Reklama

Niedziela Małopolska

Bo potrzebujemy wzorów

– Gdy porównamy wybory i decyzje Emilii i Karola Wojtyłów, rodziców Ojca Świętego, z tym, co obserwujemy w rodzinach dzisiaj, to znajdziemy wspólne cechy – przekonuje w rozmowie z Niedzielą ks. prof. Jacek Urban, dziekan Wydziału Historii i Dziedzictwa Kulturowego UPJPII oraz dyrektor Archiwum Kapituły Metropolitalnej.

Niedziela małopolska 21/2020, str. II

[ TEMATY ]

wywiad

Wojtyłowie

Bożena Sztajner/Niedziela

Emilia i Karol Wojtyłowie

Emilia i Karol Wojtyłowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: Księże Profesorze, czy współczesna rodzina, z reguły atomowa, czasem także patchworkowa, potrzebuje wzorów?

Ks. prof. Jacek Urban: Myślę, że wręcz o nie prosi. Żyjemy w świecie, w którym próbuje się kreować autorytety, a równocześnie się je niszczy. Najlepiej to widać na scenie politycznej, gdzie ludzie potrafią się wzajemnie dezawuować. Na dodatek czynią to z przeświadczeniem, że spełniają ważną rolę społeczną. A z drugiej strony, na przykład w mowach pogrzebowych, słyszymy wiele dobrego o tych, którzy odeszli. Dopiero przy okazji pogrzebu czy na przykład sesji, poświęconej upamiętnieniu zasłużonej osoby, uświadamiamy sobie, że był to człowiek, który zasłużył na wyróżnienie, że może on być wzorem do naśladowania. I wtedy nie zwracamy już uwagi na jazgot często niewybrednych słów padających z różnych stron. Współczesny człowiek na pewno potrzebuje autorytetów, ale niekoniecznie chce z takiego wzoru korzystać.

Co możemy zabrać do naszego życia z przykładu, jaki stanowią rodzice św. Jana Pawła II? Czy sługa Boża Emilia i sługa Boży Karol senior mogą stać się wzorem dla współczesnej rodziny?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Emilia i Karol urodzili się w XIX w. Ich życie małżeńskie i rodzinne przypada na pierwsze dekady XX w. Toteż wydawać by się mogło, że styl życia z tamtych czasów nie będzie miał wiele wspólnego ze współczesnoś- cią. A jednak, gdy porównamy wybory i decyzje Emilii i Karola Wojtyłów z tym, co obserwujemy w rodzinach dzisiaj, to znajdziemy wspólne cechy. Po pierwsze, Wojtyłowie byli rodziną dwupokoleniową, podobnie jak większość dzisiejszych; są w niej rodzice i dzieci. I co ciekawe, tych dzieci Emilia i Karol mają dwoje, a to standard w wielu współczesnych rodzinach. Nawet zasada, że matka zajmuje się domem i wychowaniem potomstwa, a ojciec jest głową rodziny i zarabia pieniądze, też w przypadku Wojtyłów nie jest obowiązująca; w związku z chorobą Emilii, Karol senior przejmuje coraz więcej obowiązków domowych. Mając 44 lata, rezygnuje z pracy, aby zająć się chorą żoną i wychowaniem synów. Pojawia się nawet tak typowa sprawa dla dzisiejszych rodzin jak przedszkole; małżonkowie decydują się oddać małego Karola do przedszkola nazaretanek. Patrząc na Wojtyłów, nie możemy stwierdzić, że to anachroniczny przykład. Oczywiście, musimy pamiętać, że styl życia rodziców Karola Wojtyły wynikał w dużej mierze z choroby Emilii.

A czego współczesne kobiety mogą się nauczyć od mamy polskiego papieża?

Na szczególne uznanie zasługuje decyzja Emilii po informacji, którą usłyszała od ginekologa, że ciąża będzie miała negatywny wpływ na jej zdrowie. Mimo tej diagnozy kobieta nie zawahała się, wybrała życie dziecka. I stało się tak, jak zapowiedział lekarz; Emilia urodziła zdrowego syna, ale ona sama już nigdy nie wyzdrowiała… W tym wyborze Emilia jest podobna do świętej Joanny Beretty Molli. Dla mnie decyzja mamy Karola Wojtyły jest przykładem bohaterstwa. Wszystko inne, co się w jej życiu działo po 1920 r., było skutkiem decyzji, którą podjęła w 1919 r., kiedy został poczęty Karol.

Reklama

W życiu Karola seniora znajdziemy więcej przykładów, które mogą i dziś inspirować ojców.


Zwróciłbym uwagę na jego zachowanie po pogrzebie Emilii. Następnego dnia ojciec Edmunda i Karola, zabrał synów do Kalwarii Zebrzydowskiej – na dróżki i do Matki Boskiej. To istotne, że właśnie tam przyjechał w takiej chwili. Prawdopodobnie miał świadomość, że może sobie nie poradzić z nowymi obowiązkami i z pokorą oraz wielką wiarą oddał swych synów pod opiekę Matki Bożej. Tego zaufania Bożej Opatrzności możemy się uczyć od ojca Jana Pawła II.
Niezwykłe jest również zachowanie Karola seniora na pogrzebie starszego syna. Ojciec wygłosił tam przemówienie, w którym podziękował lekarzom za ich zaangażowanie w pielęgnację chorego Edmunda. W Karolu seniorze nie było złości, poczucia niesprawiedliwości. On nie szukał winnych, a przecież tak po ludzku właśnie stracił młodego, zdolnego, wykształconego syna. Dziękował, trzymając za rękę Karola. Dla mnie w tym momencie to jest kolos.

O krakowskim okresie życia sługi Bożego Karola Wojtyły wiele informacji zostawił jego syn. Na co warto tu zwrócić uwagę?

Jan Paweł II niejednokrotnie wspominał, że widział ojca modlącego się, klęczącego. Papież opowiadał, jak troszczył się on o sprawy codzienne, jak organizował im dom. Dla mnie już sama decyzja Karola seniora, aby przenieść się razem z synem z Wadowic do Krakowa, do rodziny żony, jest niezwykła. Który ojciec rezygnuje ze swego życia, aby towarzyszyć synowi rozpoczynającemu studia? Proszę zobaczyć, jaki jest związek pomiędzy ojcem i synem. Emerytowany oficer decyduje się prowadzić dom. Będzie go sprzątał, dbał o to miejsce, będzie przygotowywał posiłki, czyli wykonywał prace kobiety. W tej postawie, żeby być z synem, towarzyszyć mu, Karol senior jawi się jako gigant.

Jednym ze świadków w procesie beatyfikacyjnym Emilii i Karola Wojtyłów będzie św. Jan Paweł II. Czy to jest typowe, że komisja korzysta z takiego świadectwa?

Świadectw o rodzicach polskiego papieża nie mamy wiele, a informacje pozostawione na ten temat przez Jana Pawła II są szczególne. Podobnie było ze świętą Teresą od Dzieciątka Jezus. Jej relacja do rodziców została wykorzystana, gdy toczył się proces beatyfikacyjny Zelii i Ludwika Martinów. Myślę, że to właściwy kierunek w poszukiwaniu informacji o kandydatach na ołtarze – poznawanie, jacy byli w relacjach bliskich osób. Oczywiście, trzeba tu pamiętać, że dziecko odbiera rodziców emocjonalnie, ale to już należy do trybunału, aby te informacje konfrontować. A czasem też w takich świadectwach pojawiają się pewne elementy wiadomości, które są potwierdzane w innych zeznaniach, dokumentach…

Jak długo może trwać taki proces beatyfikacyjny?

Myślę, że kilka lat. To proces prawny, który najpierw, zgodnie z obowiązującymi regułami, trzeba przeprowadzić na szczeblu diecezji, a potem nastąpią kolejne etapy. Życzylibyśmy sobie, żeby nie trwał długo. Na pewno teraz jest sprzyjający mu klimat, więc warto to wykorzystać.

2020-05-20 11:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Dziwisz: leży mi na sercu sprawa beatyfikacji rodziców św. Jana Pawła II

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Wojtyłowie

pl.wikipedia.org

O możliwości wszczęcia procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego rodziców Karola Wojtyły mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. odpustowej w parafii św. Anny w Wohyniu w diecezji siedleckiej. Wieloletni sekretarz św. Jana Pawła II podkreślał, że duchowa postawa przyszłego papieża uformowała się w rodzinie, dzięki wierze rodziców. „Mogliby i oni stać się przykładem dla współczesnych rodzin i patronami naszych rodzin” – mówił.

Kard. Dziwisz wspomniał, że docierają do niego zapytania o możliwość rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego rodziców św. Jana Pawła II i jest to sprawa, która leży mu na sercu. Podczas dzisiejszych uroczystości odpustowych w Wohyniu mówił o tym po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Słodko - gorzka wspólnota

2024-03-29 15:18

Dziar

Tę nazwę dla duszpasterstwa osób rozwiedzionych i żyjących w związkach niesakramentalnych zaproponował ks. Marian Fatyga, opiekujący się środowiskiem od 2023 roku.

- Chodzi o dużo gorzkich doświadczeń osłodzonych myślą, że i dla nas, mimo sytuacji, w jakiej się znajdujemy jest nadzieja, że nie jesteśmy straceni w oczach Boga – mówi Niedzieli Anna Wira, która wraz z mężem Piotrem jest we wspólnocie od 2002 roku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję