Wiele środowisk i organizacji proaborcyjnych próbuje przekonać opinię publiczną i środowiska specjalistów, że aborcja jest dobra i nieszkodliwa dla kobiety. Poważna analiza badań naukowych, które zostały przeprowadzone nawet przez zwolenników aborcji, jednoznacznie wskazuje jednak, że zabicie własnego dziecka odbija się na zdrowiu psychicznym kobiety.
Fałszywy powód
Profesor Patricia Casey, psychiatra z Univesity College Dublin, uważa, że koszty psychologiczne związane z aborcją są pomijane przez współczesną naukę. W podręcznikach pojawiają się jedynie lakoniczne wzmianki na ten temat, aby nie poruszać trudnego tematu. – Nigdzie nie ma wytycznych o psychiatrycznych wskazaniach do aborcji, a przecież w Wielkiej Brytanii i w Irlandii jest to podstawowy powód do tych wskazań. Wszystkie podręczniki to ignorują i nie ma żadnych kryteriów, na których można się oprzeć – stwierdziła prof. Patricia Casey, która wzięła udział w konferencji naukowej zorganizowanej przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris pn. „Wokół psychologicznych konsekwencji aborcji”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zwolennicy aborcji nie mogą udowodnić przesłanek psychologicznych do tzw. zabiegów przerywania ciąży, zaczęli więc argumentować, że problemem jest po prostu niechciana ciąża. Aborcję należy stosować, bo w ten sposób „usuwa się problem”. – Powinniśmy sięgać do największych w historii badań przeprowadzonych w 2011 r. przez Academy of Medical Royal Colleges, by walczyć z narracją o konieczności aborcji dla zdrowia psychicznego kobiet. Z analizy tych badań wynika bowiem, że jeżeli ktoś wcześniej miał jakiekolwiek problemy psychiczne, to po aborcji ryzyko ich występowania jest znacząco wyższe – wskazuje prof. Casey.
Choroby i samobójstwa
Naukowcy przytaczają analizę badań Davida Fergusona, który był zwolennikiem legalnej aborcji. Nawet on po naukowej weryfikacji wyników wykazał, że nie ma dowodów na to, iż aborcja zmniejsza ryzyko problemów psychicznych związanych z niechcianą ciążą. – Jednoznacznie wykazał on, że aborcja wykonywana na podstawie przesłanki ochrony zdrowia psychicznego jest absolutnie sprzeczna z dowodami naukowymi – podkreśla prof. Casey.
Analiza badań wskazuje, że aborcja wiązała się ze wzrostem wskaźników: lęku o 28%, depresji – o 13%, zachowań samobójczych – o 69%, nadużywania alkoholu – o 134% oraz nadużywania narkotyków – o 291%. Ponadto badania wykazały, że 71,1% kobiet odczuwało po aborcji smutek, 34,6% – silny smutek, 63,5% miało poczucie winy, a 33,7% – silne poczucie winy.
Doktor Calum Miller wyjaśnia, że zwolennicy aborcji wysuwają tezę, iż kobiety odczuwające dyskomfort psychiczny po aborcji już wcześniej doświadczały tego typu problemów. – Jeśli matka była w złej kondycji psychicznej przed dokonaniem aborcji, to później w większości przypadków ten stan się pogarszał – mówi dr Miller.
Ważna dyskusja
Organizacje proaborcyjne cały czas lobbują w różnych agendach ONZ, by aborcja została uznana za „prawo człowieka”. W Polsce życie nienarodzone jest dobrze chronione, ale nawet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego pozostaje tzw. przesłanka aborcyjna ze względu na zdrowie kobiety. Środowiska proaborcyjne mają zakusy, by zabijanie dzieci tłumaczyć ochroną zdrowia psychicznego kobiety. – Debata naukowa na temat zdrowia psychicznego matek to bardzo ważna dyskusja, która wciąż toczy się w wielu krajach. Zdrowie psychiczne kobiety jest bowiem najczęściej podawanym powodem wykonywania aborcji na świecie – zaznacza Weronika Przebierała z Centrum Analiz Legislacyjnych Ordo Iuris.