Aresztowany 70 lat temu i skazany wskutek PRL-owskich matactw i wymuszonych zeznań, biskup kielecki Czesław Kaczmarek jest tą postacią Kościoła, która wciąż oczekuje rzetelnej analizy naukowej.
Mówił o tym m.in. bp Marian Florczyk podczas złożenia kwiatów pod pomnikiem bp. Kaczmarka, 20 stycznia. Dokładnie 70 lat temu o godz. 9 funkcjonariusze weszli do mieszkania biskupa kieleckiego z nakazem aresztowania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jakie kwestie wymagają zbadania w sprawie bp. Czesława Kaczmarka? Z tym pytaniem zwracam się do historyka delegatury kieleckiej IPN, dr. Tomasza Domańskiego, który tłumaczy, jak ogromny materiał wymaga szczegółowej kwerendy. – To 50 tomów śledztwa, mnóstwo akt i materiałów, które wciąż czekają na historyków – mówi. Dodajmy, cierpliwych i wytrwałych, bowiem biskupa przesłuchiwano 223 razy. To mnóstwo materiału. Warto przebadać, o co biskupa konkretnie pytano, jak w trakcie procesu i pod wpływem czego ewoluowało śledztwo. – Czesław Kaczmarek pozostaje jedynym biskupem w Polsce, któremu wytoczono proces, który niszczony był systematycznie, doznawał tego, co dzisiaj nazwalibyśmy hejtem. Nawet jego zaangażowanie w Akcję Katolicką określano mianem „faszyzacji życia społecznego” – wyjaśnia historyk. Biskupa nazywa „symbolem oporu i walki z komuną”.
W procesie pokazowym w1953 r. biskup kielecki skazany został na 12 lat więzienia oraz utratę praw publicznych. Zwolniony w 1957 r. powrócił do diecezji, mimo prób usunięcia go przez władze w 1959 r., szykan i upokorzeń. Zmarł 26 sierpnia 1963 r. w Lublinie.