Reklama

Moniuszko - wirtuoz, kompozytor, pedagog

Senat Rzeczypospolitej Polskiej jednogłośnie podjął uchwałę, na mocy której rok 2019 został ogłoszony Rokiem Stanisława Moniuszki. To osobliwy hołd wobec kompozytora w 200. rocznicę jego urodzin. Moniuszko udowodnił, że czerpanie inspiracji z polskiej kultury (głównie z obrzędowości ludowej) i patriotyczna postawa mogą w formie muzycznej uobecnić się w wirtuozerskiej operze. Przypomnijmy chociaż fragmentarycznie tę wybitną postać artysty i patrioty i przywołajmy kilka faktów z jego życia.

Niedziela Ogólnopolska 7/2019, str. 40-41

Stanisław Moniuszko/Wikipedia

Stanisław Moniuszko jest uważany za twórcę polskiego stylu narodowego w operze i pieśni. Przeszedł do historii kultury przede wszystkim jako autor oper

Stanisław Moniuszko
jest uważany za twórcę
polskiego stylu narodowego
w operze i pieśni.
Przeszedł do historii kultury
przede wszystkim jako autor oper

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzieciństwo

Stanisław Moniuszko przyszedł na świat w 1819 r. na kresach dawnej Rzeczypospolitej, nieopodal Mińska, we wsi Ubiel (dziś w miejscowości tej znajduje się Muzeum Moniuszkowskie). Pochodził z domu ziemiańskiego, nacechowanego obyczajowością patriotyczną. Imię otrzymał po swoim dziadku, co w tamtych czasach było częstą praktyką.

Istotny wpływ na jego patriotyczne wychowanie miał ojciec – Czesław, aktywny uczestnik kampanii napoleońskiej. Był on też znakomitym gawędziarzem i miłośnikiem historii Polski. Z talentem i werwą opowiadał synowi swoje przeżycia. Przez swą zajmującą narrację rozpalał w młodym Moniuszce patriotyzm i zamiłowanie do tradycji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie mniejsza jednak była rola matki – Elżbiety, kobiety wrażliwej, o duszy artystycznej. Potrafiła grać na klawikordzie, a przy tym nucić i wyśpiewywać młodemu Stasiowi „Śpiewy historyczne” – poetycką kronikę władców Polski autorstwa Juliana Ursyna Niemcewicza z melodiami Franciszka Lessela i Karola Kurpińskiego. To na tych utworach po upadku niepodległości pokolenia Polaków uczyły się historii. Nie jest więc przypadkiem, że już jako pięcioletnie dziecko Staś znał na pamięć ówczesną biblię narodową. Podśpiewywał zatem o Łokietku, Jagielle czy Wandzie. Matka była też pierwszą propagatorką i nauczycielką muzyki późniejszego kompozytora i wirtuoza organów. Nie ma wątpliwości, że widoczne w dorosłym już życiu zainteresowania historią i sztuką wyniósł Moniuszko przede wszystkim z rodzinnego domu.

Niemałą rolę wychowawczą odegrali w jego życiu również stryjowie. Przede wszystkim Kazimierz (doktor prawa, pedagog, entuzjasta twórczości Mickiewicza) oraz Dominik (społecznik i mecenas szkół ludowych). Podczas jednego z pobytów jego rodziców w Warszawie (dokąd ostatecznie przeprowadzili się w 1827 r.) gościł u nich historyk i działacz polityczny Joachim Lelewel. Wszystko to bez wątpienia kształtowało osobowość młodego Stasia.

Reklama

Edukacja muzyczna

Tajniki muzyki Moniuszko zaczął zgłębiać – jak wspomniałem – jeszcze jako dziecko pod kierunkiem matki. W wieku 8 lat uczył się pod okiem organisty Augusta Freyera. Potem był czas nauki w Mińsku, u Dominika Stefanowicza. Później – w 1837 r. – przyszły studia w Berlinie, które ukończył u Carla Friedricha Rungenhagena, kompozytora muzyki kościelnej, związanego z życiem artystycznym ówczesnego Berlina.

Co ciekawe, w 1840 r. Moniuszko osiadł i zamieszkał w Wilnie. Pełnił tu obowiązki organisty w kościele św. Jana, a po jakimś czasie – dyrygenta orkiestry teatru wileńskiego. To właśnie tu, na deskach teatru, w 1848 r. przedstawił pierwszą, 2-aktową, niepełną wersję opery „Halka”. Aktywnie brał też udział w przedsięwzięciach na rzecz rozwoju życia muzycznego Wilna – do dziś widać liczne ślady pobytu artysty w tym mieście.

Kompozytor i dyrektor

Do Warszawy powrócił Moniuszko w 1858 r. Dostał pracę dyrygenta opery. Po kilku latach został też wykładowcą w warszawskim Instytucie Muzycznym.

Późniejsze usilne starania o wystawienie „Halki” w pełnej wersji na scenie teatru warszawskiego mocno pochłonęły kompozytora. W tej sprawie, szukając protektorów i mecenasów, wyjeżdżał nawet do Petersburga. Ostatecznie starania te zostały uwieńczone sukcesem w 1859 r. Nie bez wpływu było wstawiennictwo wielbicielki i propagatorki Moniuszki – pięknej Marii Kalergis. „Halka” została napisana do libretta Włodzimierza Wolskiego. Treść dzieła buduje motyw tragedii wiejskiej dziewczyny. To przeżycia tytułowej góralki porzuconej przez panicza. Moniuszko wykorzystał tu m.in. motyw polskiej muzyki ludowej. „Straszny dwór” natomiast to sielski obrazek z życia Polski szlacheckiej. W zamyśle kompozytora „Straszny dwór” miał służyć odbiorcom – Polakom „ku pokrzepieniu serc” po upadku powstania styczniowego. Przedstawienie w 1865 r. wzbudziło wielki entuzjazm wśród publiczności. Jego patriotyczny charakter i demonstracyjna wręcz reakcja odbiorców przyczyniły się ostatecznie do zdjęcia opery z afisza przez rosyjską cenzurę.

Reklama

Dzieło to – co widać z perspektywy czasu – przybrało charakter uniwersalny. Obok „Halki” to właśnie opera „Straszny dwór” stała się konstrukcją, nad którą artysta pracował najdłużej. Kompozycja dojrzewała latami, ulegała zmianom i przeobrażeniom. Niemniej lata poprawek i oczekiwania na efekt końcowy przyczyniły się do bardziej doskonałej realizacji zamierzonej koncepcji. Według źródłowych informacji, praca Moniuszki nad „Strasznym dworem” trwała blisko cztery lata.

Powszechnie znany jako kompozytor „Halki” i „Strasznego dworu” był też Moniuszko twórcą utworów o tematyce sakralnej oraz pieśni. Te ostanie znamy dzięki wciąż popularnemu „Śpiewnikowi domowemu”. Autor „Śpiewnika” zyskał niemałe uznanie; przyczynił się do spopularyzowania pieśniarstwa w domach zarówno szlacheckich, jak i mieszczańskich. Liryzm, nastrój, inwencja melodyczna, patriotyzm – wszystko to sprawiło, że pieśni te nic nie straciły na swojej aktualności. Należą one wciąż do klasycznego repertuaru polskich chórzystów.

Moniuszko nadto, o czym nie wszyscy wiedzą, jest kompozytorem muzyki do II części „Dziadów” (kantata „Widma”) i do „Sonetów krymskich” Mickiewicza.

Dojrzała twórczość Moniuszki przypada na okres po powstaniu styczniowym. To okres zachwytu (zakazaną wszak przez rosyjskiego zaborcę) twórczością Adama Mickiewicza. Istotną szkołą muzyki okazały się również polskie i białoruskie pieśni ludowe, które wpłynęły na kompozycję m.in. fragmentów utworów wchodzących w skład wspomnianego „Śpiewnika domowego”.

Moniuszko jako dyrektor opery Warszawskich Teatrów Rządowych wystawiał swoje kolejne dzieła. Czas jego dyrektorowania to okres takich przedstawień, jak np. kantaty „Sonety krymskie” czy „Pani Twardowska”. Prezentował też opery, jak chociażby „Flis”, „Hrabina” czy wreszcie przywołany już „Straszny dwór”.

Reklama

Moniuszko jako twórca opery narodowej dokonał syntezy elementów opery zarówno włoskiej, niemieckiej, jak i francuskiej. Wprzągł w ową syntezę rodzime melodie, a także rytmy polskich tańców. Na szczególną uwagę zasługuje właśnie stylizacja folklorem. W wielu pieśniach nawiązywał do Polski preromantycznej, twórczości Franza Schuberta oraz muzyki ludowej.

Wybitny artysta, którym był Moniuszko, to nie tylko kompozytor, ale też organista, dyrygent czy wreszcie pedagog. Słusznie uważany jest on za ojca polskiej opery narodowej. Prywatnie był ojcem dziesięciorga dzieci, a przy tym był osobą niezmiernie skromną, cieszącą się powszechnym szacunkiem.

Moniuszko to, obok Chopina, drugi równie wybitny przedstawiciel muzyki romantycznej i narodowej. Klasyk muzyki nie tylko polskiej, ale i europejskiej.

Na koniec wypada przypomnieć, że Moniuszko – twórca polskiego stylu narodowego w operze i pieśniach – został spopularyzowany poza granicami Polski głównie przez śpiewaczkę operową i reżyser Marię Fołtyn. To ona po mistrzowsku i z afirmacją wystawiała „Halkę” m.in. na Kubie, w Meksyku, Niemczech, Japonii, Rumunii czy we Włoszech.

Jest sporo publikacji zarówno specjalistycznych, jak i popularnych dotyczących dzieła i życia kompozytora. Na koniec wyimek z nieco zapomnianej biografii muzyka, autorstwa Nadziei Druckiej, pt. „Stanisław Moniuszko. Życie i twórczość” (Warszawa 1966):

„Kiedy Moniuszko zmarł, jego trumnę – jak pisze Pani Kalergis do córki (Maria Kalergis, pianistka i mecenas sztuki, propagatorka Moniuszki – przyp. K. L.) – odprowadziło na Powązki 70 000 osób w Warszawie, która liczyła wtedy około 350 000 mieszkańców. Na wielkiej czerwonej płycie nagrobnej kompozytora, tuż na tyłach kościoła Karola Boromeusza, wyryto tylko jedno słowo «Moniuszko», bez daty urodzin i śmierci, bez podanego zawodu. To piękny symbol! Całą resztę powinien znać każdy Polak i wiedzieć o muzyku, którego dzieło weszło w krew narodu”.

Reklama

* * *

„Umiał przemawiać Moniuszko tą mową natchnioną dźwięków do każdego pojęcia; umiał przenikać nią i wzruszać zarówno serca bijące pod szatą bogacza, jak pod siermięgą prostaczka; pieśń jego stała się własnością i pociechą wszystkich; na jej skrzydłach modlitwa wzlata ze świątyni do stóp Bożego tronu; jej tony brzmią potęgą artyzmu w przybytkach sztuki, jej dźwięki rozlegają się w miastach i siołach, pod sklepieniami pałaców i pod strzechą wieśniaczej chaty” –

tak o Stanisławie Moniuszce mówił Jan Chęciński, jego bliski przyjaciel, a w latach warszawskich najbliższy współpracownik i powiernik Witold Rudziński „Moniuszko i jego muzyka” Warszawa 1970

Konrad Ludwicki
Doktor nauk humanistycznych, prozaik i eseista

2019-02-13 07:44

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek podczas Mszy Krzyżma do kapłanów: musimy być wolni od surowości i oskarżeń, od egoizmu i ambicji!

2024-03-28 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Do postrzegania życia i powołania w perspektywie całej przeszłości i przyszłości oraz odkrycia na nowo potrzeby adoracji i bezinteresownej, spokojnej i przedłużonej modlitwy serca - zachęcił Franciszek w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma w watykańskiej Bazylice św. Piotra. Papież wskazał na potrzebę skruchy, która jest nie tyle owocem naszej sprawności, lecz łaską i jako taka musi być wyproszona na modlitwie.

MSZA KRZYŻMA
HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Zatęsknij za Eucharystią

2024-03-28 23:37

Marzena Cyfert

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Tęsknimy za różnymi rzeczami (…) Czy kiedyś jednak tęskniłem za przyjęciem Komunii świętej? To jest chleb pielgrzymów przez świat do królestwa nie z tego świata – mówił bp Maciej Małyga w katedrze wrocławskiej.

Ksiądz biskup przewodniczył Mszy Wieczerzy Pańskiej. Eucharystię koncelebrowali abp Józef Kupny, bp Jacek Kiciński oraz kapłani z diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję