Reklama

Sąsiedzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan Teodor pisze:
Opowiem historię z cyklu „z życia wzięte”.
Ona – po trzydziestce, nie pracuje. On – trochę starszy, jeszcze przed ślubem podjął pracę na Zachodzie, najpierw żeby zarobić na ślub, a potem żeby żonie dobrze się żyło, by nie pracowała. Mają trójkę dzieci, mieszkają u jej rodziców na piętrze. Rodzice prowadzą gospodarstwo rolne, które zięć im dofinansował, dewizowo. Dzieci wymagały opieki psychologa, więc mama jeździła z nimi do miasta; zdaniem postronnych – trochę dla szukania nowego towarzystwa. Nawiązywała znajomości także przez internet. Gdy mąż przyjeżdżał do domu, potrafiła wyjść, żeby się zabawić. Upodobała sobie „muzyczne towarzystwo”. Pewnego dnia jednego takiego artystę sprowadziła do domu i powiedziała rodzicom, że męża już nie kocha, a nowy „partner” będzie z nią mieszkał i mają go karmić, bo jak nie, to zostawi im dzieci i wyprowadzi się z domu. Mężowi, gdy znów przyjechał, pokazała drzwi, a on – posłuszny – wrócił do swoich rodziców. Jaki to ma związek ze mną? Nie mogłem zasnąć przez dwie noce, aż dostałem zawału i wylądowałem w szpitalu. Dobrze, że tylko tyle...

Ot, życie. A ja Panu opowiem inną historyjkę, też z sąsiedztwa. Młode małżeństwo kupiło dom za miastem. Przyszły na świat ich dwie córki. Mąż, trochę lekkoduch, zaczął unikać domowych obowiązków, codzienne życie miało dla niego za mało adrenaliny. Żona miała w końcu dość lekkoducha i pogoniła go z domu, który pomogli im sfinansować jej rodzice. Po sąsiedzku znalazła się samotna niewiasta, która przygarnęła do siebie „pogubionego” mężczyznę i zaspokoiła jego tęsknoty za barwnym życiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

I tak żyją, nawet niedaleko od siebie – dzieci bez ojców, matki nieco różne...

Chciałabym, żeby się Państwo zastanowili: kto, kiedy i gdzie zawinił? I czy są szanse na jakąś poprawę dla tych, w sumie, nieszczęśliwych rodzin? Czekam na listy.

2021-06-01 09:28

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję