Infekcje rotawirusowe dotyczą wszystkich grup wiekowych, ale najbardziej niebezpieczne są dla dzieci przed ukończeniem 2. roku życia i osób powyżej 65 lat. W ciągu ostatnich 5 lat corocznie w Polsce odnotowywano od 20 do 30 tys. zakażeń jelitowych, wywołanych przez rotawirusy. Te oficjalne statystyki obejmują tylko pewien procent rzeczywistej liczby zachorowań, którą szacuje się na ok. 200 tys. rocznie.
Typowe objawy zakażenia to: luźne, wodniste stolce i wymioty, bóle brzucha oraz gorączka do 40oC. Przebieg choroby bywa różny, ale wymioty i biegunka mogą dość szybko – zwłaszcza u najmłodszych dzieci – doprowadzić do odwodnienia organizmu, które wymaga leczenia na oddziale szpitalnym. Najważniejsze w leczeniu biegunki rotawirusowej jest zastosowanie diety i niedopuszczenie do odwodnienia. Koniecznie trzeba pić małymi porcjami duże ilości wody lub dostępnych w aptekach płynów zawierających elektrolity. Przy wysokiej temperaturze można zastosować leki przeciwgorączkowe, a jeśli bóle brzucha są skurczowe – również leki rozkurczające. Trzeba uważnie obserwować przebieg infekcji. Jeżeli ma ona gwałtowny przebieg lub się przedłuża, chory – zwłaszcza małe dziecko – musi być hospitalizowany.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Rotawirusy namnażają się głównie w nabłonku jelita cienkiego. Od momentu przedostania się wirusa do organizmu do wystąpienia objawów choroby upływa średnio 48-72 godzin. W tym czasie, mimo braku objawów, osoba zakażona może zarażać innych. Doktor nauk medycznych Ilona Małecka, adiunkt w Katedrze i Zakładzie Profilaktyki Zdrowotnej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, wyjaśnia, że do zakażenia dochodzi głównie drogą kropelkową albo przez bezpośredni kontakt z zakażoną powierzchnią, w przypadku niemowląt np. pieluszką dziecka podczas jego przewijania. – Rotawirusy są przy tym trudne do unieszkodliwienia, bo mają dużą zdolność przeżywania właśnie na powierzchniach np. szafki, lekarskiego fartucha, stetoskopu czy długopisu. Istotne jest też to, że rotawirusy są odporne na rutynowe zabiegi higieniczne, jak mycie rąk wodą z mydłem – podkreśla dr n. med. Małecka.
Tego typu infekcje stanowią problem na całym świecie. W kilkunastu krajach UE, a od stycznia 2021 r. także w Polsce, szczepienia przeciw rotawirusom zostały wprowadzone do kalendarza obowiązkowych szczepień dzieci i są w całości refundowane. Jest to preparat aplikowany doustnie, można go stosować jednocześnie z innymi szczepionkami. Szczepienie przeciw rotawirusom ma rygorystycznie wyznaczone ramy czasowe. Jak informuje PZH – Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, bezpłatne szczepienia będą realizowane w całym kraju jednym preparatem – szczepionką RotaTeq podawaną doustnie w schemacie 3-dawkowym. Pierwsza dawka podawana jest dziecku po ukończeniu 6. tygodnia życia. Kolejne dawki powinny zostać podane przed ukończeniem 22. tygodnia z zachowaniem odstępów między kolejnymi dawkami nie krótszych niż 4 tygodnie. Tylko w wyjątkowych sytuacjach ostatnia dawka szczepionki może być podana nie później niż przed ukończeniem 32. tygodnia życia.
– Mimo pandemii i wbrew pandemii – powinniśmy szczepić dzieci, bo wtedy odniesiemy korzyść zdrowotną, a o to nam chodzi – uważa dr n. med. Małecka. – Eksperci w wielu krajach są zgodni, że szczepienia należy prowadzić w sposób niezaburzony, według kalendarza szczepień, jeśli tylko pozwalają na to zasoby kadrowe służb medycznych. Szczepienie przeciw rotawirusom obniża ryzyko hospitalizacji praktycznie do zera, co w dobie pandemii SARS-CoV-2 jest nie do przecenienia – zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców.