Artur Stelmasiak: W jakim celu prowadzona jest edukacja ekologiczna? Czy Kościół jej potrzebuje?
Ks. Zbigniew Kucharski: Ekologia to problem społeczny, który dotyczy wszystkich ludzi – niezależnie od wieku i pochodzenia, a Kościół zawsze odnosi się do spraw społecznych. Od dawna zajmuję się ewangelizacją. Zaczynałem w Jarocinie, później zakładaliśmy „Przystanek Jezus”. Te doświadczenia pokazały mi, że jeśli są jakieś ważne dla młodych tematy, które poruszają ludzką wrażliwość, to Kościół powinien być w tej przestrzeni obecny. Wychodząc od teologii stworzenia – to Pan Bóg nam ten świat zadał, powierzył go naszej opiece, abyśmy my, ludzie, rozumnie z niego korzystali. Powinniśmy ze środowiska naturalnego tak korzystać, by z tego bogactwa obficie czerpać, ale go nie niszczyć.
Przykładowo: jak ścinamy drzewo, to sadzimy nowe...
Właśnie tak. Powinniśmy też roztropnie reagować na różne niepokojące sygnały, by je eliminować i równoważyć. Tak samo jak dobry i odpowiedzialny rolnik dba o swoje pole, ogrodnik – o sad, a hodowca – o swoje zwierzęta. Pamiętam wielkie zdziwienie licealistów, gdy usłyszeli od eksperta, że zostawienie rozkładającego się drzewa w lesie powoduje wielką emisję CO2. Te ekologiczne mechanizmy należy tłumaczyć, by ludzie nie byli manipulowani.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Czy Kościołowi i środowiskom konserwatywnym ekologia została odebrana przez różne środowiska lewicowe?
Zarówno duszpasterze, jak i środowiska konserwatywne muszą być z młodymi w tych obszarach, które dotykają ich wrażliwości, bo oni tym żyją. Musimy w tej debacie być obecni, bo bardzo łatwo wchodzą w nie środowiska, które manipulują ludźmi. Promują np. treści, by kochać zwierzęta i drzewa, ale z uszczerbkiem dla miłości do ludzi.
Zwierzęta i natura stają się ważniejsze od człowieka. Jak temu zaradzić?
To już, niestety, widać. Nie można się obrażać na ekologię, ale trzeba w debacie o ochronie środowiska aktywnie uczestniczyć, bo nieobecni nie mają głosu. Bez nas ten temat i ta społeczna wrażliwość zostaną całkowicie zawłaszczone przez innych. My mówimy, że poszanowanie środowiska naturalnego jest jednocześnie wyrazem szacunku dla Boga Stwórcy, ale musimy też wiedzieć, że ten świat materialny nie będzie wieczny i kiedyś się skończy. Świat przeminie, a my, ludzie, będziemy żyć wiecznie.
Teraz toczy się największa wojna w Europie od 1945 r. Jak reagują na nią organizacje „ekologiczne”?
Ta wojna jest przyczyną dramatu ludzkiego, ale też wielkiej katastrofy ekologicznej. Nie widziałem jednak, by organizacje te protestowały w obronie pól i lasów na Ukrainie. Nikt się nie przypina do drzew, by ratować je przed czołgami, nie słyszałem też o żadnych wielkich protestach młodzieży ekologicznej w miastach Europy.
Ksiądz, razem z młodymi katolikami, założył Ekologiczną Agencję Informacyjną EKOMAIKA. Czym możecie się pochwalić?
Ekomaika.pl ma ponad 100 tys. odsłon miesięcznie i kilkanaście tysięcy unikatowych użytkowników. Jesteśmy też bardzo aktywni w mediach społecznościowych: na Facebooku, Instagramie i YouTubie. Ostatnio Fundacja Instytut Mediów zrealizowała film Gratias Domine na podstawie encykliki Laudato si’. Wchodzimy w niszę, która jest w Polsce bardzo słabo zagospodarowana.
Czyli przecieracie szlaki katolickiej ekologii...
Można tak powiedzieć, bo od czegoś trzeba zacząć. Zbieramy informacje i wiadomości, budując bazę wiedzy o otaczającym nas środowisku naturalnym. Współpracujemy z coraz szerszym środowiskiem ekspertów, przeprowadzamy wywiady. Organizujemy coraz więcej konferencji tematycznych. Musimy przekonywać do ekologii ludzi wierzących, by nie traktowali tego tematu jako jakiegoś dziwactwa. Musimy uczyć ludzi, jak korzystać ze środowiska naturalnego i jak o nie dbać... Człowiek jest bowiem powołany do tego, by być odpowiedzialnym ogrodnikiem Pana Boga.
Ks. Zbigniew Kucharski zaprasza na stronę: www.ekomaika.pl oraz kanał EkoMAIKA na YouTubie.