Reklama

Polityka

Polscy europosłowie na temat raportu o równości kobiet i mężczyzn w UE

Parlament Europejski na sesji w Strasburg 10 marca przyjął raport nt. równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej autorstwa Marca Tarabelli. Jest w nim W związku z tym KAI zadało wszystkim polskim europosłom pytania w tej sprawie.

[ TEMATY ]

parlament

Monika Książek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poniżej publikujemy odpowiedzi, które otrzymaliśmy: KAI: Czy zna Pan/Pani poseł raport Tarabelli i słyszał Pan/Pani o petycji obywatelskiej w tej sprawie? Ryszard Czarnecki (PIS) - Tak, znam niestety i być może znam go najlepiej ze wszystkich posłów w Parlamencie Europejskim – poza sprawozdawcą Belgiem (Walonem) Tarabellą. Otóż jako wiceprzewodniczący PE prowadziłem debatę nad tym sprawozdaniem. Oceniam ten raport źle, w przeciwieństwie do świetnej inicjatywy obywatelskiej, która była przejawem właśnie „obywatelskiego nieposłuszeństwa” na ideologiczny bełkot. Karol Karski (PIS) - Tak, znam raport i petycję. Raport pana Tarabelli to kolejna odsłona tej samej walki ideologicznej, w którą Parlament Europejski nieustannie się wikła, choć nie ma do tego żadnego uprawnienia. Kolejna próba, których było już wiele, narzucania państwom członkowskim lewackiej wizji aborcji, jako prawa kobiety (jedną z takich prób, w poprzedniej kadencji, firmował również pan Tarabella). Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (PO) - Tak, znam raport. Jego końcowa wersja zawierała wiele treści zaproponowanych przez EPP i była znacznie bliższa naszemu stanowisku niż wersja początkowa. Wartości rodzinne, prawo do macierzyństwa i równego traktowania na rynku pracy, luka placowa i emerytalna, bieda kobiet wywołana nierównym uczestnictwem w rynku oraz zwalczanie przemocy zostały dzięki temu odpowiednio mocniej zaznaczone. Słyszałam o petycji i głosowałam także za poprawkami przywołującymi rezolucję o zasadzie pomocniczości. Zbigniew Kuźmiuk (PIS) - Rzeczywiście w 2013 roku Parlament Europejski przegłosował rezolucję, w której wyraźnie stwierdził, że "tworzenie i implementacja polityki związanej z prawami seksualnymi oraz reprodukcyjnymi oraz edukacją seksualną w szkołach jest kompetencją państw członkowskich". Niestety mimo tego co jakiś czas w PE pojawiają się inicjatywy, które próbują podważyć tę oczywistość i takim dokumentem był raport belgijskiego europosła z frakcji europejskiej lewicy Marca Tarabelli poświęcony "postępom w zakresie równości kobiet i mężczyzn w UE w roku 2013. Niestety mimo sprzeciwu społecznego organizowanego na portalach społecznościowych czego wyrazem było złożenie kilkudziesięciu tysięcy podpisów raport został w ostatni wtorek przyjęty i to ogromną większością głosów 441 za do 205 przeciw. Stanisław Ożóg (PIS) - Tak, znam ten raport oraz otrzymałem kilka listów dotyczących zarówno raportu Tarabelli jak również raportu Panzeriego. KAI: Czy podobnie jak 60 tys. obywateli UE uważa Pan/Pani z tekstu raportu Tarabelli powinny zostać usunięte jakiekolwiek odniesienia do aborcji? Ryszard Czarnecki (PIS) - Tak, podobnie jak dziesiątki tysięcy ludzi w całej Europie, którzy podpisali tą petycję i miliony, którzy myślą podobnie – uważam, że takie „uideologicznianie” raportu, w którym przecież są słuszne postulaty, np. zrównania płacy kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach, jest z jednej strony złe z punktu widzenia ochrony życia poczętego i szerzej – tego, co nazywamy „cywilizacją miłości”, ale też rykoszetem uderza w uzasadnione postulaty „równości płacowej”. Karol Karski (PIS) - Tuż przed głosowaniem liczba osób, które poparły tą petycję, sięgnęła prawie 150.000. Ale osób sprzeciwiających się włączeniu aborcji do tego tekstu są miliony. Bardzo przykre, że ich głos jest ignorowany. Podobnie jak oni uważam, że Parlament Europejski w swoich rezolucjach poświęconych równości kobiet i mężczyzn powinien zajmować się realnymi problemami, których nie brakuje, a nie sporami ideologicznymi, które przysłaniają problemy rzeczywiste. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (PO) - Nie zgadzam się z zapisami w raporcie, dotyczącymi aborcji, i podobnie jak moja grupa polityczna głosowałam przeciwko nim. Zbigniew Kuźmiuk (PIS) - Niestety przegłosowano w tym raporcie zapisy o powszechnym dostępie do aborcji ale na szczęście udało się w nim przeforsować poprawkę między innym mojej frakcji ECR "o poszanowaniu wyłącznej kompetencji państw członkowskich w zakresie formułowania i realizowania polityki dotyczącej zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz wiążących się z nimi praw".

W ten sposób raport Tarabelli jest wewnętrznie sprzeczny z jednej strony bowiem próbuje narzucać państwom członkowskim UE postulaty przemysłu aborcyjnego i repezentujących jego interesy środowisk politycznych, z drugiej zaś potwierdza wyłączne kompetencje państw członkowskich w zakresie tworzenia prawa w zakresie zdrowia seksualnego i praw reprodukcyjnych.
Na szczęście także uchwalony raport jest jedynie formą wyrażenia opinii przez Parlament Europejski i nie ma mocy wiążącej, będzie on jednak zapewne wykorzystywany do promowania rozwiązań poważnie ograniczających ochronę życia ludzkiego na wczesnym etapie jego rozwoju. Stanisław Ożóg (PIS) - Uważam, że Unia Europejska nie powinna ingerować w kompetencje państw członkowskich, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestie moralne. Narzucanie poszczególnym państwom, aby zalegalizowały aborcję stoi w sprzeczności z poszanowaniem godności osoby ludzkiej. Zgodnie z art. 168 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej „Działania Unii są prowadzone w poszanowaniu obowiązków Państw Członkowskich w zakresie określania ich polityki dotyczącej zdrowia, jak również organizacji i świadczenia usług zdrowotnych i opieki medycznej. Obowiązki Państw Członkowskich obejmują zarządzanie usługami zdrowotnymi i opieką medyczną (…)”. W związku z tym zapisem Unia Europejska nie ma prawa ingerować w kwestię aborcji w poszczególnych państwach członkowskich. Pomimo tego w Parlamencie Europejskim często toczą się dyskusje i dokonuje się prób przemycenia zapisów dotyczących tzw. praw reprodukcyjnych i seksualnych narzucając odbiorcom konkretną definicję pod którą kryje się dostęp do aborcji, możliwość zawierania tzw. małżeństw homoseksualnych itp. Zgadzam się, że zapisy dotyczące aborcji powinny zostać usunięte i apeluję o czujność w tego typu raportach. KAI: Czy Pani/Pana grupa polityczna popiera ten raport w obecnym kształcie? Czy Pan/Pani poparł ten raport? Ryszard Czarnecki (PIS) - Oczywiście ja, jako Ryszard Czarnecki, jak i delegacja Prawa i Sprawiedliwości, jak też i bardzo duża część Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów głosowaliśmy przeciw temu raportowi, właśnie ze względu na wielce kontrowersyjne zapisy o zabijaniu dzieci nienarodzonych, tzw. „reprodukcji”, i tym podobnych zapisach, które są świetną ilustracją starego polskiego powiedzenia, iż „diabeł tkwi w szczegółach”. Karol Karski (PIS) - Moja grupa głosowała przeciw temu skandalicznemu raportowi, także oczywiście delegacja Prawa i Sprawiedliwości. Nie mogłem wziąć udziału we wtorkowym glosowaniu nad raportem Tarabelli, gdyż rano brałem udział w obchodach miesięcznicy katastrofy smoleńskiej w Polsce. Planuje natomiast wziąć udział w glosowaniu czwartkowym nad równie groźnym raportem Panzierego. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (PO) - W grupie EPP w sprawie raportu zdania były podzielone co do końcowego głosowania i kilku poprawek na temat wprowadzania perspektywy płci do analizy budżetowej, kwot w radach nadzorczych i zarządach spółek giełdowych, oraz pojęcia przemocy wobec kobiet i dziewcząt w art 84 Traktatu - a więc uznanie przemocy wobec kobiet za szczególnie poważne naruszenie praw człowieka. Głosowałam pozytywnie we wszystkich ww miejscach oraz za samym raportem. Głosowałam również za poprawkami mówiącymi o wartości i potrzebie edukacji równościowej i seksualnej oraz za realizacją świadczeń zdrowotnych z zakresu zdrowia reprodukcyjnego kobiet, do których należą m.in.: prowadzenie ciąży, leczenie raka jajnika, diagnozowanie w ww. obszarach, stosowanie antykoncepcji, badania prenatalne, profilaktyka w ww. zakresach. Zbigniew Kuźmiuk (PIS) - Ja osobiście i większość członków mojej frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy głosowaliśmy przeciwko raportowi Tarabelli, niestety zawód sprawiła ponoć chadecka Europejska Partia Ludowa, której posłowie w dużej części głosowali za raportem i to właśnie dlatego został on przyjęty. W najbliższy czwartek będzie głosowany także raport Pier Antonio Panzeri będący "sprawozdaniem dotyczącym praw człowieka i demokracji za rok 2013 oraz polityki UE w tym zakresie", który niestety idzie znacznie dalej niż raport Tarabelli. Nie tylko promuje on prawo do aborcji lecz także rozwiązania prawne kwestionujące naturę małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny a także liczne postulaty środowisk LGBT. Niestety jak się należy spodziewać on także zostanie przyjęty przez lewicową większość w PE. Stanisław Ożóg (PIS) - Grupa EKR nie popiera tego raportu w obecnym kształcie. Przy czym należy dodać, że stanowisko polskiej delegacji EKR różni się od stanowiska Grupy (chodzi o niektóre kwestie światopoglądowe). Do raportu złożone zostały odpowiednie poprawki niwelujące zapisy dotyczące aborcji, które polska delegacja EKR poprze, ale nawet pomimo tych poprawek Grupa w całości zagłosuje przeciw raportowi. Osobiście również zagłosowałem przeciw raportowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-03-17 16:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konserwatyści blokują aborcję w PE

Parlament Europejski odesłał sprawozdanie ws. zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego do Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia. Tym samym nie doszło 22 października br. do zapowiadanego przyjęcia rezolucji, która postulowała m.in. uznanie aborcji za podstawowe prawo człowieka. O komentarz na ten temat „Niedziela” poprosiła prof. Mirosława Piotrowskiego, posła do Parlamentu Europejskiego.

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu na wniosek naszej grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów zablokowano możliwość głosowania nad sprawozdaniem dotyczącym zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego. To rzadki przypadek, gdyż proaborcyjne lobby w tej Izbie posiada większość. Odesłany do komisji dokument zawierał wiele niebezpiecznych zapisów. W par. 26 podkreślono, że „zdrowie i prawa seksualne i reprodukcyjne są podstawowymi prawami kobiet i mężczyzn, których nie można ograniczać ze względów religijnych, np. przez zawieranie konkordatów”. W kolejnych paragrafach nie tylko żądano dostępności aborcji dla wszystkich, legalizacji podróży aborcyjnych, zakazu karania kobiet i lekarzy dokonujących nielegalnych aborcji, ale także wprowadzenia aborcji do programów pomocowych UE (par. 78 i 83). W dokumencie tym domagano się także edukacji dotyczącej zmiany płci oraz in vitro dla samotnych kobiet oraz lesbijek. Proponowano, aby wszystkie te postulaty zostały zakorzenione w prawie międzynarodowym (par. 69). Sądzę, że przygotowany dokument miał stanowić przeciwwagę dla europejskiej inicjatywy obywatelskiej „Jeden z Nas”, pod którą podpisało się blisko półtora miliona obywateli z wielu krajów UE. Inicjatywa ta ma na celu zablokowanie finansowania przez Unię Europejską projektów, w których niszczone są ludzkie embriony, oraz zagwarantowanie poszanowania życia ludzkiego od chwili poczęcia. W przywoływanym sprawozdaniu zablokowanym w PE wskazuje się Polskę, a także Irlandię i Maltę jako kraje, w których tzw. bezpieczna aborcja jest „poza bardzo ściśle określonymi wypadkami zakazana”. W intencji Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia PE, forsującej ten dokument, miał on być uchwalony w momencie, gdy „inne państwa członkowskie ograniczają jeszcze możliwość dostępu do aborcji”. Jakkolwiek forma sprawozdania-rezolucji nie wywołuje automatycznie skutków prawnych, to jej przyjęcie odświeżyłoby i ugruntowało niesprzyjający ochronie życia klimat w UE.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 14.): Starty

2024-05-13 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

W jaki sposób najlepiej rozpoczynać nowe sprawy? Co zrobić, kiedy życie nagle stawia przede mną niespodziewane zadania? Gdzie znajdę pomoc, jeśli boję się wyzwań i już na starcie mam ochotę się wycofać? Zapraszamy na czternasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o Maryi w kontekście początków ludzkich dróg.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Ania Broda: pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury

2024-05-14 15:52

[ TEMATY ]

muzyka

pieśni maryjne

Magdalena Pijewska/Niedziela

Pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury ze względu na piękno języka, słownictwo i oryginalne melodie - mówi KAI Ania Broda. Pieśni biblijne i apokryficzne, balladowe i legendy, pogrzebowe i weselne, pielgrzymkowe czy mądrościowe - to pobożnościowe, ale i kulturowe bogactwo tradycyjnej muzyki, jaką Polacy przez pokolenia oddawali cześć Maryi. O dawnych polskich pieśniach maryjnych - ich znaczeniu, źródłach, rodzajach i bogactwie - opowiada wokalistka, cymbalistka, kompozytorka i popularyzatorka dawnych polskich pieśni. Wydała m. in. z Kapelą Brodów płytę "Pieśni maryjne".

- Jest tak wiele ważnych dla mnie pieśni maryjnych, że trudno mi wybrać, które lubię najbardziej. Każda z nich ma swoje miejsce w mojej codzienności i swoją funkcję. Mam wrażenie, że jest to zbiór pieśni religijnych niezwykle zróżnicowany w formie tekstowej, w narracji, ale też w formie muzycznej. Takie pachnące ziołami i kwiatami królestwo pomocy. Niebieskie Uniwersum z liliami w herbie - opowiada w rozmowie z KAI Ania Broda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję