Zanim z kajaka przesiadł się na łódź Piotrową, Karol Wojtyła regularnie jeździł na spływy na Mazury, Suwalszczyznę, Warmię czy Pojezierze Pomorskie. Każdego lata starał się choć raz wsiąść do kajaka. Z tym kojarzyła mu się północna Polska. Polskie jeziora kochał równie mocno jak polskie góry. Pierwszy odcinek naszego wakacyjnego cyklu o ukochanych miejscach Karola Wojtyły – Ojca Świętego Jana Pawła II poświęcamy Czarnej Hańczy i Kanałowi Augustowskiemu.
Pierwszy raz papież – wówczas jako ks. Wojtyła – pływał po jeziorze Wigry i odwiedził klasztor Kamedułów w lipcu 1954 r. podczas spływu kajakowego ze studentami krakowskiego duszpasterstwa akademickiego. Jako Jan Paweł II zawitał tu w czerwcu 1999 r. podczas 7. pielgrzymki do ojczyzny i przenocował z 8 na 9 czerwca. Zajmował trzy pomieszczenia: kaplicę, salon i sypialnię. Wybrał się również na 1,5-godzinny rejs po jeziorze statkiem Tryton, który dziś już jednak nie pływa (tę samą funkcję pełni obecnie statek Kameduła). W poklasztornych zabudowaniach można zwiedzić pozostawione w niezmienionym wyglądzie papieskie apartamenty, gdzie odpoczywał i modlił się papież Polak. Z kolei na niewielkiej ekspozycji w podziemiach klasztoru można obejrzeć oryginalny kajak Karola Wojtyły.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kolejną miejscowością na trasie spływu, w której uwieczniono pobyt słynnego kajakarza, jest Mikaszówka. Ta niewielka turystyczna wieś, leżąca niemal na granicy Kanału Augustowskiego i Czarnej Hańczy, wystawiła papieżowi aż dwa pomniki: jeden (drewniany) przed plebanią, a drugi (w formie kamiennego obelisku) na maleńkim cypelku przed pięknym drewnianym kościołem św. Marii Magdaleny, wzniesionym w stylu puszczańskim.
Niedaleko za stanicą wodną w Rygolu Czarna Hańcza łączy się z Kanałem Augustowskim – jest to orientacyjnie połowa przemierzanego szlaku wodnego. Dalsza trasa spływu wiedzie w kierunku zachodnim aż do samego Augustowa. Po drodze jest zaś do pokonania kilka słynnych XIX--wiecznych śluz, które łączą kolejne jeziora. Pierwsza z nich to „Sosnówek” z czasem śluzowania 25 min, a ostatnią jest „Przewięź”, gdzie przeprawa trwa 13 min. Warto również zboczyć z wód kanału w prawo na piękne widokowo jezioro Serwy. Grupa przyjaciół z przyszłym papieżem biwakowała tutaj podczas historycznego spływu.
Reklama
Miejscem godnym odwiedzenia na trasie spływu jest również Studzieniczna. Historia sanktuarium Matki Bożej Studzieniczańskiej, z którego słynie miejscowość, sięga początku XVIII wieku. Wówczas w tym miejscu znajdowała się pustelnia, którą zamieszkiwał jeden z wigierskich kamedułów. Jego miejsce zajął później inny pustelnik – Wincenty Murawski, b. oficer wojska, który pod koniec XVIII wieku zbudował tu drewnianą kaplicę, w której umieścił wiszący wcześniej na dębie obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem (dzieło nieznanego artysty stworzone zostało na podobiznę obrazu Matki Bożej Częstochowskiej). Obecna murowana kaplica – sanktuarium jest dziełem Ludwika Jeziorkowskiego i pochodzi z końca XIX wieku. Niemalże tuż przy kaplicy znajduje się studzienka z cudownym źródłem. Według legend i wierzeń, woda z tego źródła ma moc uzdrawiającą choroby oczu. Obok stoi pomnik upamiętniający wizytę papieża Polaka. Dalszy odcinek szlaku do Augustowa grupa kajakarzy z Karolem Wojtyłą przemierzyła latem 1954 r.; pokonała rozległe tereny wodne, łączące trzy duże akweny: Jezioro Studzieniczne, Jezioro Białe i jezioro Necko. Kto ma jednak dość wiosłowania, może dalszą trasę odbyć na pokładzie statku Żeglugi Augustowskiej. Co roku w lipcu i sierpniu funkcjonują regularne rejsy do oraz z Augustowa (info na stronie: www.zeglugaaugustowska.pl ).
Na ukochane augustowskie jeziora papież powrócił po latach w czasie wspomnianej pielgrzymki w 1999 r. Wówczas, 9 czerwca, odbył rejs z Augustowa do Studzienicznej na statku Żeglugi Augustowskiej Serwy. Statek pływa do dzisiaj, a na jego dolnym pokładzie można zobaczyć kajutę służbową, którą Ojciec Święty obrał sobie na miejsce skupienia i modlitwy w czasie rejsu. Na górnym pokładzie „miejsce papieskie” to pierwsza ławka z przodu przy lewej burcie. Statek zatrzymał się na swojej trasie dwukrotnie. Raz na Jeziorze Białym w dawnym Wodnym Ośrodku Wojskowym (obecnie Oficerski Klub Jachtowy RO i Hotel Pacifik), drugi raz – na Jeziorze Studzienicznym przy sanktuarium maryjnym. Na pamiątkowej tablicy przy pomniku (przedstawiającym papieża, jakby schodził ze statku tuż przy przystani) wyryto słowa, które wówczas wypowiedział: „Byłem tu wiele razy, ale jako papież po raz pierwszy, i chyba ostatni...”.
Za tydzień, w kolejnym odcinku naszego cyklu, wybierzemy się w Bory Tucholskie nad rzekę Brdę, na której przyszły papież zdobywał pierwsze „kajakowe szlify”.
Polska na szlakach św. Jana Pawła II
Reklama
Większość z nas dobrze wie, jak wielkie było zamiłowanie Karola Wojtyły – księdza, biskupa, kardynała, papieża Jana Pawła II, świętego Kościoła katolickiego – do turystyki. Jego „duszpasterstwo turystyczne” zaczęło się na początku lat 50. XX wieku, gdy ksiądz wikary Wojtyła rozpoczął pracę jako młody duszpasterz krakowskiego środowiska akademickiego. Wędrówki po górach, wyprawy na narty, wycieczki rowerowe, spływy kajakowe – dziesiątki takich eskapad rocznie – były uzupełnieniem regularnych spotkań rekolekcyjnych. W czasie najbliższych 2 miesięcy (lipiec, sierpień) co tydzień będziemy Państwa zapraszać w inny region Polski, na szlaki związane ze św. Janem Pawłem II. Będą to trasy kajakowe, rowerowe, górskie oraz miejskie szlaki spacerowe. Mamy nadzieję, że lektura stanie się dla Państwa inspiracją do wakacyjnych wypraw szlakami świętego papieża. W każdym z artykułów znajdą się: opis trasy, jej największe atrakcje, praktyczne informacje oraz fakty i ciekawostki związane z pobytem w danym miejscu Karola Wojtyły. Zaczynamy od Krainy Wielkich Jezior.
Przebieg kajakowego szlaku papieskiego na Mazurach w znacznej mierze opiera się na marszrucie, którą pokonał Karol Wojtyła wraz z przyjaciółmi w lipcu 1954 r.
Szlak Papieski „Tajemnice Światła” powstał w 2008 r. z inicjatywy diec. ełckiej, a jego administratorem jest Centrum Oświatowo-Dydaktyczne w Ełku. Początek trasy znajduje się na jeziorze Wigry, następnie z nurtem Czarnej Hańczy płynie się w kierunku północno-wschodnim. W Mikaszówce szlak łączy się z Kanałem Augustowskim, którym, pokonując śluzy, możemy dopłynąć do samego Augustowa. Na przepłynięcie pełnej trasy, liczącej 97,5 km, trzeba poświęcić 4-5 dni, ale można wybrać krótsze odcinki, np. na weekend. Organizacja noclegu nie nastręcza większych kłopotów. Najtańszą i najbardziej niezależną formą jest biwak (wówczas trzeba zabrać ze sobą namiot i śpiwór). Wzdłuż brzegu jest mnóstwo pól namiotowych, a w wielu miejscach można rozbić obozowisko „na dziko”. Gdy nie ma się ze sobą odpowiedniego zaplecza, pozostaje gościna w gospodarstwie agroturystycznym lub w którejś ze stanic wodnych (m.in. Stary Folwark, Frącki, Jałowy Róg, Płaska, Swoboda).
Karol Wojtyła w Mikaszówce
Reklama
Jako papież Karol Wojtyła nigdy nie był w Mikaszówce, ale był tam jako ksiądz. Było to w lipcu 1954 r. Wojtyła przemierzał z przyjaciółmi Czarną Hańczę. Na zakończenie jednego z etapów grupa postanowiła się zatrzymać we wspomnianej wsi. Starsi mieszkańcy do dziś opowiadają historię, jak to miejscowy proboszcz przepędził przyszłego papieża. Ten bowiem zaszedł na plebanię, by spytać o nocleg, od tyłu przez pola, na dodatek ubrany w szorty. Ówczesny proboszcz ks. Florian Szabłowski odesłał go wtedy z kwitkiem. Zdziwił się, gdy tego samego dnia pojawił się u niego ten sam człowiek, ale już pod koloratką... Mieszkańcy Mikaszówki liczyli na to, że papież odwiedzi ich w czerwcu 1999 r. – niestety, statek, którym wtedy płynął, nie mógł tutaj dotrzeć.
Kanał Augustowski
To główna atrakcja turystyczna regionu, unikalny szlak wodny, który łączy dorzecza Wisły i Niemna. Jego budowa trwała 16 lat, została zakończona w 1839 r. Ta malownicza droga wodna liczy 102 km długości, z czego 80 km znajduje się na terenie Polski, a reszta po stronie Białorusi. Powstało na nim osiemnaście śluz, w tym czternaście na terenie Polski. Są to budowle wodne regulujące poziom wody. Największą konstrukcją tego typu na trasie, pod kątem wysokości spadku lustra wody (6,5 m), jest Śluza Paniewo przy jeziorze o tej samej nazwie. To również jedyna dwukomorowa śluza o długościach każdej komory powyżej 40 m. Kanał jest cennym zabytkiem budownictwa hydrologicznego, od kilku lat trwają starania o wpisanie go na Listę światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego UNESCO.