Reklama

Wiadomości

O co gra Łukaszenka?

Kryzys migracyjny miał być walką o zniesienie unijnych sankcji dla Białorusi. Łukaszenka przegrywa, bo sankcje będą jeszcze większe, a jego polityka prowadzi do katastrofy humanitarnej i jeszcze większego uzależnienia się od Moskwy.

Niedziela Ogólnopolska 47/2021, str. 46-48

[ TEMATY ]

Białoruś

granica

Leonid Scheglov/Handout/pap/epa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wojna hybrydowa z użyciem żywych tarcz” – to określenie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej wypowiadane przez wszystkich przywódców Europejskich, w USA i na Bliskim Wschodzie. To jednak mało powiedziane, bo Polska musi się zmagać nie tylko z obroną długiej granicy, z wojną informacyjną Białorusi i Moskwy, ale przede wszystkim z widokiem tysięcy cierpiących ludzi, którzy stali się zakładnikami Łukaszenki. – Zdjęcia, które można było zobaczyć w Polsce, na pewno są szokujące, a sytuacja może się jeszcze zaostrzyć. Mamy do czynienia z potencjalnym nowym szlakiem migracyjnym – powiedział podczas debaty w PE szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Kryzys pogłębiają niebezpieczne wspólne rosyjsko-białoruskie ćwiczenia zarówno przy granicy Polski, jak i Litwy, Ukrainy oraz ruchy wojsk. Niewielki incydent może wystarczyć, by w tej napiętej sytuacji wybuchł prawdziwy konflikt. – Łukaszenka kolejny raz przeszarżował i cała operacja stała się bardzo niebezpieczna. Jeśli jednak Polska wytrzyma, to do końca roku sytuacja na granicy powinna się stopniowo uspokajać – zauważył dr Andrzej Szabaciuk z Instytutu Europy Środkowej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Łukaszenka jak Erdogan

Reklama

Kryzys humanitarny na granicy jest skutkiem planu Łukaszenki. Białoruś miała być drugą Turcją, która również była krytykowana za niedemokratyczne działania prezydenta Erdogana. Groziły jej sankcje, ale kryzys migracyjny w 2015 r. sprawił, że Ankara nie tylko jest wolna od ograniczeń gospodarczych, ale nawet dostaje duże pieniądze. Do 2024 r. Unia Europejska przekaże Turcji ok. 10 mld euro, by migranci zostawali na tureckim terytorium, zamiast trafiać do Europy. – Unia Europejska musi być konsekwentna w traktowaniu krajów trzecich, wykorzystywanych przez migrantów do wkraczania na teren Wspólnoty – podkreślił szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Polityk uważa, że w taki sam sposób jak z Turcją UE powinna postąpić z Białorusią.

Także „firmy turystyczne” trudniące się przerzutem migrantów porównują sytuację do tej z Turcji. Okłamywano ludzi w Iraku, że granica Białorusi z UE jest otwarta. „Opowiemy o nowych szczegółach otwarcia przez Białoruś swoich granic z Litwą dla imigrantów (...). Łukaszenka podąża za Erdoganem i macha kartą azylową. Nowa droga do Europy” – czytamy na stronie: madeinrussia24.com . Firma zarejestrowana w Perm od miesięcy prowadzi profesjonalną akcję w mediach społecznościowych, gdzie zachęca mieszkańców Iraku do przyjazdu na Białoruś.

W śmiertelnym potrzasku

Białoruś jest jednak w trudniejszej sytuacji gospodarczej i geopolitycznej niż Turcja. Obecnie Łukaszenka nie ma co liczyć na zniesienie sankcji, a ok. 20 tys. imigrantów znalazło się na Białorusi w śmiertelnie niebezpiecznym potrzasku. Unia też nie ma gotowych recept na wyjście z tej sytuacji, bo otwarcie granicy oznaczałoby jeszcze większy napływ imigrantów z Bliskiego Wschodu. Każda udana próba przekroczenia granicy z Polską czy Litwą jest bowiem szeroko reklamowana przez irackich, białoruskich i europejskich przemytników ludzi. – Chwilowo ten dopływ imigrantów na Białoruś powinien być przystopowany. W mediach na Bliskim Wschodzie jest bowiem bardzo dużo materiałów o fatalnej sytuacji humanitarnej na granicy, a większość linii lotniczych oświadczyło, że nie będzie transportować ludzi z Iraku i Syrii do Mińska – powiedział dr Andrzej Szabaciuk.

Reklama

Reżim Łukaszenki prowadzi szeroko zakrojoną wojnę informacyjną, w której pomagają mu rosyjskie media. Obozowisko przy przejściu granicznym w Kuźnicy Białostockiej stało się miejscem, gdzie prezentowane jest światu nieludzkie oblicze Polski i Europy. Specjalnie zwieziono tam głównie rodziny z dziećmi, aby przekaz był mocniejszy. Młodzi mężczyźni natomiast są używani do regularnych pogranicznych bojówek w różnych miejscach, gdzie przy wsparciu białoruskiego wojska i pograniczników atakują granicę. Ich celem jest złamanie oporu polskich pograniczników, wojska i policji, by fala zaproszonych przez Mińsk ludzi wlała się na terytorium UE. – Łukaszenka sprowadził na Białoruś tysiące osób, z którymi teraz nie ma co zrobić. Stał się ofiarą i zakładnikiem swojej polityki. Teraz Zachód musi na nim wymusić możliwość pomocy przez międzynarodowe organizacje humanitarne – zaznaczył ekspert od europejskiej polityki wschodniej.

Powroty do Iraku

Propaganda Łukaszenki i Putina jest ograniczona głównie do rosyjskojęzycznych mediów, ale działa także na środowiska promigranckie na zachodzie UE. W mediach na Bliskim Wschodzie natomiast Łukaszenka jest wprost oskarżany o celowe spowodowanie katastrofy humanitarnej. Pod presją UE Bagdad zakazał lotów do Mińska oraz pozamykał białoruskie placówki dyplomatyczne wydające wizy. W odpowiedzi na ten krok Mińsk zaczął wydawać wizy elektroniczne. – Po zamknięciu konsulatów w Bagdadzie i w Irbilu białoruski proces wizowy został złagodzony i ogranicza się do wizy z zaproszeniem – powiedział w rozmowie z portalem Rudaw pracownik irakijskiego biura Mohammed Aziz Agha.

Choć loty na Białoruś z Bliskiego Wschodu zostały ograniczone, to jednak ciągle pojawiają się informacje, że służby białoruskie i rosyjskie cały czas pracują nad nowymi kanałami przemytu. – Żądamy od Białorusi wyjaśnienia sytuacji, ponieważ gangi szantażują Irakijczyków i biorą od nich pieniądze – powiedział Karim al-Nouri, iracki wiceminister ds. migracji i przesiedleńców. – Białoruś użyła Irakijczyków jako karty nacisku na Unię Europejską. Wezwaliśmy sąsiednie kraje, m.in. Iran i Turcję, aby nie przyznawały Irakijczykom prawa podróżowania z nich na Białoruś – dodał minister.

Reklama

Według informacji z irackiego MSZ, władze organizują darmowe powroty swoich obywateli do Bagdadu. Akcja koordynowana jest głównie przez ambasady Iraku w Moskwie i w Warszawie. Zapewne część osób z takiej możliwości skorzysta. Niestety, spora grupa imigrantów ciągle jest pod silnym wpływem manipulacji przemytników i białoruskich służb. Liczą na to, że uda im się dotrzeć do Niemiec i otwarcie mówią, iż wolą umrzeć z zimna na granicy, niż wracać do ojczyzny.

Białoruś na talerzu

Łukaszenka gra o wszystko, a kryzys skrzętnie wykorzystuje Moskwa do ocieplenia swojego projektu Nord Stream 2, który omija region skonfliktowanej Europy Środkowej. Rosja, korzystając z okazji, systematycznie zwiększa swą obecność wojskową na Białorusi. Były pokazy siły w postaci lotów bombowców strategicznych zdolnych do przenoszenia nuklearnych ładunków oraz wielki desant wojsk białoruskich i rosyjskich tuż przy granicy z Polską.

Na początku listopada prezydenci Rosji i Białorusi podpisali zatwierdzenie 28 programów integracyjnych, które zakładają powstanie konfederacji dwóch państw. My, Polacy, musimy się więc przyzwyczaić do tego, że na Wschodzie graniczymy z teoretycznie odrębnym państwem, ale na stałe są tam wpływy gospodarcze Moskwy i rosyjskie wojska. – Kolejne sankcje nałożone na reżim Łukaszenki jeszcze bardziej pogrążą gospodarczo ten kraj. Paradoksalnie, im gorsza sytuacja jest w Mińsku, tym lepiej dla Moskwy. Prezydent Putin dostaje stłamszoną Białoruś dosłownie na talerzu, a przy tym ma doskonałą okazję do destabilizacji sytuacji na wschodniej flance NATO – podkreślił dr Andrzej Szabaciuk.

Warszawa ten kryzys na granicy musi wytrzymać, bo to jest najlepsze wyjście z obecnej sytuacji. Pokazanie światu, że Polska jest dobrym szlakiem imigranckim na zachód UE może spotęgować katastrofę humanitarną w regionie. – Musimy wytrzymać tę próbę sił do czasu wybudowania skutecznej zapory na granicy z Białorusią, która będzie nas chronić zarówno przed nielegalnymi imigrantami i handlem ludźmi, jak i przed białorusko-rosyjskimi prowokacjami wojskowymi – dodał ekspert z KUL.

2021-11-16 11:33

Ocena: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białoruś: w Mińsku odbyła się ekumeniczna i międzyreligijna modlitwa za ojczyznę

[ TEMATY ]

ekumenizm

modlitwa

Białoruś

PAP

W mińskim kościele katolickim św. Szymona i św. Heleny, tzw. „Czerwonym”, metropolita mińsko-mohylowski abp Tadeusz Kondrusiewicz przewodniczył 18 sierpnia wieczorem modlitwie „Ojcze nasz” w intencji Białorusi z udziałem przedstawicieli różnych wyznań chrześcijańskich oraz judaizmu i islamu. Była to odpowiedź Kościoła katolickiego w tym kraju na wystosowane przez Komitet Wykonawczy Europejskiej Konferencji Komisji „Iustitia et Pax” wezwanie do ogólnokontynentalnej modlitwy za Białoruś.

Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 19. czasu miejscowego - 18. czasu środkowoeuropejskiego. Witając wszystkich zgromadzonych gospodarz nabożeństwa zwrócił uwagę na ważność Modlitwy Pańskiej, która nie tylko łączy wszystkich chrześcijan, ale podkreśla też wspólnotowy charakter tych, którzy ją odmawiają. „Mówimy bowiem nie Ojcze mój, twój czy ich, ale nasz, bo On jest naszym wspólnym Ojcem” – podkreślił mówca. Prosił też Patronkę kraju – Matkę Bożą Budsławską o dalszą opiekę nad Białorusią.
CZYTAJ DALEJ

Chrystus Król i Jego Królestwo

Niedziela przemyska 47/2004

[ TEMATY ]

Chrystus Król

uroczystość Chrystusa Króla

wikipedia.org

Sąd Ostateczny (fresk Michała Anioła)

Sąd Ostateczny (fresk Michała Anioła)

W 1980 r. rozpoczęto gruntowne czyszczenie i restaurację Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie. Po usunięciu pyłu i brudu nagromadzonego przez ponad czterysta lat zostały odsłonięte w pierwotnym blasku wspaniałe malowidła znamienitych artystów. Wśród nich, na ścianie ołtarza, znajduje się monumentalny fresk Michała Anioła „Sąd Ostateczny”, który powstał w latach 1536-1541. To jedno z najwspanialszych arcydzieł sztuki renesansu. Artysta w mistrzowski sposób posługując się kolorami oraz z wielkim poczuciem ruchu, ukazał na obrazie wzrastające napięcie i oczekiwanie osób, które otaczają Chrystusa. Pośrodku On, surowy i nieubłagany, sprawuje Sąd. To wyobrażenie zakłada sędziowską, a zarazem królewską godność Chrystusa.

W 34. niedzielę zwykłą, ostatnią w roku liturgicznym, staje także przed nami Jezus Chrystus jako Król Wszechświata. Kult Chrystusa Króla wyrósł z nabożeństwa do Serca Jezusowego. Na prośbę biskupów polskich, za pontyfikatu papieża Klemensa XIII w 1765 r. została wprowadzona uroczystość Serca Jezusowego, w piątek po oktawie Bożego Ciała. Papież bł. Pius IX w 1856 r. rozciągnął obchody tego święta na cały Kościół. W 1925 r. papież Pius XI wydał encyklikę Quas primas i na mocy posiadanej władzy zaprowadził do liturgii kościelnej osobne święto Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Wyznaczył je na ostatnią niedzielę października i polecił, aby w tym dniu corocznie oddawano całą ludzkość Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Podczas reformy kalendarza liturgicznego, po Soborze Watykańskim II, papież Paweł VI przeniósł to święto w 1969 r. na ostatnią niedzielę roku liturgicznego nadając mu nazwę Uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Chociaż uroczystość została wprowadzona stosunkowo niedawno (79 lat temu), to odniesienie tytułu królewskiego do Boga było używane w Biblii dla wyrażenia tajemnicy Pana, który zasiadając na niebieskim tronie jest władny objąć, prowadzić cały kosmos i nim rządzić. Na kartach Pisma Świętego obraz króla zasiadającego na tronie pierwszy raz zjawia się w pieśni Mojżesza i Miriam: „Pan jest królem na zawsze, na wieki!” (Wj 15,18). Idea wiecznego królowania Boga powraca wielokrotnie w innych księgach. Jego panowanie trwa od niepamiętnych czasów (por. Ps 74; 93). W starotestamentowych Księgach Sędziów i Samuela królowanie Pana nad swym ludem wyklucza ludzką władzę królewską jako właściwą formę sprawowania rządów nad ludem Przymierza. Ustanowienie Saula, a potem Dawida królem wymagało szczególnego przyzwolenia Bożego. Królewski dom Dawidowy nie obala najwyższej władzy Boga, jest On nadal najwyższym Władcą, Panem całej ludzkości i Królem Izraela. Bóg panuje nad swoim ludem i nad królem Izraela. Biblijny obraz panowania Bożego ogarnia swym zasięgiem wszystkie narody. Bóg sprawuje nad wszystkimi suwerenną władzę, a w czasach ostatecznych wszystkie narody oddadzą Mu cześć. Psalm 93 pięknie chwali królowanie Boga: „Pan króluje, oblókł się w majestat, Pan przywdział potęgę i nią się przepasał: tak utwierdził świat, że się nie zachwieje…” (w. 1). Podobnie Psalm 47 oraz Psalmy 96-99 są pięknymi hymnami na cześć Boga-Króla. Panowanie Boga obejmuje wszystkie siły natury oraz wszystkich bogów, których czczą ludzie. Pan Bóg panuje w niebie, a Stary Testament wymienia Arkę Przymierza jako tron Boży (1 Sm 4,4; Ps 99,1). Prorok Izajasz ukazuje Boga na wysokim i wyniosłym tronie w otoczeniu serafinów oddających Mu cześć. Prorok Zachariasz głosi, że Bogu należy się chwała od wszystkich narodów. Nowy Testament ukazuje często Pana Jezusa jako króla. Ten obraz nawiązuje do przepowiedni króla z rodu Dawida oraz pochodzącej ze Starego Testamentu idei Mesjasza. Mesjasz - z języka hebrajskiego - znaczy „namaszczony, pomazaniec”. Te określenia zostały przejęte przez język grecki (messias), co po przetłumaczeniu zostało odzwierciedlone w formie „christos”. Jezus Chrystus, jak wykazuje Ewangelista Mateusz (1,1) i Apostoł Narodów w Liście do Rzymian (1, 3), jest potomkiem Dawida. Jest więc królewskim pomazańcem, jak wskazują na Niego liczne proroctwa ze Starego Testamentu. W Ewangeliach Jezusa nazwano Synem Dawida, królem Żydów lub królem Izraela. Podczas procesu sądowego przed Piłatem tych tytułów używają Jego wrogowie - oskarżyciele. Jezus potwierdził wprost swą królewską godność odpowiadając na pytanie najwyższego arcykapłana: „Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?” (Mk 14,61). Jezus odpowiedział wtedy: „Ja Jestem [Mesjaszem]. Ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi” (Mk 14,62). Opis królewskiego panowania Chrystusa osiąga swoje apogeum w Księdze Apokalipsy. Bóg przez św. Jana przedstawia Jezusa jako Króla królów i Pana panów (por. 19,16; 17,14). Jezus Chrystus zajmuje w proroczej wizji Nowego Testamentu miejsce należne Bogu w tekstach Starego Testamentu mówiących o Jego panowaniu. Jezus Chrystus jest Królem narodów lub wieków. Apokaliptyk ukazuje w większej części swej księgi zwycięstwo Boga nad mocami zła. W Nowym Testamencie, w osobie Jezusa Chrystusa połączone są urzędy proroka, kapłana, sędziego i króla ze Starego Testamentu. Jezus jest królem wywyższonym ponad wszystko i ponad wszystkich; przed Nim zegnie się każde kolano, jak trafnie ujął to św. Paweł w Liście do Filipian (por. 2,9-11). Jezus Chrystus jest Królem. A Jego królestwo? Liturgia mszalna mówi w prefacji - uroczystym wezwaniu do dziękczynienia - że jest to „wieczne i powszechne Królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju” (MR 205*). Odwołajmy się jednak do Pisma Świętego Nowego Testamentu, w którym jest o nim mowa ponad 100 razy, najczęściej w przypowieściach. Niektóre przypowieści są przedstawione przez różnych Ewangelistów. Założenie Królestwa Bożego opisuje Jezus w przypowieści o zasiewie i jego różnych wynikach. To królestwo charakteryzuje się dynamizmem rozwoju. Ukazany jest on jako zasiew rosnący własną siłą lub jako ziarno gorczycy czy zaczyn chlebowy. Najwyższą wartość Królestwa Bożego przedstawiają przypowieści o skarbie ukrytym w roli i drogocennej perle, o wieży i wojnie. Pomimo zainaugurowania Królestwa Bożego na ziemi, na świecie istnieje zło, co odzwierciedla przypowieść o chwaście oraz o sieci zagarniającej różne ryby: dobre i złe. W Królestwie Bożym obowiązują inne, nowe kryteria oceny, w stosunku do ludzkich królestw. O tej nowej skali opowiadają przypowieści o faryzeuszu i celniku, o głupim bogaczu, który zbudował nowe spichlerze; bogaczu, który się świetnie bawił i o Łazarzu; robotnikach w winnicy, o dwu skreślonych długach (jawnogrzesznica), zaginionej owcy, zagubionej drachmie oraz o synu marnotrawnym. Cechy królestwa, które można poznać z nauczania Jezusa budzą w niektórych słuchaczach zasadniczy opór. Kapitalnie przedstawia to przypowieść o dziatwie na rynku, przypowieść o dwóch synach wobec rozkazu ojcowskiego, przypowieść o wielkiej uczcie i niegrzecznych zaproszonych, o nieurodzajnym drzewie figowym i o przewrotnych rolnikach - dzierżawcach winnicy. Dla Królestwa Bożego potrzeba się poświęcić. Wzywa nas do tego przypowieść o obrotnym (nieuczciwym) rządcy oraz o minach i talentach. Wobec takich wymagań Pan Jezus daje wskazówki w postaci nowego przykazania, aby się nie pogubić w drodze. Odzwierciedlają je przypowieści o nielitościwym współsłudze i miłosiernym Samarytaninie. W Królestwie Bożym obowiązuje modlitwa, która czyni prawdziwymi synami. Przykładem ducha modlitwy jest przypowieść o natrętnym przyjacielu i ukazująca niesprawiedliwego sędziego, który ugina się wobec wielkiej wytrwałości ubogiej wdowy. Królestwo Boże już się rozpoczęło. Kościół jest - jeszcze niedoskonałą - fazą jego realizacji. Kiedy nadejdzie Król, królestwo Boże stanie się w całej pełni. Do gotowości i czujności na Jego przyjście wzywają nas przypowieści o czujnym odźwiernym, czujnym gospodarzu, słudze wiernym i niewiernym, dziesięciu pannach i sługach nagrodzonych za czujność. Z okazji uroczystości ku czci Chrystusa Króla spojrzeliśmy na samego Chrystusa i na Jego Królestwo. W dobie powszechnej demokratyzacji; w epoce, gdy już królestwa ziemskie można policzyć na palcach - odwołaliśmy się nieco do biblijnej idei królowania Boga, która w nauczaniu Chrystusa otrzymała swój definitywny kształt, stając się synonimem zbawienia człowieka. Docierając bowiem w liturgii do końca roku, trzeba spojrzeć na rzeczy ostateczne, na cel ludzkiego życia, którym jest wieczne zbawienie. W archidiecezji przemyskiej majestatyczny tytuł Chrystusa Króla noszą parafie w: Jarosławiu, Łańcucie, Łubnie Opacem, Przeworsku, Sanoku i Trzcianie-Zawadce. Godną zauważenia jest monumentalna figura Chrystusa Króla stojąca w Rakszawie przy drodze Łańcut - Leżajsk, wskazująca drogę do kościoła. Z kolei w Jarosławiu, w pobliżu kościoła pw. Ducha Świętego, stoi od niedawna figura, jako materialny znak poświęcenia miasta Chrystusowi Królowi. Kult Chrystusa Króla jest bardzo żywy, bo wyrasta z dobrze rozwiniętego nabożeństwa do Bożego Serca, zaprowadzonego przez św. bp. Józefa Sebastiana Pelczara. Jezus Chrystus - Odkupiciel ludzkości, jest darem Ojca ze swego ukochanego, Jednorodzonego Syna, darem tym większym, że z Bożego Serca płyną dla nas życiodajne, oczyszczające zdroje Krwi. Królestwo Boże jest także darem, wobec którego, tak jak w przypadku Chrystusa, trzeba zająć osobiste stanowisko: przyjąć je z wdzięcznością lub odrzucić. Przyjąć królestwo - i to jako wartość bezwzględnie najwyższą - to przyjąć samego Chrystusa-Króla, a przyjąć nie tylko z Jego programem, prawem i wymaganiami, ale i z Jego miłością, która przemienia świat. Przyjąć zaś, to nie znaczy uznać tylko w teorii, ale całkowicie się zaangażować w tę jedyną sprawę, która wszystko przetrwa. Nasze pragnienie wyrażajmy w słowach z Modlitwy Pańskiej: „Przyjdź Królestwo Twoje!”
CZYTAJ DALEJ

300-lecie istnienia Bractwa Świętych Pięciu Męczenników

2024-11-25 12:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Agnieszka Sadowska

W Kazimierzu Biskupim odbył się jubileusz 300-lecia Bractwa świętych Pięciu Męczenników. Z tej okazji Jego Świątobliwość Franciszek, obecny papież, przesłał z tej okazji Apostolskie Błogosławieństwo dla Bractwa i jego sympatyków oraz duchowych opiekunów – Księży Misjonarzy Świętej Rodziny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję