Reklama

Niedziela Wrocławska

Babciu, Dziadku, bądźcie czujni!

Mimo że sprawa oszustw „na wnuczka” jest nagłaśniana i wśród społeczeństwa wzrasta świadomość zagrożenia, nadal znajdują się osoby, które padają ofiarami tej metody. O tym, jak rozpoznać oszusta, rozmawiamy z aspirantem sztabowym Pawłem Petrykowskim, rzecznikiem prasowym Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu

Niedziela wrocławska 32/2018, str. VI

[ TEMATY ]

oszustwo na wnuczka

©WavebreakmediaMicro/stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cały proceder wystartował pod koniec lat 90. w Hamburgu. Właśnie tam rozpoczęły się telefoniczne oszustwa nazwane metodą „na wnuczka”, którymi pokierował Arkadiusz Ł., pseudonim „Hoss”. Nazwa wzięła się od ofiar kradzieży, czyli potencjalnych dziadków i babć, od których były wyłudzane pieniądze.

Dlaczego ten sposób okazał się żyłą złota?

„Sprawcy adresują swoje działania do osób starszych, czyli osób ufnych, które mają w naturze chęć pomocy, tym bardziej komuś z rodziny. Kierując się tą chęcią, przestają być czujne i dają się oszukać. Często bywa nawet, że w ogóle nie są świadome zagrożenia – mówi asp. szt. Paweł Petrykowski. – Walka z tymi oszustwami to proces długotrwały. Problem w tym, że co rusz pojawiają się naśladowcy, dlatego policja działa dwutorowo. Z jednej strony skupia się na zatrzymywaniu przestępców, a z drugiej na uświadamianiu i profilaktyce – wykrywając oszustów, jednocześnie wyczulamy społeczeństwo, na to, jak ich rozpoznać”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Możliwe scenariusze rozmowy

„Sprawcy są coraz sprytniejsi – przestrzega funkcjonariusz policji – wymyślają co chwila nowe legendy. Do seniorów dzwonią już nie tylko osoby podające się za wnuczka, ale także za policjanta, prokuratora, a nawet pracownika Centralnego Biura Śledczego. Historie ewoluują, jednak cel jest ten sam – wyłudzenie pieniędzy”.

Sytuacja 1.

Reklama

Do osoby starszej dzwoni potencjalny wnuczek, który opowiada swojej „babci” lub „dziadkowi”, że znalazł się w ciężkiej sytuacji i potrzebuje pilnie pożyczyć pieniądze lub mówi, że trafiła mu się okazja do kupienia tanio mieszkania, mebli, sprzętu i taka krótkoterminowa pożyczka na pewno pomoże, a on szybko wszystko zwróci.

UWAGA!

Nigdy nie powinniśmy rozmawiać o pieniądzach przez telefon. Wnuk powinien sam przyjść z prośbą, ewentualnie przysłać kogoś z rodziny. Nie powinno być też takiej sytuacji, w której przekazujemy pieniądze osobie nieznajomej.

UWAGA!

Zawsze należy się upewnić, czy wnuk rzeczywiście ma problem. Często po fakcie poszkodowani dzwonią, aby sprawdzić, czy „dotarł kolega z pieniędzmi”, ale wtedy jest już za późno. Najpierw weryfikujemy, później ewentualnie przekazujemy pieniądze, jednak tylko znajomej osobie.

Sytuacja 2.

W tej legendzie wnuczek jest sprawcą wypadku drogowego, często śmiertelnego i pieniądze mają mu posłużyć jako kaucja, żeby nie trafił do aresztu. Tym razem do rozmowy dołącza kolejna osoba – policjant lub prokurator, który potwierdza wersję wnuczka. Dodatkowy rozmówca wprowadzany jest po to, by jeszcze bardziej uwiarygodnić całe oszustwo.

Reklama

Złodzieje, którzy podają się za policjantów, proponują w trakcie rozmowy, aby rozmówca zweryfikował ich tożsamość. Mówią np.: „Proszę Pani, w tych czasach to różni ludzie się pod policjantów podszywają, proszę teraz wybrać numer 997 i podać moje imię i nazwisko, może się Pani przekonać, że taki funkcjonariusz naprawdę istnieje”. Senior faktycznie wybierał ten numer, jednak problem w tym, że w wielkim stresie zapominał zakończyć połączenie, co skutkowało dalszym pozostaniem na linii z przestępcą. Wtedy w rozmowie pojawiał się inny głos potwierdzający tożsamość funkcjonariusza, jednak niestety nadal był to jeden z oszustów.

UWAGA!

Jeśli rozmawiasz z kimś przez telefon i chcesz coś zweryfikować – rozłącz się. Dopiero po zakończonym połączeniu wybierz numer, pod który chcesz zadzwonić. W trakcie jednego połączenia wybranie numeru nie powoduje jego przerwania i połączenia z nowym rozmówcą.

Sytuacja 3.

Osoba starsza dostaje najpierw telefon od rzekomych oszustów, a zaraz po nim odbiera kolejne połączenie. Po podniesieniu słuchawki zgłasza się policjant, który informuje, że rozpracowuje szajkę oszustów, którzy wyłudzają pieniądze. Przestrzega rozmówcę, mówiąc, że jego pieniądze są zagrożone oraz co trzeba robić, aby ich nie stracić. Wtedy wyłudzacz każe przekazać lub przelać wszystkie swoje pieniądze na rachunek prokuratury.

UWAGA!

Po pierwsze, prokurator czy policjant nigdy nie opowiada osobom postronnym o śledztwie, które przeprowadza. Po drugie, żadna z tych osób nigdy nie będzie sugerowała przekazaniu gotówki, więc jeśli dzwoni policjant i mówi, że mamy przelać pieniądze, czy zostawić je w umówionym miejscu, mamy 100% pewności, że jest to oszust.

Cechy charakterystycze oszustw „na wnuczka”

Reklama

Oszuści kierują rozmowę w taki sposób, aby uzyskać jak najwięcej informacji. Dążą do tego, żeby osoba pokrzywdzona przejęła rolę całej rozmowy. Skąd znają imię wnuczka ofiary? Pokrzywdzeni sami je zdradzają. Kiedy osoba starsza odbiera telefon, pyta: „Kto mówi?”, na co oszust odpowiada: „No co Ty, babciu, nie poznajesz mnie?”. Wtedy osoba podświadomie zaczyna wymieniać imiona swoich wnucząt, czy siostrzeńców. Wystarczy wtedy, że złodziej powie: „Tak, to ja, Marek”. To upewnia osobę starszą, że rozmawia z bliską osobą. Dopiero podczas zawiadomienia policji okazuje się, że ten głos był zupełnie inny, że oszust posługiwał się kompletnie innym językiem, ale w momencie, kiedy osoba po drugiej stronie powiedziała: „Tak, to ja, Marek”, pokrzywdzeni byli pewni, że to wnuczek.

„Wnuczek” nigdy nie pojawia się po gotówkę osobiście. Zawsze ma na to wytłumaczenie, np. stoi aktualnie w kolejce za okazyjnym towarem i dlatego przysyła po pieniądze znajomego. Dla starszej osoby zawsze jest to ktoś obcy.

Sprawca zawsze posługuje się telefonem. Jego celem jest to, aby osoba naciągana pozostawała z nimi w stałym kontakcie. Dlaczego? Nie ma wtedy możliwości zadzwonić do nikogo innego i nikt też nie może się do niej dodzwonić. Jest odcięta od bliskich i nie ma możliwości się poradzić.

UWAGA!

Kiedy nie możemy się długi czas dodzwonić do starszej osoby, warto się zainteresować, dlaczego tak jest.

Jak działać, gdy trafimy na oszusta?

Przede wszystkim nie przekazywać mu pieniędzy się i rozłączyć. Po przerwanym kontakcie należy zgłosić taki incydent na policję. Niezależnie od tego, czy doszło do wyłudzenia, czy była to tylko nieudana próba, ponieważ naciągacz może nadal usiłować oszukać kogoś innego. Poza tym dzięki takiemu zgłoszeniu organy sprawiedliwości mają szansę zatrzymać sprawców na gorącym uczynku.

Dobrze jest rozmawiać

„We Wrocławiu odnotowaliśmy sytuację kobiety, która utraciła ponad 200 000 złotych. Została poinformowana przez policję, że jej pieniądze są zagrożone, i trwa śledztwo w sprawie oszustów. Pokrzywdzona dla bezpieczeństwa przekazała więc pieniądze funkcjonariuszom policji, którzy oczywiście okazali się złodziejami. Kobieta opowiedziała o tym zdarzeniu sąsiadowi. Dopiero on uświadomił ją, że została oszukana” – opowiada Paweł Petrykowski. Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu pociesza, że dziś po kilku latach nagłaśniania sprawy, świadomość społeczeństwa wzrosła. Pięć czy sześć lat temu takiej świadomości nie było. Każdy telefon od oszusta kończył się przekazaniem pieniędzy. Teraz dochodzimy do takiego momentu, w którym oszuści potrafią wykonać dziesięć telefonów dziennie i na te dziesięć telefonów nikt nie daje się oszukać. Niestety, skala pojedynczego wyłudzenia jest obecnie dużo większa niż kiedyś, dlatego warto o tym rozmawiać i uczulać osoby starsze, aby nie padły ofiarami telefonicznych oszustw „na wnuczka”. Zachęcamy do poruszania tego tematu na różnego rodzaju spotkaniach rodzinnych. W ten sposób możemy wykazać troskę o naszych najbliższych i ochronić ich przed niebezpieczeństwem.

2018-08-08 10:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak nie dać się oszukać przez telefon

Niedziela Ogólnopolska 51/2021, str. 57

[ TEMATY ]

senior

oszustwo na wnuczka

Adobe.Stock

Oszustwa „na wnuczka”, „na policjanta” czy „na administratora”... Sposobów na wyłudzenie pieniędzy, najczęściej od osób starszych, jest wiele.

Schemat działania przestępców od lat się nie zmienia. Przestępca najczęściej dzwoni na telefon stacjonarny ofiary.
CZYTAJ DALEJ

Zakon Maltański ufundował ambulans dla Watykanu

2024-11-22 17:42

[ TEMATY ]

Watykan

Zakon Maltański

karetka

Vatican Media

Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników Świętego Jana z Jerozolimy, Rodos i Malty, znany pod nazwą Zakonu Maltańskiego, przekazał Stolicy Apostolskiej w pełni wyposażonego ambulans. Karetka posłuży watykańskiej służbie zdrowia, która przygotowuje się na wyzwania, związane z przybyciem do Wiecznego Miasta ponad 30 mln pielgrzymów w Roku Jubileuszowym. To pierwsza z inicjatyw, jakie Zakon podejmuje w związku z tym obchodami Roku Świętego.

Delegacja Zakonu Maltańskiego, w której obecni byli m.in. wielki mistrz Zakonu Fra’ John Dunlap i wielki szpitalnik Fra’ Alessandro De Francisis, uroczyście przekazali ambulans władzom Gubernatoratu Państwa Watykańskiego – kard. Fernandowi Vérgezowi Alzadze i s. Raffaelli Petrini – oraz odpowiedzialnym za watykańską Dyrekcję Zdrowia i Higieny. Wydarzenie odbyło się 22 listopada w Watykanie i, jak podkreślił wielki mistrz Fra’ John Dunlap „ jeszcze bardziej podkreśliło współpracę ze Stolicą Apostolską i Papieżem Franciszkiem, ale przede wszystkim umacniają charyzmat i misję [Zakonu], które zawsze będą w służbie ubogim, potrzebującym i sprawom wiary”.
CZYTAJ DALEJ

„Pamięć” i „tożsamość” - to także słowa Franciszka

2024-11-23 12:39

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Podczas lektury najnowszego listu papieża Franciszka o odnowie studium historii Kościoła, trudno było mi oprzeć się wrażeniu, że dokument wyraźnie odnosi się do naszej, polskiej rzeczywistości, w której ze szkolnych programów nauczania brutalnie ruguje się historię. Tak oczywiście nie jest, list papieża, tak jak każdy watykański dokument, ma charakter uniwersalny i odnosi się do całego Kościoła Powszechnego we wszystkich krajach. Ten uniwersalizm jednak sprawia, że treść jest aktualna niezależnie od regionu świata. Tak właśnie jest w tym przypadku. Bowiem „bez pamięci nigdy nie można iść naprzód” – jak pisze Franciszek.

To ważne stwierdzenie, nie można bowiem, jak czytamy w liście, „budować wszystkiego od zera”, tak, jakby przed nami nic wcześniej nie istniało. Taka postawa prowadzi do destrukcji, do utraty zmysłu historycznego, do wyzbywania się pamięci lub „konstruowania jej według wymogów dominujących ideologii”. A to, jak dowodzi historia właśnie, jest zawsze niebezpieczne.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję