy Czytelnicy „Niedzieli”, zachęcam Was do tego, byście przyjęli scenariusz, który proponuje Duch Święty, abyście przyjęli scenariusz Jezusa. Bo nikt nie wymyśli tego tak dobrze i wspaniale, jak zrobi to Duch Święty. To najlepszy przyjaciel. Jeżeli nastawisz ucho na falę, na której On nadaje, to obierzesz właściwy kierunek. Chodzić w jego autorytecie – to największe szczęście!

2018-05-30 11:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zawsze modlę się przed startem

Niedziela szczecińsko-kamieńska 45/2017, str. 7

[ TEMATY ]

sport

sportowiec

Bogdan Nowak

Ewa połowę swego życia uprawia lekkoatletykę, dając dowód, że wszystko można osiągnąć

Ewa połowę swego życia uprawia lekkoatletykę, dając dowód, że wszystko można osiągnąć

– Zawsze przed startem modlę się, by Bóg mnie wsparł swoją mocą – podkreśla 40-letnia paraolimpijka z Nowogardu Ewa Durska, zajmująca się przez całe swoje dorosłe życie konkurencją lekkoatletyczną polegającą na wypchnięciu czterokilogramowej kuli jednorącz

Gdziekolwiek bywamy w świecie, odwiedzamy rzymskokatolickie kościoły, a nawet, gdy tylko pozwala nam czas, uczestniczymy w Mszy św. Czujemy się wtedy, jak na ojczystej ziemi, w której króluje Chrystus, i tamże szczycimy się polską tożsamością.

CZYTAJ DALEJ

Cenzura czy mowa nienawiści?

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 34-35

[ TEMATY ]

gender

Adobe Stock

Ostra krytyka środowisk homoseksualnych oraz jednoznaczne twierdzenie, że są tylko dwie płcie, już niedługo może się stać przestępstwem zagrożonym karą 3 lat więzienia. Takie zmiany w Kodeksie karnym przygotował resort sprawiedliwości.

Opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji projekt zmian Kodeksu karnego ma zapewnić „pełniejszą realizację konstytucyjnego zakazu dyskryminacji ze względu na jakąkolwiek przyczynę, a także realizację międzynarodowych zaleceń w zakresie standardu ochrony przed mową nienawiści i przestępstwami z nienawiści”. „Mowa nienawiści” to specjalnie zaprojektowany termin prawniczy, który jest narzędziem służącym do zakazu krytyki m.in. ze względu na „orientację seksualną” lub „tożsamość płciową”. W ekstremalnych przypadkach za mówienie i pisanie, że aktywny homoseksualizm jest grzechem, albo za podkreślanie, iż istnieją tylko dwie płcie, może grozić nawet do 3 lat więzienia. – Oczywiście, nie stanie się to od razu, bo nie wiadomo, jak zachowają się polskie sądy, ale praktyka wymiaru sprawiedliwości w innych państwach wskazuje, że najpierw jest seria procesów, a później coraz większe ograniczanie wolności słowa – mówi mec. Rafał Dorosiński, który z ramienia Ordo Iuris monitoruje proponowane zmiany w Kodeksie karnym ws. „mowy nienawiści”.

CZYTAJ DALEJ

Opole Lubelskie. Wierni Chrystusowi

2024-04-25 17:51

Paweł Wysoki

W niedzielę Dobrego Pasterza abp Stanisław Budzik przeprowadził wizytację parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opolu Lubelskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję