Reklama

Kościół

Z Jasnej Góry do TVP

Po raz pierwszy w historii Redakcji Audycji Katolickich TVP jej szefem został paulin.

Niedziela Ogólnopolska 25/2022, str. 64-65

[ TEMATY ]

o. Michał Legan

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzysztof Tadej: Biskupi podczas posiedzenia Konferencji Episkopatu Polski 7 czerwca wybrali Ojca na nowego kierownika Redakcji Audycji Katolickich TVP. Z jakim przesłaniem i z jakimi nadziejami przychodzi Ojciec – człowiek Jasnej Góry – do TVP?

O. Michał Legan, paulin: Ta funkcja jest powołaniem w powołaniu. Podstawowym zadaniem każdego księdza jest głoszenie Ewangelii. Praca w Telewizji Polskiej nie może być oderwana od tej najbardziej fundamentalnej misji – opowiadania światu o miłosiernym Bogu, który objawił się w Jezusie Chrystusie.

Zadania, które stoją przed Redakcją Audycji Katolickich TVP, to: informowanie o życiu Kościoła w ojczyźnie, świecie; mówienie o tym, co się dzieje w Stolicy Apostolskiej, i o tym, co przekazują nam kolejni papieże. Fundamentem jest nieustanne głoszenie Ewangelii, szczególnie ludziom, którzy z różnych względów, np. zdrowotnych, korzystają z życia liturgicznego i ze słuchania słowa Bożego za pośrednictwem środków społecznego przekazu. Redakcja Audycji Katolickich TVP musi postawić sobie przed oczami wszystkich chorych, samotnych, opuszczonych, do których jesteśmy posłani, żeby ich pocieszać, podnosić na duchu i ofiarować to, co mamy najcenniejsze, czyli Dobrą Nowinę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup Rafał Markowski, nowy przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu, powiedział kilka dni temu o kapłanach: „Sprawiamy wrażenie, jakbyśmy się bali mediów, jakbyśmy przed nimi uciekali. Często nam się wydaje, że wszystko można przekazać za pomocą komunikatu z Konferencji Episkopatu Polski. To trzeba szybko zmienić”. Czy Ojciec ma jakiś pomysł, żeby zmienić postawy niektórych kapłanów?

Nie chciałbym brać na siebie odpowiedzialności za postawy kapłanów. Moim zadaniem w najbliższym czasie jest prowadzenie Redakcji Audycji Katolickich TVP zgodnie z tym, co zostało ustalone w zapisach konkordatowych i umowie KEP z TVP. Oczywiście, jeśli będziemy opowiadali światu o Bogu i Kościele, i zrobimy to dobrze, to jestem przekonany, że wielu kapłanów odkryje wartość tych przekazów. Może wtedy lęk niektórych przed mediami uda się pokonać. Tak się stanie, jeśli kapłani zobaczą dobre owoce medialnych przekazów, jeśli zauważą, że to zwykłe narzędzie, które może prowadzić do dobra lub zła, w zależności od tego, jak go użyjemy. Najgorzej, gdy to narzędzie jest bezczynne i odłożone na półkę. Wtedy nie odegra swojej roli.

Reklama

Dzisiaj nie jest łatwy czas dla Kościoła. Słyszymy o spadku powołań, zjawisku określanym jako kryzys wizerunkowy Kościoła katolickiego w Polsce. Legendarny zakonnik z Jasnej Góry – o. Jerzy Tomziński opowiadał, że nieraz był wyszydzany na ulicy dlatego, że był kapłanem. Czy – a jeśli tak, to w jaki sposób – Redakcja Audycji Katolickich TVP będzie podejmować tę tematykę? I czy zgadza się Ojciec z opinią, że wizerunek Kościoła bywa zniekształcany?

Jesteśmy powołani do tego, aby opowiadać prawdę w miłości. Całą prawdę. Również tę dotyczącą życia Kościoła. Myślę, że nie możemy postawić siebie w sytuacji np. propagandzisty, który miałby polepszać wizerunek Kościoła. Nie mamy być agencją reklamową, która za pomocą perswazji będzie próbowała zmieniać wizerunek Kościoła. Papież Franciszek często mówi, że skupienie się na sobie i instytucji to pewnego rodzaju klerykalizm, który może powodować trudności w głoszeniu Ewangelii. W redakcjach katolickich są ludzie, którzy kochają Kościół takim, jaki on jest. Jednocześnie pragną Kościoła, który będzie się oczyszczał i który będzie bardziej ewangeliczny. Nasza rola jako redakcji polega na tym, żeby opowiadać o miłości do Chrystusa i Kościoła. Będziemy się starali być w sercu Kościoła i pokazywać to, co piękne, dobre, ale także trudne. Będą to opowieści z miłością i miłosierdziem.

Reklama

Dziennikarze mediów katolickich muszą mieć dobry warsztat, być profesjonalni i rzetelni – mówił bp Jan Chrapek. Dodawał, że to, co robią, nie jest zwykłą pracą, ale jest misją i że trzeba wymagać od nich więcej niż od innych. Czy zgadza się Ojciec z tą opinią?

Bardzo się cieszę, że w naszej rozmowie pojawiają się tak wspaniałe postacie świata mediów, jak o. Jerzy Tomziński i bp Jan Chrapek. Do tych wybitnych postaci dodałbym jeszcze jedną, bliską mi osobę – ks. prof. Andrzeja Baczyńskiego. To byli ludzie, których celem było głoszenie Ewangelii za pośrednictwem mediów. Również dzisiaj dostrzegam wielu kapłanów, którzy pragną to czynić. I wspaniałych dziennikarzy, ludzi świeckich, którzy mają taką misję. Nie wykonują jej dlatego, że ktoś ich do tego zmusił. Uznali, że to część ich zawodu, a misja wynika z tożsamości chrześcijańskiej. Zgadzam się z bp. Chrapkiem, że fundamentem jest profesjonalizm. Jeśli go nie będzie, to nie ma sensu tworzyć mediów katolickich. Misji, o której mówimy, nie możemy stracić z oczu. Jeśli tak by się stało, zostalibyśmy po prostu kolejnymi ludźmi mediów i zapomnielibyśmy, po co to wszystko robimy.

Jestem przekonany, że bardzo ważna jest współpraca z pasterzami Kościoła. Misja dziennikarzy katolickich polega również na tym, żeby wsłuchiwać się w głos pasterzy i być z nimi w dialogu – aby Kościół stanowił jedność. Chodzi nie o to, żeby wszyscy mówili w Kościele jednym głosem, ale o to, żeby Kościół miał jedno serce.

Prawda to podstawowa wartość w dziennikarstwie, ale można do niej zaliczyć m.in. obiektywizm, bezstronność, dokładność. Czy gdy patrzy Ojciec dzisiaj na media w Polsce, nie brakuje Mu tych zasad i wartości? Czy jest coś, co niepokoi Ojca w mediach?

O tak! Niepokojących zjawisk jest bardzo, bardzo dużo. Najbardziej niepokojące jest to, że ludzie uciekają od codzienności – tego, co jest realnością życia – w świat mediów. Tworzą jakby równoległą rzeczywistość. Jan Paweł II i Benedykt XVI mówili o mediach, szczególnie cyfrowych, jeszcze jako osobnym kontynencie. Mówili, że to kontynent, na którym mieszkają ludzie, że trzeba tam posłać misjonarzy, aby budowali życie Kościoła. Franciszek zmienił tę retorykę i mówi dziś o mediach, np. cyfrowych, jako niemal naturalnym środowisku życia człowieka. Porównuje je do powietrza, którym oddychamy. To sprawia, że o mediach nie mówimy już jako o kontynencie, na który się wybieramy i z którego wracamy po krótszym czy dłuższym czasie. W tej chwili myślimy o mediach jako o czymś, co na nowo konstruuje nam życie. I to jest zjawisko niebezpieczne.

Reklama

Zgadzam się, że prawda, o której Pan wspomniał, jest podstawowym zadaniem dziennikarza. Problem pojawia się wtedy, gdy brakuje w niej miłości i miłosierdzia. Ludzie często mówią o grzechach innych, wytykają je, ujawniają. Zazwyczaj nie chodzi o prawdę, bo prawda jest tylko wtedy, gdy jest w miłości. To, że zostają ujawnione fakty, nie znaczy, iż została powiedziana prawda. Prawda jest dopiero wtedy, gdy mamy do czynienia z jej pełnią, czyli z podejściem do człowieka z miłosierdziem. A tego w mediach bardzo brakuje.

Na koniec powrócę do znanej myśli bp. Chrapka: „Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię”. Jaki ślad chciałby Ojciec pozostawić w Telewizji Polskiej?

Ja mam być tym, który naśladuje Mistrza. Być może to zachęci różne osoby, by poszły Jego śladami.

O. Michał Legan jest doktorem teologii, medioznawcą, duszpasterzem i wykładowcą na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. W 2015 r. papież Franciszek mianował go misjonarzem miłosierdzia. Od 2020 r. jest rzecznikiem prasowym Jasnej Góry.

2022-06-14 11:17

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzeczywistość krzyczy obrazami

Niedziela Ogólnopolska 8/2023, str. 16

[ TEMATY ]

o. Michał Legan

Archiwum TK Niedziela

Jedną z naszych kapłańskich ambicji powinno być przygotowanie „duszpasterstwa na jutro”, a nie na przedwczoraj.

Ambicją duszpasterzy jest „prowadzenie do Chrystusa”, w ciągłym napięciu między „odnaleźć” a „spotkać”. Zanim jednak postawimy sobie cele czysto ewangelizacyjne, warto się zastanowić nad faktem, że w nowym – postpandemicznym i zlaicyzowanym – społeczeństwie nieuchronnie nastąpiły procesy, których dotychczas nie tylko nie zrozumieliśmy, ale nawet nie zarejestrowaliśmy w całej ich głębi. Rzeczywistość wokół nas krzyczy obrazami. Są wszędzie i ciągle, wielkie, kolorowe, piękne – jak z bajki, w której od razu chciałoby się żyć. Lecz najbardziej fascynujące w tej bajce są ludzkie twarze. Tymczasem kiedy zaczynamy się modlić, staje przed nami Pan, który oczekuje, że choć na chwilę zatrzymamy wzrok na jakże innej twarzy – na obliczu Tego, który „nie miał wdzięku ani też blasku, aby [chciano] na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. (...) wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic” (por. Iz 53, 2-3); oczekuje, że będziemy patrzeć na Tego, którego przebili.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Fenomen kalwarii – przegląd polskich Golgot

2024-03-29 13:00

[ TEMATY ]

kalwaria

Wojciech Dudkiewicz

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

- Jeśli widzimy jakiś spadek wiernych w kościołach, to przy kalwariach go nie ma - o fenomenie polskich kalwarii, mówi KAI gwardian, o. Jonasz Pyka. Dzięki takim miejscom, ludzie, którzy nie mogą nawiedzić Ziemi Świętej, korzystają z łaski duchowego uczestnictwa w Męce Jezusa Chrystusa i przeżywania w ten sposób tajemnicy odkupienia rodzaju ludzkiego. - To złota nić, która łączy wszystkie kalwarie w Polsce - podkreśla profesor Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu, o. Mieczysław Celestyn Paczkowski. Wielki Piątek, to drugi dzień Triduum Paschalnego, podczas którego w Kościele katolickim odprawiana jest liturgia Męki Pańskiej, upamiętniająca cierpienia i śmierć Chrystusa na krzyżu. Jest to jedyny dzień w roku, w którym nie jest sprawowana Eucharystia.

Kalwaria - Golgota

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję