Na miejscu tłum młodych z kapłanem. Informuję go, że chciałbym napisać artykuł. – Witaj, bracie, cieszę się, że tu przyszedłeś – pozdrawia mnie niezwykle serdecznie, a ja, oszołomiony, wracam na miejsce. Saletyn zaczyna przemawiać, po czym wszyscy, chodząc między stołami chyba przez 2 godziny, składamy sobie życzenia. Niektórzy modlą się wspólnie. Jestem w szoku, dotąd myślałem, że młodzi wierzący to wymierający gatunek... Tak oto poznałem oazę Ruchu Światło-Życie w parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Krakowie.
Otwarta na każdego
– Nie było potrzeby wyważać otwartych już drzwi i tworzyć czegoś od nowa. Oaza Ruchu Światło-Życie pozwala wprowadzić młodzież w perspektywę dojrzewania w wierze na długie lata – mówi ks. Szymon Data, co jakiś czas pogrywając na flecie. Tłumaczy: – Oaza oferuje młodym miejsce i czas na spotkania. Z Bogiem na rekolekcjach, na modlitwie, ze sobą nawzajem przez zabawę, wymianę myśli, a nawet z sobą samym, także z interesującymi osobami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podchodzę teraz do młodych, zagaduję i słyszę: – Kiedy przyszłam pół roku temu, nikogo nie znałam, ale już po pierwszej oazie czułam się, jakbym była w niej co najmniej 2 lata – mówi 14-letnia Monika. W tym momencie zaczepiam chłopaka, który ofiarnie roznosi wszystkim herbatę: – Też wolałem posiedzieć przy grach w piątek wieczorem, by mieć po prostu co robić. Dobrze jest się zżyć z taką wspólnotą, bo jeżeli pozostanie się w sobie, takim zamkniętym głazem, to nic się nie zmieni – dzieli się 15-letni Filip i rusza dalej. Obróciłem się do siedzącej obok dziewczyny: – Najbardziej podoba mi się tu atmosfera, każdy czuje się jak w rodzinie i nikt nie jest odrzucony. Każda nowa osoba jest dobrze przyjęta i może na pewno być tu sobą – mówi 21-letnia Gosia.
Wspólnota
Na spotkaniu pojawia się zespół. Piękny wokal, różne instrumenty. Okazuje się, że oaza niedawno utworzyła grupę muzyczną. Zapytuję o inicjatywę: – Możemy się nazwać takimi dziećmi oazowymi. Ewangelizujemy i chcemy przybliżać ludzi do Kościoła – mówi 15-letni Igor, a jego siostra Weronika dopowiada: – Plany były, będą i są, więc to się powoli rozkręca. Od czasu do czasu gramy na Mszach św. w niedziele o 20.
Zapytuję ich o samą oazę: – Oaza daje dużo, nauczyła mnie takiego poczucia wartości i myślę, że tutaj odnalazłam swoje miejsce w świecie – dzieli się Weronika. Igor wyjaśnia: – Wokół oazy całe moje życie się kręci. Piękne jest to, że jesteśmy wspólnotą. To nie jest tak, że tu są same święte osoby. To jest oaza właśnie, tutaj każdy może wejść – czy szuka wiary, czy jest już na zaawansowanym etapie. Myślę, że to jest bardzo potrzebne teraz, w tych czasach – przekonuje.
Jak widać ze świadectw, wspólnota to piękna rzecz, można się dobrze bawić i otworzyć na wiarę. Jeśli chcesz dołączyć do grupy, oazowicze zapraszają serdecznie w każdy piątek o godz. 18. do kościoła Matki Bożej Saletyńskiej w Krakowie. Więcej informacji na stronie: www.facebook.com/OazaSaletyniKrakow.