Rozpoczynamy Wielki Tydzień - czas szczególnego rozważania Męki Pańskiej; czas zastanowienia się nad miłością Bożą, ludzką przewrotnością i nieopisanym miłosierdziem Chrystusa wobec rodzaju ludzkiego.
Zanim jednak Syn Boży stał się człowiekiem i przyszedł na świat dla naszego odkupienia, Pan Bóg prowadził swój plan zbawienia, zapowiadając przyjście Mesjasza. Zapowiedzi te miały formę nie tylko wypowiadanych
słów, lecz także tzw. "typów" Chrystusa. Tak właśnie w naukach biblijnych nazywamy osoby, które swoim życiem, swoją postawą i spełnianą w dziejach zbawienia rolą, przepowiadały nadejście Zbawiciela.
Jedną z takich postaci jest Józef, syn patriarchy Jakuba, zwany czasami Józefem egipskim. Jest to najmłodszy z dwunastu braci, najbardziej umiłowany przez ojca, obdarzony przez Boga specjalnym wybraniem,
wizjami prorockimi. Właśnie dla tego wybrania i umiłowania jest znienawidzony przez braci. Gdy nadchodzi sprzyjająca okazja, postanawiają go zgładzić. Najpierw wrzucają go do wyschłej studni, by tam umarł;
wyciągnięty jednak zostaje sprzedany kupcom izmaelskim zmierzającym do Egiptu. "Zobaczmy, co będzie z jego snów" - drwią sobie bracia. Staje się niewolnikiem, później niesprawiedliwie oskarżony trafia
do więzienia. Bóg jednak wciąż jest z nim; zostaje doradcą i zarządcą skarbu faraona. Dzięki niemu i jego zdolnościom Egipt, ale też jego bracia i cała rodzina, zostają ustrzeżeni od klęski głodu. Co
zostało przez braci zamierzone jako zło, Bóg w swej wszechmocy przemienił w dobro.
"Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny" - pisze Księga Mądrości - "zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu" (2, 12. 17). Te słowa określają los
wielu sprawiedliwych, którzy są prześladowani przez bezbożnych. Jednym z tych, wobec których zastosowano tego typu myślenie był prorok Jeremiasz. Choć jego napominanie i wzywanie do nawrócenia wypływało
z troski o los narodu wybranego, postanowiono go zgładzić. Wtrącony do więzienia pozostaje tam do upadku Jerozolimy; uwolnią go dopiero najeźdźcy - Babilończycy.
Czy Józef nie jest zapowiedzią Chrystusa? Znienawidzony przez swoich, sprzedany za marne grosze, usunięty - staje się jednak wybawicielem. A prorok Jeremiasz? Czy patrząc na Mękę Chrystusa, nie dostrzegamy
podobieństwa? Prześladowany za to, że wzywał do nawrócenia, zaufania bardziej Bogu niż ludziom. "Zobaczmyż, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić" - wołają stojący pod krzyżem. I jeszcze jeden szczegół
- gdy przedstawiciele ludu, faryzeusze i uczeni w Piśmie drwią z Ukrzyżowanego, tylko setnik - najeźdźca, Rzymianin wyznaje: "Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym" (Mk 15, 39). Czy zacytowane wcześniej
słowa Księgi Mądrości nie są streszczeniem tego wszystkiego, co stało się udziałem Jezusa?
Można by oczywiście przytaczać jeszcze wiele przykładów postaci Starego Testamentu zapowiadających los Zbawiciela. Można by cytować wiele proroctw - chociażby tzw. pieśni "Sługi Jahwe", które niemalże
w najdrobniejszych szczegółach opowiadają o cierpieniach i śmierci Mesjasza. Można się dziwić, jak współcześni Chrystusowi nie zauważyli, że to właśnie na Nim wypełnia się wszystko, o czym mówili prorocy.
Ale może raczej zamiast się dziwić, czy złościć, zamiast wysuwać oskarżenia i opinie o żyjących dwa tysiące lat temu, może zamiast tego wszystkiego pomyślmy o sobie. Ile już razy słyszeliśmy to wszystko
- na katechezie, w kazaniach, homiiach, naukach rekolekcyjnych; ile widzieliśmy filmów opartych na życiu Chrystusa czy różnych postaci biblijnych - czy to wszystko do nas dotarło? Czy zmieniło nasze życie
i postępowanie? Czy przyczyniło się do naszego uświęcenia? Po raz kolejny rozważając wydarzenia Wielkiego Tygodnia, starajmy się otworzyć na działanie łaski Bożej i przemieńmy się, wydajmy owoce nawrócenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu