Reklama

Niedziela Rzeszowska

W konfesjonale świata

Czym dla Polski była i jest Jasna Góra, tym dla Europy i świata, szczególnie w ostatnich latach, stało się Medjugorie.

Niedziela rzeszowska 37/2021, str. VII

[ TEMATY ]

Medjugorie

Ks. Janusz Sądel

Rzeszowscy pielgrzymi przed kościołem św. Jakuba w Medjugorie

Rzeszowscy pielgrzymi przed kościołem św. Jakuba w Medjugorie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mieliśmy okazję doświadczyć fenomenu tego miejsca. 21 sierpnia pod patronatem Niedzieli Rzeszowskiej i z logistycznym wsparciem Biura EL Holiday, pod opieką duchową kapłanów z ks. Józefem Kulą na czele, do Medjugorie wyruszyło 130 pielgrzymów.

Arcybiskup Henryk Hoser w wypowiedzi na temat Medjugorie stwierdził, że jego istotę „można opisać za pomocą kilku prostych słów: modlitwa, cisza, skupienie, Eucharystia, adoracja, post, sakrament pojednania”. Tegoroczny wyjazd, organizowany w cieniu pandemii, w sposób szczególny pozwolił rzeszowskim pielgrzymom przez te proste praktyki religijne doświadczyć ponadto prawdziwej wolności. W Medjugorie można było poczuć się wolnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wolnym do tego, by spotkać się z drugim człowiekiem, tak po prostu, nie medialnie, twarzą w twarz. Spotkać się na Eucharystii, ramię w ramię trwać na słuchaniu Słowa Bożego, wielbić Boga podczas wspólnych adoracji i karmić się Jego Ciałem i Krwią. Spotkać się, aby razem, z różańcem w ręku, wejść na Górę Objawień, albo jeszcze przed świtem, wraz z innymi pielgrzymami przybyłymi z różnych stron świata, wspinać się po stacjach Drogi Krzyżowej na górę Križevac. W wolności, bez lęku, bez patrzenia na drugiego człowieka jak na „chodzące zagrożenie”, stać razem godzinami w kolejce do figury Chrystusa Zmartwychwstającego, aby jeden po drugim upaść u jego stóp i zaskarbić sobie wiele łask wymodlonych i „wyprzytulanych”.

To miejsce daje poczucie wolności bycia u siebie, jak w rodzinnym domu, gdzie doświadcza się obecności ojca, matki i braci – życzliwych i otwartych, bo Medjugorie, jak mówił abp Hoser, „to przede wszystkim ludzie, którzy tu przyjeżdżają, którzy się tu modlą, tutaj się przemieniają, stąd wyjeżdżają do swoich krajów i tam niosą ducha Ewangelii, jakiego tu zaczerpnęli”. Maryja, nasza Matka Królowa Pokoju, w tym rodzinnym domu napełnia serca swoich dzieci pokojem przez to, że zbliża je do Boga i pomaga im odnaleźć to, co wcześniej zagubili. Głód Boga, często nieuświadomiony, w Medjugorie bywa zaspokajany, albo przynajmniej ludzie uświadamiają sobie, gdzie i jak tego zaspokojenia szukać. Stąd tyle w tym miejscu nawróceń osób żyjących przez wiele lat daleko od Boga i uwikłanych w przeróżne zniewolenia.

Doświadczenie wolności do bycia z Bogiem i braćmi oraz wolności od zniewoleń i grzechów, której pielgrzymi doświadczają w medjugorskim „konfesjonale świata”, sprawia, że ludzie wracają z tego miejsca umocnieni i wypełnieni duchową siłą do zmagania się z codziennymi problemami, ale również do walki z tym wszystkim, co zniewala i poniża – do walki o swoją godność.

Matkę Bożą można czcić w każdym miejscu na świecie, ale Medjugorie jest miejscem szczególnym, gdzie Maryja w sposób wyjątkowy pomaga ludziom z Bogiem się pojednać, Bogu ich poleca i oddaje. W swej matczynej miłości i trosce pozwala doświadczyć dobra w drugim człowieku, prawdy w głoszonym słowie i piękna, które ujmuje serce. Kto zawędruje do Medjugorie, nie wyjeżdża stamtąd rozczarowany.

2021-09-07 11:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co oznacza ostatnia decyzja w sprawie Medjugorie?

[ TEMATY ]

Medjugorie

Monika Książek

Nota Dykasterii Nauki Wiary nie oznacza uznania objawień w Medjugorie za nadprzyrodzone, lecz wskazuje na dobre owoce duchowe, których doświadczają w tym miejscu pielgrzymi - powiedział PAP rektor Polskiego Domu Pielgrzyma Królowej Apostołów Pokoju w Medjugorie ks. Łukasz Górzyński.

Objawienia Matki Bożej w Medjugorie miały rozpocząć się 24 czerwca 1981 r. Maryja miała objawić się szóstce dzieci - Vicce Ivanković, Mirjanie Dragićević, Ivance Ivanković, Ivanowi Dragićević, Mariji Pavlović i Jakovowi Čolo - na wzgórzu Podbrdo we wsi Bijakovici.
CZYTAJ DALEJ

Święty Łazarz

Niedziela przemyska 10/2013, str. 8

[ TEMATY ]

św. Łazarz

Wskrzeszenie Łazarza, fot. Flickr CC BY-SA 2.0

Raz w życiu się uśmiechnął, kiedy zobaczył kradzież glinianego garnka. Powiedzieć miał wówczas: „Garstka prochu kradnie inną garstkę prochu”… Ks. Stanisław Pasierb w tomiku wierszy „Rzeczy ostatnie i inne wiersze” pisał pięknie o odczuciach Łazarza: „(...) warto było, ale po to tylko, żeby się dowiedzieć, że On (Chrystus) zanim mnie wskrzesił, płakał ponieważ umarłem...”.

Kiedy Caravaggio, niezrównany mistrz światłocienia, namalował dla bogatego włoskiego kupca, w kościele w Messynie, „Wskrzeszenie Łazarza” obraz nie spotkał się z aprobatą widzów. Porywczy z natury, pełen kontrastów artysta, na oczach zdumionych wiernych pociął malowidło brzytwą, czym wprawił w konsternację nie tylko swego mecenasa, ale i mieszkańców Messyny. Podziel się cytatem Wkrótce w 1609 r., w kościele Służebników Chorych artysta ponownie podjął temat. Martwy, wyciągnięty z grobu Łazarz leży w strumieniu charakterystycznego dla twórczości malarza światła. Pełna patosu scena zyskuje dzięki umiejętnemu zastosowaniu kontrastu światła i cienia. Wśród widzów tej niezwykłej sceny znajduje się także… sam artysta. Wedle Ewangelii św. Jana, z której znamy opis tego wydarzenia, śmierć Łazarza z Betanii wstrząsnęła jego siostrami Martą i Marią. Czasem zdarza się tak (a wszyscy jakoś podświadomie boimy się takiej sytuacji), że kiedy akurat jesteśmy daleko od rodzinnego domu, umiera człowiek nam bliski.
CZYTAJ DALEJ

Przeszliśmy przez 13 lat wojny domowej. Wiemy, że Bóg jest z nami

2024-12-18 09:02

[ TEMATY ]

Syria

Aleppo

wojna domowa

Abp Joseph Tobjie

Bóg jest z nami

PAP/EPA

Syria

Syria

„Syria sobie poradzi, jesteśmy odpornym narodem, przeszliśmy przez 13 lat wojny domowej, a także trzęsienie ziemi, koronawirusa i głód” - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim maronicki arcybiskup Aleppo. „Nie chcę powiedzieć, że przywykliśmy do katastrof, ale wiara nas nie opuszcza, jesteśmy pewni, że Bóg jest z nami” - dodał abp Joseph Tobjie.

Przyznaje on, że w Syrii panuje względny spokój po wydarzeniach ostatnich kilkunastu dni, które doprowadziły do upadku Baszara al-Assada. „Jeśli chodzi o bezpieczeństwo - powiedział - to jesteśmy teraz dość spokojni. Wciąż są walki i przemoc, ale nie tutaj, w Aleppo. Zdarzają się akty przemocy, ale są one odosobnione, być może Damaszek jest miastem, które jest w gorszej sytuacji. Broń jest niestety nadal używana, nie wiemy przez kogo, ponieważ tutaj jest kilka ugrupowań rebeliantów. Niestety, broń jest również szeroko rozpowszechniona wśród nieletnich, a to jest coś, co nigdy nie powinno się zdarzyć: widok dzieci trzymających karabiny jest straszny”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję