Reklama

Niedziela Świdnicka

Ułani u grobu śp. por. Jana Dłutka

Ułani ze Stowarzyszenia Kawaleryjskiego im. 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich we Wrocławiu pamiętają o spoczywającym na cmentarzu parafialnym przy ul. Przemysłowej w Wałbrzychu śp. por. Janie Dłutku, legioniście, kapelmistrzu, kompozytorze

Niedziela świdnicka 1/2019, str. II

[ TEMATY ]

legiony

Ryszard Wyszyński

Kwiaty na grobie kompozytora „Modlitwy Ułana Jazłowieckiego” złożył wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak

Kwiaty na grobie kompozytora „Modlitwy Ułana Jazłowieckiego” złożył wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyrazem tej pamięci jest coroczne wspólne nawiedzanie jego grobu, przy którym zapalają świece i oddają legioniście wojskowe honory. Czynią to zawsze przy okazji raportowania Siostrom Niepokalankom w Wałbrzychu w dniu swojego przyjazdu przed oblicze Matki Bożej w wizerunku Pani Jazłowieckiej. W tym roku ich wizyta u grobu śp. por. Jana Dłutka odbyła się 9 grudnia 2018 r. i miała wyjątkową oprawę, bo ułani z wrocławskiego stowarzyszenia, kultywującego tradycje dawnego 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich stacjonującego przed II wojną światową we Lwowie, przybyli pod wałbrzyski cmentarz konno. Przy tablicy grobu śp. por. Jana Dłutka zarządzili honorowy posterunek z lancami zwieńczonymi proporcami w barwach pułkowych. A w roku obchodzonej 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę zasłużył sobie na szczególne przypomnienie i naszą dozgonną wdzięczność. Dodajmy, że o por. Janie Dłutku napisaliśmy na łamach „Niedzieli” w wydaniu z 11 listopada 2018 r. W uroczystości organizowanej przez wrocławskie Stowarzyszenie Kawaleryjskie im. 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich, któremu przewodniczy prezes Wojciech Błęcki, uczestniczyli też zaproszeni goście, a wśród nich: wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak, naczelnik Wydziału upamiętnienia Wojciech Trębacz, zastępca dyrektora IPN Katarzyna Pawlak-Weiss, kombatanci AK z Wrocławia, dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych im. Stanisława Moniuszki w Wałbrzychu Krzysztof Brenk i młodzi trębacze z tej szkoły, uczniowie klasy wojskowej Zespołu Szkół nr 4 w Wałbrzychu, mjr Wojska Polskiego Jacek Baran, Zbigniew Sosnowski z Łomnicy – członek stowarzyszenia, opiekun grobu, członkowie Zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej, Koło w Wałbrzychu Irena Froch i Adam Piotrowski, funkcjonariusze Konnej Straży Miejskiej z Wrocławia i Wałbrzycha, mieszkańcy Wałbrzycha. Szczególnym wyrazem hołdu oddanym śp. Janowi Dłutkowi było odegranie przy jego grobie po raz pierwszy zawołania pułkowego, a także pięknej melodii „Modlitwy Ułana Jazłowickiego” – którą on skomponował – przez uczniów: Michała Sapalskiego, Pawła Kowalika oraz Tymona Zaganiacza z Zespołu Szkół Muzycznych im. St. Moniuszki, przygotowanych przez nauczyciela Leszka Tulińskiego. Po sygnale przemawiał wojewoda Paweł Hreniak, który poinformował, że grób por. Jana Dłutka zostaje oznaczony symboliczną tabliczką z napisem „Ojczyzna swemu obrońcy”. Tym aktem Dolny Śląsk włączył się do ogólnopolskiej kampanii oznaczania miejsc pochówków Polaków, którzy sto lat temu walczyli o powstanie i niepodległość Polski, a potem w dwudziestoleciu międzywojennym dbali o jej utrzymanie.

Następnie życiorys por. Jana Dłutka i jego zasługi dla Polski przedstawił Michał Gardziński, ze Stowarzyszenia Kawaleryjskiego 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich. Przypomniał, że śp. por. Jan Dłutek przed wybuchem I wojny światowej służył w armii rosyjskiej. Był kapelmistrzem. Do bitwy pod Kaniowem prowadził pluton trębaczy 5. pułku ułanów II Korpusu Polskiego. Był inicjatorem powstania plutonu trębaczy i „Marsza Pułkowego”. Skomponował też melodię pod „Modlitwę Ułana Jazłowieckiego” napisaną przez Władysława Nowackiego, który to z kolei rozpoczął piękną tradycję pielgrzymowania do klasztoru w Jazłowcu. Uczestniczył w wyprawie kijowskiej, w walce o węzeł kolejowy Koziatyn. Wykazał się bohaterstwem, wraz ze swymi trębaczami osłaniał odwrót taboru, przebijając się przez pierścienie wroga. Za swoją żołnierską postawę jako jeden z pierwszych otrzymał „Krzyż Walecznych”. W garnizonie lwowskim prowadził zespół muzyczny, orkiestra wojskowa pod jego kierunkiem była bardzo popularna, uświetniając wiele uroczystości na terenie Lwowa, zawodów sportowych, wyścigów konnych, myśliwskich. Po zakończeniu II wojny światowej zamieszkał w Wałbrzychu, gdzie zmarł 24 września 1956 r. Bardzo wzruszającym momentem było odegranie po raz pierwszy na cmentarzu parafialnym przy grobie Jana Dłutka na trąbce jego kompozycji napisanej w 1927 r. – „Modlitwy Ułana Jazłowieckiego”, której zgromadzeni wysłuchali na baczność. Jej wykonawcami byli ponownie trębacze wałbrzyskiej szkoły muzycznej: M. Sapalski, P. Kowalik, T. Zaganiacz. Oni też wykonali na koniec zadedykowaną wszystkim poległym żołnierzom w walce za Ojczyznę – odpoczywającym na wałbrzyskiej ziemi „Śpij, kolego, w ciemnym grobie”. Uroczystość zakończyło złożenie kwiatów i zapalenie zniczy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-01-02 12:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kielce: powstanie film o marszach Kadrówki

O dobiegającym końca 52. Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej ma powstać film, wyreżyserowany przez jednego z uczestników – Macieja Gawlikowskiego. Kadrówka jutro w południe wkroczy do Kielc. Sejm ustanowił rok 2017 - Rokiem Marszałka Piłsudskiego z racji 150. rocznicy urodzin.

Film powinien być gotowy w 2018 roku, prawdopodobnie będzie pokazany w Pierwszym Programie Telewizji Polskiej. Film ma głównie służyć popularyzacji wiedzy o kadrówce, pokazać więzi łączące „kadrówkowiczów” oraz, jak marsze ewoluowały, jak np. zmieniły się w stosunku do lat 80.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję