Reklama

Aspekty

Święcenia diakonatu

11 maja to dla naszej diecezji ważna data – przyjęcie święceń diakonatu przez trzech alumnów Wyższego Seminarium Duchownego

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 19/2019, str. 7

[ TEMATY ]

diakonat

Kl. Tomasz Dragańczuk

Od lewej alumni: Dawid Klepusewicz, Wojciech Lisiewicz i Paweł Mikołajczak na kilka dni przed przyjęciem święceń diakonatu

Od lewej alumni: Dawid Klepusewicz, Wojciech Lisiewicz i Paweł
Mikołajczak na kilka dni przed przyjęciem święceń diakonatu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przygotowywali się do tego wydarzenia przez pięć lat. Jak dzisiaj patrzą na seminarium? W czym im pomogła formacja? Jakie refleksje im towarzyszą przed przyjęciem święceń pierwszego stopnia?

Wyjątkowość w Bożych oczach

– Ogólnie mogę powiedzieć, że seminarium nauczyło mnie życia – w takim sensie, że ze swojej natury jest to miejsce, w którym człowiek poznaje prawdę o sobie, może skonfrontować się nie tylko z tym, jak sam siebie widzi, ale też z tym, jak inni go postrzegają – mówi Dawid Klepusewicz. – Wszelkie zalety i wady w tym środowisku po prostu wychodzą na światło dzienne. Co też daje nadzieję, bo pokazuje, co należy w sobie pielęgnować i rozwijać, a nad czym trzeba pracować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nauczyłem się też otwartości na innych, życzliwości do nich, większej śmiałości w kontaktach. Ale też większej asertywności. I dziś też już wiem, że jestem wyjątkowy w oczach Boga i że właśnie dzięki temu, jaki jestem, mogę głosić innym Boga. Takiego On mnie stworzył i takim mną chce się posługiwać.

Codzienne życie we wspólnocie seminaryjnej, ale też przebywanie z ludźmi np. w czasie praktyk nauczyło mnie relacji i z duchownymi, i ze świeckimi różnych stanów, z różnych ruchów, tymi blisko Kościoła i tymi od Kościoła oddalonymi.

Maksymalnie dopasowany plan

– Seminarium na pewno pomogło mi odkryć moje mocne i słabe strony, co bardzo pomaga w pracy duszpasterskiej, bo mam świadomość, w jakich przestrzeniach mogę się realizować, w czym pomogą mi umiejętności dane od Pana Boga – uważa Paweł Mikołajczak. – Kiedy byłem na czwartym roku, ojciec duchowny zaskoczył mnie, mówiąc, że jak wrócę z praktyk, to już powinienem podjąć decyzję – czy idę do kapłaństwa, czy daję sobie spokój, bo to kompletnie nie moja droga. Wtedy było to niespodziewane, bo zawsze myślałem, że na podjęcie decyzji mam czas do diakonatu. Ale dzisiaj wiem, że to bardzo pomogło mi rozpocząć piąty rok. Pierwsze cztery lata seminarium pokazały mi, czy wiem, w co wchodzę. Czy chcę takiego życia: jako wikariusz na pierwszej i kolejnych parafiach, może jako proboszcz, może jako ksiądz emeryt. Dziś wiem, że chcę to wybrać i zaufać Chrystusowi, że to też jest Jego droga dla mnie. Bo skoro taki jest Boży plan, to znaczy, że jest maksymalnie do mnie dopasowany. Oczywiście mogę wybrać inaczej i Pan Bóg też mi będzie błogosławił, ale zawsze miałbym poczucie, że to już nie jest moje i że uciekłem przed tym, czego – dobrze wiem – On chciał ode mnie.

Reklama

Zbliżenie do Boga

– Nigdy nie byłem ministrantem. Seminarium było więc dla mnie miejscem, gdzie pierwszy raz mogłem stanąć po drugiej stronie ołtarza i nauczyć się poprawnego służenia do Mszy św. – podkreśla Wojciech Lisiewicz. – Od samego początku dbano tu jednak, żeby nasza obecność w kościele nie była wyuczoną musztrą, ale sposobem modlitwy. Odkrywanie tajników liturgii pomogło mi zbliżyć się do Boga i lepiej Go poznać. Ostatnie kilka lat to też czas spotkań z ludźmi i to w nowych dla mnie okolicznościach. Mam tu na myśli m.in. oazy wakacyjne albo czas spędzony z osobami starszymi lub niepełnosprawnymi. Cieszę się, że miałem szansę poznać sposoby działania różnych grup religijnych i zobaczyć, jak oni wcielają w życie Ewangelię. W końcu wypełniony po brzegi plan dnia wyrobił we mnie umiejętność wykorzystywania i cieszenia się z każdej, nawet krótkiej, chwili. Mam nadzieję, że rozsądny podział między pracę, modlitwę i wypoczynek pomoże mi w przyszłości dobrze działać duszpastersko, ale i nie zaniedbać kontaktu z Bogiem ani własnego zdrowia.

Diakon znaczy sługa

Nowo wyświęceni diakoni będą w Kościele sługami słowa, sakramentów i miłości bliźniego. Będą głosić i wyjaśniać słowo Boże w homiliach, będą mogli udzielać sakramentu chrztu i błogosławić związki małżeńskie. W trakcie Mszy św. będą posługiwać biskupowi i prezbiterom, a także rozdzielać Ciało i Krew Pańską. Są również posłani do chorych i ubogich. Są zobowiązani do życia w bezżeństwie. Codziennie odmawiają Liturgię Godzin.

2019-05-08 08:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Być diakonem to dar i zobowiązanie

Niedziela przemyska 20/2018, str. II

[ TEMATY ]

diakonat

Archiwum Seminarium

Święcenia w parafii pw. Wszystkich Świętych w Iwoniczu z rąk abp. Józefa Michalika otrzymali (od lewej): Mateusz Nowak (Wańkowa), Mateusz Jakieła (Iwonicz)

Święcenia w parafii pw. Wszystkich Świętych w Iwoniczu z rąk abp. Józefa Michalika otrzymali (od lewej): Mateusz Nowak (Wańkowa), Mateusz Jakieła (Iwonicz)

W uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego 13 maja odbyły się święcenia diakonatu, które przyjęło ośmiu alumnów z Wyższego Seminarium Duchownego: kl. Piotr Dzierżak, kl. Mateusz Jakieła, kl. Krzysztof Jasiński, kl. Michał Kłopot, kl. Damian Matusz, kl. Marek Matwijczak, kl. Mateusz Nowak. Czas ten jest szczególny dla całej wspólnoty Seminarium, poszczególnych parafii i naszych rodzin.

Przyjęcie święceń diakonatu to szczególne wydarzenie w życiu moim i moich braci. Dlatego w tym artykule chciałbym podzielić się naszymi przemyśleniami, jakie budzą się wobec takiego obdarowania i tym, co słowo pochodzące od Boga mówi o tej posłudze.

CZYTAJ DALEJ

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 6, 44-51.

Czwartek, 18 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję