Zakintos, trzecia co do wielkości, a położona najbardziej na południe z Wysp Jońskich, ma dwa oblicza. Jej większa część pozostaje zielona i dziewicza, w tej mniejszej jednak – najbardziej na południowym i wschodnim wybrzeżu – szybko rozwija się infrastruktura turystyczna i wciąż przybywa gości.
Obok Santorini Zakintos stała się wizytówką Grecji, z niesamowitymi widokami, ciepłym, czystym morzem i niepowtarzalną kuchnią. Sezon trwa tu od maja do października, a wśród tłumnie odwiedzających wyspę turystów jest coraz więcej Polaków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Trzęsienia ziemi
Najwięcej przyjezdnych trafia do stolicy wyspy, nazywającej się tak jak ona – Zakintos i do Laganas, wielkiego kurortu na południowym wybrzeżu. W sezonie trudno tu o ciszę i spokój: zabawa, życie towarzyskie trwają tu do rana. Spokoju trzeba szukać w głębi wyspy.
Polacy odkryli Zakintos kilka lat temu i dziś ta wyspa, obok Krety i Rodos, jest jednym z najchętniej wybieranych miejsc na wypoczynek w Grecji. Ze względu na wysokie temperatury (ale i tłumy turystów) Zakintos i innych Wysp Jońskich trzeba unikać w lipcu i sierpniu. Sympatyczna morska bryza nie jest wtedy w stanie złagodzić upałów, a liczne tawerny wchłonąć wszystkich spragnionych greckiej kuchni.
Reklama
Im dalej w głąb wyspy, tym więcej wiejskich gospodarstw, zabytkowych wiosek i ruin budowli, zniszczonych po trzęsieniach ziemi w latach 1948 i 1953. Szczególnie to drugie pozbawiło Wyspy Jońskie wielu budynków, w tym cennych zabytków.
Pałace, kościoły zostały zrównane z ziemią. Tylko część odbudowano, o czym można się przekonać, gdy odwiedza się kolejne wyspy i obserwuje ich zabudowę. Najwięcej obiektów odbudowano w stolicy wyspy – Zakintos.
Według „Iliady”
Według Homera, wyspa była częścią królestwa Odyseusza, władcy Itaki. W V wieku przed Chr. Zakintyjczycy wsparli – ku swojej zgubie – Ateny w wojnach peloponeskich. Zakynthos podbiła Sparta, potem Macedończycy, wreszcie Imperium Rzymskie.
Po upadku Bizancjum wyspę przejęli Wenecjanie. Wyspy Jońskie stały się ważną częścią ich morskiego imperium. Rozbudowali architekturę, rozwinęli kulturę i sztukę. Duża część mieszkańców przyjęła katolicyzm i język włoski jako urzędowy.
Ślady ich dziedzictwa są tu zauważalne do dziś. Wenecjanie panowali na wyspie przez trzy stulecia. Z Zakintos wyparli ich Francuzi. Ostatecznie Wyspy Jońskie zostały przyłączone do Grecji w 1864 r.
Ślady św. Dionizosa
Na zielonym wzgórzu nad stolicą Zakintos wznoszą się ruiny zbudowanej przez Wenecjan średniowiecznej twierdzy. Ząb czasu i trzęsienia ziemi zrobiły tu swoje.
Reklama
Miasto ciągnie się wzdłuż szerokiej, ruchliwej przystani. Jej początek może wyznaczać Platia (plac) Solomou, a koniec – kościół św. Dionizosa, poświęcony patronowi wyspy. Plac nazwano tak dla uczczenia wielkiego poety Dionisiosa Solomosa – autora tekstu hymnu narodowego Grecji, który pochodził z Zakintos, ale przez większość życia mieszkał na nieodległej wyspie Korfu.
Na placu Solomosa, w budynku odbudowanym wkrótce po trzęsieniu ziemi, znajduje się Muzeum Bizantyjskie. Prezentowane są w nim głównie dzieła sztuki sakralnej, m.in. obrazy powstałe od czasów bizantyjskich do XIX wieku, przykłady sztuki jońskiej i ikony.
Kościół św. Dionizosa warto odwiedzić także ze względu na wspaniałe złocenia ikonostasu, same ikony, nowoczesne freski i muzeum. Szaty świętego patrona przechowywane są w kościele Agios Nikolaos tou Molou, po drugiej stronie miasta.
Turkusowe morze
Plaże na Wyspach Jońskich często otaczają i odgradzają od świata strome wapienne klify. Najsłynniejsza, nie tylko na Zakintos, jest plaża Navagio z Zatoką Wraku, na północno-zachodnim krańcu wyspy. Ukryta między klifami zatoczka, dostępna tylko drogą morską, gdzie można zobaczyć wrak statku, który osiadł na mieliźnie pół wieku temu, to najbardziej znane i najczęściej fotografowane miejsce na Wyspach Jońskich. Najlepiej prezentuje się z góry, z klifów.
We wschodniej części wyspy warto odwiedzić malowniczy półwysep Vassilikos, słynący z niesamowitych krajobrazów – z postrzępionymi klifami i bujnymi lasami – oraz pięknych plaż. Jedną z najpiękniejszych i bardziej kameralnych jest Porto Zoro, której uroku dodają skały zanurzone w turkusowym morzu.