W kwietniu biskupem pomocniczym w Siedlcach został proboszcz katedralny ks. Grzegorz Suchodolski. W maju Watykan ogłosił, że nowym sufraganem w Lublinie będzie ks. Adam Bab, proboszcz parafii pw. św. Józefa. Obydwaj kapłani są silnie związani ze Światowymi Dniami Młodzieży. Te nominacje są znakiem, że pokolenie JPII wchodzi w struktury hierarchiczne Kościoła w Polsce.
KSM i cały świat
W kronikach lubelskiego KSM ks. Adam Bab pojawia się w 1992 r. jako jeden z liderów powstającego w Niedrzwicy Kościelnej oddziału „Zorza”. Odradzające się po komunizmie stowarzyszenie nawiązywało do dawnych świetnych tradycji. Młody, niespełna 18-letni Adam, miał dodatkowy motyw do reaktywowania KSM – przed wojną szefową oddziału w rodzinnej parafii była babcia Zofia Stefanek, która dożyła jeszcze odnowienia organizacji przez wnuków. W pierwszej parafii w Lublinie (garnizonowej) jako nowy wikariusz szybko utworzył oddział stowarzyszenia. Później wielokrotnie towarzyszył KSM-owiczom jako rekolekcjonista, spowiednik i asystent diecezjalny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Istotnym momentem w biografii biskupa nominata był 1997 r. i Światowe Dni Młodzieży ze św. Janem Pawłem II w Paryżu. Jako kleryk IV roku dostał zadanie opieki nad całym autokarem niesfornej młodzieży. Misja była trudna również dlatego, że dla ks. Adama była to pierwsza wyprawa za granicę, i to w dodatku w roli duszpasterza. Po odprawie, w czasie której usłyszał: „Pojedziesz przez Czechy i Bawarię, zanocujesz w Bazylei, a potem to już prosto pod Lyon. Na koniec lądujesz w parafii pod Paryżem”, nie przespał nocy. Wylądował szczęśliwie, a przyjaźnie zawiązane w diecezji Evry przetrwały do dzisiaj. W krakowskich ŚDM wzięła udział duża grupa młodych właśnie stamtąd.
Następne spotkania, najpierw ze św. Janem Pawłem II, a potem z Benedyktem XVI i Franciszkiem, to wyprawy z młodymi ludźmi do Toronto, Kolonii, Sydney, Madrytu i Rio de Janeiro – prawdziwa podroż dookoła świata. Nie przeszkadzały w tym dziele nawet samodzielne placówki duszpasterskie w Kraśniku, Końskowoli czy Lublinie.
Bez podróbek
Dobre doświadczenie duszpasterskie ks. Adam zbierał w Centrum Młodzieży przy Świętym Duchu w Lublinie i to w różnych wymiarach. Uczestniczył m.in. w solidarnościowym dziele wolontariuszy podczas powodzi w Niemczech. Jako pierwszy kapłan z naszej diecezji wziął udział w misji na Kubie, zainicjowanej w 2006 r. Zaangażował się w inicjatywy pro-life (World Young Ass.), przygotowywał też pierwszy Marsz Życia w Lublinie (2004).
Trzeba mieć szczęście prawdziwe, a nie jego podróbkę.
Zadbał o kompetencje w pracy z młodzieżą. Ukończył kolejno kurs wychowawcy i kierownika wypoczynku letniego. Z powodzeniem próbował swojego pióra. W annałach miesięcznika Spojrzenia znajdziemy jego ciekawe teksty, np. w artykule Szczęście pod lupą socjologii napisał, że „człowiek jest najbardziej szczęśliwy, gdy potrafi dzielić się własnym szczęściem z innymi. Warunek jest jeden, trzeba mieć szczęście prawdziwe, a nie jego podróbkę”. Jest autorem rozważań kilku Dróg Krzyżowych dla młodzieży. W jednej dzielił się nadzieją: „Noc nie trwa wiecznie. Przygarbiony Jan Paweł II mówi coś o wiośnie chrześcijaństwa”.
Po 75 latach znowu proboszcz
Jako rektor w Kraśniku, a potem proboszcz w Końskowoli, zmierzył się pomyślnie z remontami zabytkowych świątyń. Ostatnim proboszczem, który został biskupem w diecezji lubelskiej, był ks. Tomasz Wilczyński, późniejszy biskup pomocniczy w Lublinie i ordynariusz w Olsztynie. Ks. Wilczyński opiekował się parafią w Bełżycach w czasie II wojny światowej (1939-45). Ks. Adam Bab nowe wyzwania podejmował z odwagą i mądrym entuzjazmem. Ufamy i modlimy się, że tak też podejmie posługę biskupią.