Będzie to czwarta kapituła w diecezji kieleckiej, obok katedralnej w Kielcach oraz wiślickiej i miechowskiej. Co na to parafianie?
Lokalna mobilizacja
Emerytowana nauczycielka Zdzisława Malinowska – to skalbmierzanka z dziada pradziada, wspominająca chętnie ochronkę sióstr służebniczek i skalbmierskie lata szkolne. Po uzyskaniu dyplomu z zakresu surdopedagogiki w Krakowie wróciła do Skalbmierza. – Kwestia przywrócenia kolegiaty bardzo zjednoczyła i tak już zintegrowaną parafię – mówi w rozmowie z „Niedzielą”. – Pamięć o świetności kolegiaty była w rodzinach, moja 96-letnia mama ten temat przywoływała, ale współcześnie nie zdawaliśmy sobie sprawy z prestiżu tego miejsca. Dni Stanisława ze Skalbmierza – i przypominanie tej postaci, tak ważnej w historii Polski, wykłady naukowe, dyskusje w Kawiarence „Przystań” np. w ramach Klubu Książki uświadamiają, jak cenną wartością jest nasz kościół – tłumaczy. Stwierdza także zaufanie do wszelkich działań Proboszcza, budowane latami przez wiele inicjatyw (jak pikniki rodzinne czy Drogi Krzyżowe w każdej wiosce parafii, jak wspólne wyjazdy, jak kluby dyskusyjne związane z czytelnictwem i kinem czy ostatnio – szereg inicjatyw papieskich, np. sto różańców na urodziny św. Jana Pawła II i papieska Droga Światła). – Kolegiackim dziedzictwem są także zainteresowani turyści i pielgrzymi, z Krakowa, z Proszowic, Miechowa – dodaje Malinowska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak z kolei zauważa Hubert Banaś: – Ten sam Bóg jest w małej kaplicy, jak i w kolegiacie, ale także cieszy go historyczne dziedzictwo Skalbmierza. – Kiedyś pytałem studenta z Krakowa, kto był pierwszym rektorem dzisiejszego UJ – nie wiedział, nie słyszał o Stanisławie ze Skalbmierza. Dlatego warto pracować w tym kierunku, bo z kolegiatą łączy się prestiż duchowy i historyczny – uważa. Jest lektorem, zaangażowanym w różne sprawy w parafii, m.in. pomaga w inicjatywach remontowych, gospodarczych.
Małgorzata Pierchała, plastyczka, mieszka w parafii od 10 lat. Pochodzi z Gliwic, ale czuje się już bardzo silnie związana ze Skalbmierzem. Jak mówi, inspirują ją – w kierunku prac graficznych, plastycznych – zabytkowe kościoły. Współpracuje przy lokalnych wydawnictwach, namalowała m.in. współczesny portret Stanisława ze Skalbmierza. – Przywrócenie statusu kolegiaty to sposób na odkrywanie naszego lokalnego dziedzictwa, ale i na zintegrowanie parafii, na wzbudzanie dumy z korzeni. Skalbmierz był bardzo ważnym ośrodkiem na mapie kraju, a kanonikami były wybitne osobistości. Bodaj tylko jedna jest miejscowość w Polsce o tej nazwie. Nie wolno o tym zapominać – zaznacza. Zauważa mobilizację parafialną w kierunku zrealizowania tego celu, przygotowania duchowe i sferę kulturową, związaną z dziedzictwem – np. prestiżowe koncerty muzyczne w duchu dawnych epok.
Kolebka myśli
Reklama
Skalbmierz w średniowieczu i później był kolebką myśli duchowej – proboszcz, ks. kan. Marian Fatyga chce na tej chlubnej tradycji budować (czy raczej kontynuować) tworzenie zaplecza kultury religijnej, duchowej i materialnej. Inicjatywy remontowe, prace konserwatorskie, poprzedzone rozeznaniem archeologicznym i kwerendami historycznymi, umacniały w dążeniu do tego celu. Na początku drogi było odnowienie okazałych stalli kanonickich z XVIII wieku, 12 lat temu, równolegle z próbą odpowiedzi na pytanie: Kto w nich zasiadał? Rozłożony na lata remont zakrystii i otoczenia kościoła, prace kamieniarskie, ratowanie ołtarzy i wielu bezcennych elementów wnętrza to kolejne etapy odkrywania dziedzictwa. Mikrohistoria legitymizowała wyjątkowe miejsce Skalbmierza w Polsce i w Europie, co zrodziło myśl zwrócenia się z prośbą do ks. bp. Jana Piotrowskiego, o przywrócenie statusu kolegiaty. Biskup kielecki przychylnie odniósł się do inicjatywy. Należało zgromadzić stosowne dokumenty. Zostały już także opracowane statuty. – Czekamy na ostateczną decyzję Stolicy Apostolskiej, ale sama uroczystość jest zaplanowana na 24 czerwca, a Eucharystii o godz. 10 będzie przewodniczył bp Jan Piotrowski. Ksiądz Biskup poświęci także odnowione organy i ołtarz Matki Bożej Skalbmierskiej – zapowiada ks. Marian Fatyga. Pierwsze dwa koncerty wykonają dr Paweł Wróbel z Kielc i prof. Roman Perucki z Gdańska. Uroczystości związane z kolegiatą poprzedza, organizowany po raz szósty – Tydzień Stanisława ze Skalbmierza (4 – 11 czerwca), z wieczornicą czytania tekstów tego wybitnego mówcy, teologa i prawnika, koncertami organowymi, biegami historycznymi, Mszą św. za spokój duszy wybitnego skalbmierzanina. Tydzień odbywa się przy zaangażowaniu wszystkich środowisk parafii.
Jedna z najstarszych w Polsce
Kapituła skalbmierska należała do najstarszych tego typu zgromadzeń w Polsce. Źródła historyczne podają, że mogła zostać założona na przełomie XI i XII wieku.
Jak zaznacza Wojciech Sowała z UJ, miasto, położone w jednym z najbardziej urodzajnych i najgęściej zaludnionych terenów państwa Piastów, na prastarym szlaku handlowym, w XI w. stanowiło własność możnego rodu Awdańców. Na przełomie XI i XII w. Skarbimir Awdaniec był jedną z najbardziej wpływowych osób w Polsce. To właśnie od jego imienia zwykle wywodzi się nazwę miasta. Choć niewątpliwie Skalbmierz jako osada istniał już wcześniej, zapewne to właśnie Skarbimirowi zawdzięcza on nie tylko nazwę, ale i rozkwit w tej pierwszej fazie. Jak się przyjmuje, ufundowano wówczas kościół i sprowadzono na miejsce kanoników.
– Kanonikami z reguły zostawali kapłani z całej Polski, którzy wyróżniali się pobożnością, osobowością i zasługami. Wśród najpopularniejszych kanoników w historii skalbmierskiej kolegiaty byli bez wątpienia Jan Fox oraz Sebastian Nuceryn – rodowity skalbmierzanin. Obaj kształcili się w Akademii Krakowskiej, byli retorami, kaznodziejami. Wpisywali się w model renesansowy i barokowy duchownych – myślicieli, którzy z pasją głosili słowo Boże – wyjaśnia Proboszcz. Kanonikiem był też Grzegorz Gerwazy Gorczycki, kompozytor muzyki religijnej. Wybitna postacią był również Kacper Szajowski.
Świadectwem wysokiej pozycji kolegiaty w diecezji krakowskiej jest fakt, że wielu tutejszych kanoników otrzymało również godność kanonika katedry krakowskiej. Tak było m.in. w wypadku Engelberta, który ponadto był oficjałem krakowskim i magistrem prokuratorem biskupa krakowskiego (notowany w Skalbmierzu w 1309), Nankiera (1325), Prandoty (1333-50), Święsława (1357), Mikołaja z Młynów (1359-83), który pełnił również funkcję sędziego krakowskiego, Jana (1383) czy Nawoja z Tęczyna (1386), również oficjała krakowskiego. W XV w. do najwybitniejszych należeli dyplomata i prawnik Jakub z Sienna Oleśnicki herbu Dębno – współpracownik głów koronowanych i papieży, czy Mikołaj Lasocki herbu Dołęga, jeden z pierwszych przedstawicieli renesansu w Polsce. Lista, aż do kasaty (w 1819 r. w wyniku reorganizacji struktury diecezji wymuszonej przez zaborców), jest bardzo długa…