Pytanie czytelnika:
Tak dużo mówi się w naszych czasach o miłości. Jest ona w bardzo różny sposób rozumiana. Dlaczego jako człowiek wolny potrzebuję Ducha Świętego, by żyć prawdziwie miłością?
Reklama
Każdy z nas pragnie być kochany przez Boga i drugiego człowieka. Trudno sobie wyobrazić szczęśliwe życie bez miłości. Dla chrześcijanina miłość jest jednak przykazaniem. Jesteśmy wezwani do miłości Boga i bliźniego. Pismo Święte przypomina nam, że miłość jest podstawowym owocem Ducha Świętego. To właśnie Duch Święty, który jest posłany do serc ludzkich, dzisiaj często poranionych, napełnia swoją obecnością serce człowieka wierzącego i wnosi w nie miłość. Przypomina o tym św. Paweł, pisząc: „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5). Ta miłość, jako owoc Ducha Świętego , kształtuje naszą postawę wobec drugiego człowieka. Potwierdza to Apostoł Narodów: „Miłość niech będzie bez obłudy! Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem! W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi! W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie!” (Rz 12, 9-10). Boża miłość jest duszą każdego dobrego uczynku. Oczywiście, na pierwszym miejscu jest zawsze miłość do Boga, który jest miłością i daje człowiekowi ten dar przez Ducha Świętego. Święty Jan Paweł II przypomniał, że „jeśli człowiek rzeczywiście kocha miłością Bożą, będzie również miłował brata, podobnie jak On go miłuje. Na tym polega wielka nowość chrześcijaństwa: nie można miłować Boga, jeśli nie miłuje się braci i nie tworzy z nimi głębokiej i trwałej komunii miłości” (audiencja generalna, 20 października 1999 r.).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miłość jako owoc Ducha Świętego prowadzi każdego człowieka i całą wspólnotę Kościoła do świętości. Dla nas, chrześcijan, wzorem doskonałej miłości jest Chrystus. Dlatego tak ważne jest, aby go naśladować. Człowiek, który żyje prawdziwie miłością, odpowiada każdego dnia na zaproszenie Boga, aby rozwijać w sobie owoc miłości. Doskonała miłość oznacza w życiu chrześcijańskim bezwarunkowe naśladowanie Jezusa, który daje nowe przykazanie – przykazanie miłości. Miłość powinna być realizowana nie tylko w wielkich sprawach, ale także w codzienności życia. Święty Anzelm, biskup i doktor Kościoła, zwrócił się do Boga w słowach: „Niech wzrasta moja miłość ku Tobie” (Proslogion).
Miłość jako owoc Ducha Świętego stanowi również gotowość przyjmowania drugiego człowieka z miłością. Papieże, począwszy od św. Pawła VI, wołali o stworzenie cywilizacji miłości, którą człowiek powinien budować, zaczynając od uporządkowania własnego serca. Każdego dnia Bóg w swoim Duchu wzywa człowieka do odpowiedzi na dar miłości, którym go obdarowuje. I na ten dar powinniśmy w codziennym życiu odpowiadać. Miłość spełniana w czynach rodzi także kolejne owoce. „Owocami miłości są radość, pokój i miłosierdzie. Miłość wymaga dobroci i upomnienia braterskiego; jest życzliwością; rodzi wzajemność; trwa bezinteresowna i hojna. Miłość jest przyjaźnią i komunią” (Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1829).
Trudno sobie wyobrazić prawdziwe życie chrześcijańskie bez otwartości na Ducha Świętego i bez miłości, która jest Jego pierwszym owocem. Chrześcijanin właśnie w tej miłości ofiarowuje bezinteresowny dar z siebie Bogu i ludziom.
Pytania do teologa prosimy przesyłać na adres: teolog@niedziela.pl .