Reklama

Aspekty

Dzieje szczególnego krzyża

Podczas ostatniego remontu babimojskiego kościoła parafialnego odkryto dwie daty z historii tej świątyni. Jedna – na co dzień jest niewidoczna – ujrzała światło dzienne dopiero podczas prac restauracyjnych zabytkowego krzyża

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 49/2019, str. VI

[ TEMATY ]

historia

krzyż

Kazimierz Furman

Zagadką okazuje się zidentyfikowanie fundatora krzyża

Zagadką okazuje się zidentyfikowanie fundatora krzyża

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzyż zdobi zewnętrzną ścianę prawej bocznej nawy kościoła. W tym roku mija 275 lat od jego ufundowania. W celu odnowienia zabytku zdjęto krzyż ze ściany i rozebrano go na części, by odrestaurować polichromię. Oczywiście zdjęto też tabliczkę z napisem „INRI” z drzewca krzyża.

Ukryta data

Po demontażu okazało się, że nie tylko widoczny awers tablicy jest zapisany, ale i ukryty rewers zawiera napis. Na szczęście z rewersu tablicy zrobiono zdjęcie. Jakość fotografii jest jednak zbyt niska, by można odczytać cały napis. Na fotografii dosyć wyraźnie widoczna jest jedynie górna część tylnej strony tablicy – pierwsza część tekstu rewersu. Treść wstępu tekstu brzmi następująco: „ANNO 1744 PETRUS RUCI?SKI Cmethoci Podmokle minus... CHRISTI DNNI”. Dalszą treść będzie można ewentualnie odczytać po ponownym demontażu tablicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z dostępnego nam dzisiaj tekstu da się jednak wyciągnąć sporo wniosków. Wyraźnie napisany rok 1744 pozwala przypuszczać, że krzyż został ufundowany do nowo powstałego kościoła, 4 lata po ukończeniu budowy. Być może sukcesywnie wyposażano wnętrze świątyni, a krzyż ufundowano na cześć Chrystusa Pana. Fundatorem był Piotr Ruciński, kmieć z Podmokli Małych.

Kmiecia historia

Kmiecie w tym czasie byli to rolnicy posiadający tzw. całe gospodarstwo, początkowo o powierzchni 1 łana. Po sołtysie, który władał często 2 łanami, kmiecie stali najwyżej w hierarchii społeczności wiejskiej. Pod nimi byli półślednicy, którzy mieli jedynie pół łana, zagrodnicy posiadający dom i zagrodę, chałupnicy bez ziemi i na końcu komornicy i parobkowie. Kmiecia z Podmokli Małych było więc stać na ufundowanie wielkiego wyrzeźbionego krzyża.

Julius Kothe, naukowiec opisujący w 1896 r. pomniki sztuki i zabytkowe kościoły w prowincji poznańskiej, przypuszczał, że krzyż ten pochodził ze starego drewnianego kościoła, który spalił się 23 marca 1728 r. Według niego jest z późnego renesansu i umieszczony był na belce tęczowej starego kościoła. Zapewne nie znał jednak treści tekstu z rewersu tablicy.

Reklama

Zagadka fundatora

Zagadką okazuje się zidentyfikowanie fundatora. W tekście zamieszczonym na rewersie tablicy odczytujemy: Piotr Ruciński. Kmieć o takim imieniu i nazwisku rzeczywiście żył w Podmoklach Małych. Zmarł on jednak już 21 września 1711 r. i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Babimoście, co łatwo można odczytać w księdze parafialnej. Piotr Ruciński mieszkał w Podmoklach Małych w domu pod dzisiejszym numerem 4, co wynika z zapisów parafialnej księgi metrykalnej. W tym domu jego żona Anna urodziła w 1686 r. córkę Mariannę i w 1689 syna Jana. Mieli oni jeszcze syna Wawrzyńca, który urodził się tu przed 1675 r.

Piotr Ruciński był niezwykłym i wyróżniającym się człowiekiem. W Podmoklach nazywano go zwykle Piocho – od imienia Piotr. Tak też ksiądz wpisał go kilka razy do księgi parafialnej. Piocho stało się nazwiskiem następnych pokoleń tej rodziny. Przez cały następny wiek mieszkańców jego domu i zagrody nazywano Piocho.

Po śmierci pierwszej żony Anny, w styczniu 1703 r. poślubił Elżbietę Pasierb, która 6 grudnia tegoż roku urodziła syna Mikołaja Kazimierza. Piotr w tym czasie miał już wysoką pozycję społeczną, na chrzestnych syna pozyskał aż trzech szlachciców: Karola Glinkę, Kazimierza Zabielskiego i szlachciankę z babimojskiego dworu starościńskiego Katarzynę Kaczorowską.

Miejsce krzyża

Piękny krzyż ufundował jednak syn Piotra – Wawrzyn Piocho, być może na pamiątkę swojego ojca Piotra Rucińskiego, po którym prowadził gospodarstwo kmiecie. Fundacja przeznaczona była na ozdobę nowego kościoła, który wybudowano pod nowym wezwaniem – św. Wawrzyńca. Może i wybór nowego patrona dla kościoła spodobał się Warzynowi Piochowi i to miało wpływ na jego decyzję. Wawrzyn zmarł w 1748 r., 4 lata po tej fundacji.

Być może na początku krzyż w kościele powieszono w miejscu dzisiejszego ołtarza Najświętszego Serca Jezusowego. Tutaj bowiem już w 1856 r. znajdował się ołtarz Świętego Krzyża, który dopiero w 1938 r. zmieniono na ołtarz Najświętszego Serca Jezusowego. Do tegoż roku krzyż wisiał we wnęce wschodniej ściany kościoła nad organami. W tym też czasie krzyż z 1744 r. przeniesiono do bocznej nawy, gdzie wisi do dziś. Od tego czasu zdobią go dwa piękne anioły, pochodzące z rozebranego ołtarza św. Jana Nepomucena – patrona Babimostu.

2019-12-04 07:37

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kanada: w parlamencie Quebecu usunięto ze ściany krzyż

[ TEMATY ]

krzyż

Kanada

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

W sali obrad zgromadzenia parlamentarnego Quebecu usunięto ze ściany krzyż. Jest to jeden ze skutków przyjętego w marcu nowego prawa o świeckości państwa. Krzyż nie zniknie jednak z parlamentu. Ze względu na rolę chrześcijaństwa w historii tej francuskojęzycznej prowincji Kanady, krucyfiks trafi do muzealnej gabloty.

Głównym celem kontrowersyjnego prawa były muzułmańskie nakrycia głowy. Wraz z nimi zakazano też innych symboli religijnych. Nie mogą ich nosić niektóre kategorie pracowników państwowych, w tym sędziowie, policjanci, adwokaci czy nauczyciele. Nowe prawo o świeckości nie przewiduje natomiast wycofania się państwa z finansowania kościelnego szkolnictwa.

CZYTAJ DALEJ

Ikona Nawiedzenia zawitała do parafii w Białej

17 kwietnia był kolejnym dniem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Tym razem Ikona Nawiedzenia trafiła do Białej koło Wielunia, gdzie została przywitana przez bp. Andrzeja Przybylskiego, bp. Jana Wątrobę oraz całą wspólnotę parafialną i zaproszonych gości.

Karol Porwich / Niedziela

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję